Rozdział 11

233 16 15
                                    

Pov Mk 

Obudziłem się i oczywiście wszystko od razu zaczęło mnie boleć, cóż trochę sam jestem tego sobie winien. Tym razem powoli próbowałem wstać do pozycji siedzącej. Ucieszyłem się że potrafiłem zrobić już to sam. Chciałem też wstać ale to już było trudniejsze przez co wywaliłem się na podłogę budząc przy tym Red son'a. Ten jeszcze zaspany i zdezorientowany od razu spanikował i chciał mi pomóc. Mimo że mówiłem że dam sobie radę on i tak pomógł mi wstać i usiąść z powrotem na łóżko. To było zarazem denerwujące że nie mogę iść o własnych siłach i musi mi pomagać ale też było to urocze jak bardzo się o mnie martwi 

Red poszedł się przebrać i zrobić mi śniadanie zostawiając mnie z robo-ważką. Mam nadzieję że dość szybko wrócę do pełni sił bo nikt inny nie zmusi Red son'a do jedzenia a po za tym strasznie chcę się stąd ruszyć, mam dość siedzenia w domu i tego że za każdym razem kiedy chce się ruszyć musi mi ktoś pomóc. Westchnąłem i znowu położyłem się na plecach a ważka usiadła na moim torsie, uśmiechnąłem się do niej i ją pogłaskałem po głowie. Red wziął ostatnio jakieś materiały i dodał też jej futro przez co wygląda jak prawdziwa i jest mega miękka 

Mk: Hah.. przydałoby się wymyśleć ci jakieś imię, co ?- Ważka odpowiedziała mi tylko jakimiś dźwiękami, ale wyraźnie była szczęśliwa- Hmm to może Yomo ? Nie, jakieś takie dziwne(propozycja mojej przyjaciółki @uwukabaczek)- O ! Mam pomysł ! Dragonfly, co ty na to ?(Propozycja @_MurderDronesV_ )- Ważka radośnie zamachała skrzydełkami i wydała z siebie nie zrozumiałe dźwięki. Uznałem to za zgodę. Dragonfly zaczęła się przymilać do mnie i ocierać o mój policzek. Zaśmiałem się i ja pogłaskałem, może i jest robotem ale Red dał jej świadomość i uczucia, nie wiem jak on to zrobił ale ja uznaje tą ważkę już za członka rodziny. Po paru chwilach Red son przyszedł razem ze śniadaniem. Zrobił zapiekanki, haha to już wiem co tak pięknie pachniało. Gdy już zjadłem zauważyłem że Red nie miał związanych włosów, to było dziwne bo często nawet do spania ich nie rozwiązuje. 

Mk: Wiesz co, do twarzy ci w rozpuszczonych włosach, myślę że powinieneś nosić je tak częściej- Red nic nie odpowiedział tylko odwrócił wzrok i zarumienił się- O i tak po za tym to wymyśliłem imię dla naszej ważki i spodobało jej się- Red z zaciekawieniem spytał mnie jakie to imie, uspokajając przy tym swój rumieniec- Dragonfly !

 Gdy wypowiedziałem jej imię ona jak na zawołanie usiadła na moich kolanach. Red son'owi podobało się to imię tak jak chyba nam wszystkim, rozmawialiśmy tak o różnych rzeczach przez dość długi czas aż spytałem kiedy ostatnio Red coś jadł. Wtedy zamilkł. Zapadła grobowa cisza a ja zacząłem się w chuj martwić. A co jeśli jadł wtedy gdy ostatnio go zmusiłem? Czy on nie je już od paru dni? 

Uspokoiłem się i jeszcze po paru chwilach powiedziałem poważnym tonem że ma coś natychmiast zjeść. Gdy się nie zgodził poprosiłem Dragonfly żeby zrobiła mu jedzenie. Po paru minutach przyszła z pancake'ami. Ja zacząłem wpychać mu to do buzi ale byłem zbyt słaby żeby cokolwiek zdziałać. Westchnąłem i zabrałem rękę z jedzeniem. Zacząłem płakać. tak bardzo się o niego bałem. Bałem się że zemdleje z głodu a ja nawet nie będę miał jak mu pomóc. Bałem się że w końcu będzie tak wychudzony że nie będzie miał sił na nic. Bałem się po prostu że coś mu się może stać. Po paru chwilach zobaczyłem jak Red je pancake'i. Spojrzałem na niego że zdziwieniem i radością w oczach. 

Red: Nie mogłem po prostu patrzeć na twoje łzy, okey?..- Uśmiechnąłem się i powiedziałem że nie musi się tłumaczyć- serio?.. zwykle musiałem się tłumaczyć.. Trzeba mieć dobry powód żeby jeść zamiast pracować 

Mk: Nawet tak nie mów. Tutaj nie ma twoich rodziców, tu nie musisz pracować, tu jedzenie nie jest niczym złym. Bo jesteś tu ze mną a ja chcę tylko twojego szczęścia- Red Przytulił mnie ale na krótko bo nagle wstał i uciekł gdzieś. Ja czekając na niego zastanawiałem się jak mu pomóc. Przecież nie będę dzień w dzień każdego dnia zmuszać go do jedzenia. Chociaż jestem do tego zdolny to nie zawsze będę miał taką możliwość. Red w końcu wrócił i zmieniliśmy temat na bardziej zabawny. 

Maybe I love you?//SpicyNoodles🧡❤️//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz