Po pogrzebie Kakashiego wszyscy w smutku pogrążyli się we śnie. Następnego ranka pierwszy wstał Sasuke.
Sa- Tato! Wstawaj.
S- Sasuke co ty robisz?
Sa- Wstawaj chce kakałko.
S- Sasuke jest 6 rano.
Sa- Wstawaj no już.
S- Ugh.
I- Leż skarbie ja zrobię.Itachi ubrał się i poszedł z Sasuke do kuchni.
I- Jak Ci się spało skarbie?
Sa- Dobrze, wiesz co mi się śniło?
I- Co takiego.
Sa- Jak byłem na tęczy z szynką w ręku i różdżka, która zamieniła tęczę w samolot który leciał do chmur i wysiadłem z samolotu i wylądowałem na puchatej chmurce i...
G- Dzień dobry.
I- Gon dzięki Bogu zjesz śniadanie?
G- Jasne.
Sa- Hej wujku wiesz co mi się śniło?
G- Nie, co takiego?
Sa- Jak byłem na tęczy...
K- Dzień dobry.
Sa- Hej wujku wiesz co mi się śniło?
K- Nie, co takiego?
I- ŚNIADANIE JEŚĆ!Kiedy Itachi krzyknął wszyscy w ciszy zjedli śniadanie.
I- Gdzie Shisui?
S- Tutaj.
I- A ty nie jesz?
S- Twoje piękne oczy są moim jedynym pożywieniem.
I- No... Jakoś wybrnąłeś.
G- Nie chce przeszkadzać, ale musimy znaleźć ostatni kamień.
Sa- Ostatni kamień...
I- Co się stało kochanie?
Sa- Hmm... JA WIEM.
K- Co wiesz?
Sa- Tam w zamku wiem gdzie chodźcie idziemy.Wszyscy ruszyli w ślad za Sasuke.
Sa- Ostatni kamień, ostatni kamień, ostatni kamień...
G- Gdzie nas prowadzisz?
Sa- Przygoda jest w zamku śmiesznym bo nikogo tam nie ma.
K- To musi być pułapka.
Sa- Nie, tam nie ma łapek bo nikogo tam nie ma my mamy łapki.
G- To urocze, ale dalej nie wiemy co tam jest.
Sa- O to chodzi że tam nic nie ma.
K- Skąd wiesz?
Sa- Widzę jednym okiem.
I- Co? Pokaż mi się.Itachi mało nie upadł.
S- Sasuke ty masz sharingany.
G- Jak to?
I- Popatrzcie.Sasuke istotnie miał sharingan z jedną łezką.
I- I widzisz przez niego ten zamek?
Sa- Tak.
S- Podejrzane.
Sa- chwila...Sasuke zaczął chodzić w kółko.
I- Co się stało?
Sa- Widzę wujka związanego.
G- Co?
Sa- Wujek Gon siedzi związany łańcuchem razem z wujkiem Killuą.
K- Co za bzdury.
Sa- Jak patrzę prawym widzę związanych wujków a jak otworze drugie to widzę bibliotekę a nawet ogromny labirynt.
G- Przecież to...
I- Przeszłość i przyszłość.
S- Trzeba by to sprawdzić, ale jak.
I- Kochanie powiedz gdzie poznali się Twoi wujkowie?
Sa- Chwila... Emm las i Gon spadł z drzewa na niego potem ognisko i jakaś jaskinia.
G- To niemożliwe.
K- Nie ma wątpliwości że dorasta nam Bóg czasu.
I- To... Dobrze, ale też niebezpieczne bo musi jak najszybciej zacząć kontrolować moc.
K- Potem się tym zajmiemy prowadź sasuke.
Sa- Tak przygoda!Po parunastu minutach doszli do ogromnego zamku.
G- Robi wrażenie.
Sa- Chodźcie, kamień jest w głównej sali.
K- Prowadź.Sasuke zaprowadził ich do sali jadalnej gdzie znajdował się kamień.
Gon i Killua pobiegli żeby go wziąć.
Sa- Nie!!!
Nagle Gon i Killua zostali związani łańcuchami a obok stał Sasuke.
Sa- Wujku!
R- Witajcie goście.
K- Kim jesteś?
R- Raizer Satoru Bóg cienia.Nagle przed nimi stanęli Itachi i Shisui.
R- Ojej więcej gości.
Sa- Wypuść ich.
R- Chcieli mnie okraść.
CZYTASZ
Odkryć nieznajome
RomanceHistoria będzie opierać się na shipie Gon x Killua więc jeśli ich nie łączysz proszę nie czytać. „Ludzie nie rodzą się równi i często są ograniczeni, ale pamiętaj kochanie że miłość może złamać każdą barierę". Opowieść będzie mówić o przygodzie Gona...