Mingyu (SEVENTEEN)
dla Madry_zulw_z_svtZadebiutowałam 2 miesiące temu, razem z moją najlepszą przyjaciółka z tamtego programu. Byłyśmy właśnie na spotkaniu, ponieważ mieli niby dla nas jakąś niespodziankę.
- Napewno pamiętacie, że podczas programu, jednym z waszych zadań był występ z jednym z członków Seventeen. Stwierdziliśmy, że dobrym pomysłem będzie wasza współpraca już jako idoli. - oznajmił menadżer. - Oczywiście nie będą to wszystkie osoby. Będziecie pracować z tymi, z którymi tańczyliście wtedy. Czyli będzie to The8, Mingyu, Dino, Hoshi, Vernon, DK i Joshua. Za chwilę omówicie razem szczegóły. - uśmiechnął się I wyszedł. Myślałam, że tam zaraz zemdleje. Od pory programu mój kontakt z Mingyu ograniczał się do przywitania i ewentualnie krótkiej rozmowie na korytarzu w wytwórni.
- Co ty taka blada? - zapytała Miyeon.
- Wydaje ci się. - stwierdziłam uśmiechając się, najmniej sztucznie jak mogę. Zajelam się rozmową z dziewczyną, zapominając, że zaraz będę zmuszona do największej interakcji z Mingyu od około 3 miesięcy. Po chwili do pomieszczenia weszło 7 chłopaków. Pośród nich zobaczyłam Mingyu.
- Cześć! - przywitali się chórem chłopacy.
- Hej. - odpowiedziałam, uśmiechając się do mężczyzny.
3 godziny później...
Wyszliśmy właśnie ze spotkania.
- Ej T/I masz może zdjęcie Hari z tego jak ostatnio było pijana? - zapytała Miyeon. - Chce coś fajnego zrobić. - powiedziała z chytrym uśmieszkiem.
- Chyba nie chce wiedzieć co, ale mam. Czekaj, wyślę Ci. - zaczęłam szukać telefonu najpierw w torebce, a później po kieszeniach. - Miyeon! Zapomniałam telefonu z sali. - powiedziałam do brunetki, która szła obok mnie, gdy zorientowałam się, że nie mam telefonu w kieszeni.
- Boże głupku! Wracaj się po niego. - powiedziała dziewczyna śmiejąc się. Natychmiast ruszyłam w stronę sali, z której przed chwilą wyszłam. Nie zdążyłam się nawet dobrze rozpędzić, bo na kogoś wpadłam. Nie mógł to być nikt inny, jak Kim Mingyu.
- O boże przepraszam, nie zauważyłem cię. Nic ci nie jest? - zapytał zmartwiony.
- Spokojnie, wszystko okej. - odpowiedzialam. - A właśnie! Wchodziłeś teraz z sali. Nie został tam jakiś telefon? - zapytałam, licząc na potwierdzenie, że owa rzecz się tam znajduje.
- Masz na myśli ten? - wyciągnął z kieszeni urządzenie.
- Tak! Boże dziękuję. - moja twarz od razu się rozpromieniła. Wzięłam urządzenie od chłopaka I po pożegnaniu, ruszyłam w stroje wyjścia.
- Masz? - zapytała dziewczyna, która czekała na mnie przy drzwiach.
- Tak. - podeszłam do niej uśmiechnięta.
- Ty co taka rozweselona? - zapytała biorąc mnie pod rękę.
- Nie ważne. Jakie chcesz te zdjęcia? - wyszłyśmy razem z wytwórni i nie wracałyśmy już do rozmowy na temat powodu mojego nagłego dobrego humoru.
CZYTASZ
ONE SHOTS KPOP
FanfictionW tej książce znajdują się tylko One shoty (krótkie historie najczęściej jedno rozdziałowe, w tym przypadku, z kpopowymi idolami i idolkami). Wszystkie szczegóły są opisane w pierwszym rozdziale. Mam nadzieje, że będzie się wam podobać i nie wyjdzie...