12. Wszystko wytłumaczę

150 5 1
                                    

Wszystko opowiedziałam chłopakowi. Nie mogliśmy dojść do wniosku o co tu chodzi.
Felix nie chciał starać się o mnie?
Ktoś go do tego zmuszał?
Mogą go zabić?
O co tu chodzi?

Razem z Gavim stwierdziliśmy że zrobimy sobie wolne. Chłopak od treningów i meczy a ja odbiegnę od tych wszystkich myśli. Oczywiście będziemy się starać wyciągnąć jakieś informacje na temat tej całej dziwnej sytuacji. Nie wiedzieliśmy kogo mamy się pytać, od Felixa już nic nie wyciągnę, czuję że mój brat jest w to zamieszany bo jednak odebrał telefon Felixa.

Nie zostało mi nic innego jak porozmawiać z własnym bratem, lecz nie chciałam tego robić, nie wiadomo co może mu przyjść do głowy. Co jeśli on to wszystko zaplanował? Moje życie zamienia się w zagadkę.

Leżałam na łóżku w swoim pokoju i czytałam książkę.
- Co czytasz?- usłyszałam głos dochodzący od strony drzwi.
- Nie wiem, wzięłam pierwszą lepszą.- odpowiedziałam.
Chłopak podszedł bliżej i położył się obok mnie.
- Poczytasz mi?- zapytał patrząc na książkę.
- A chcesz? Przecież nie lubisz erotyków.- spojrzałam na chłopaka ze zdziwieniem na twarzy.
- I co z tego że nie lubię, po prostu kocham twój głos, a on mnie zawsze uspokaja.- spojrzał na mnie brązowymi tęczówkami w których widziałam jedynie lekki stres.
- Nie stresuj się kotek, będzie dobrze. Poczytam ci, pamiętam jak ty zawsze mi pomagałeś w trudnych momentach, cały czas byłeś przy mnie gdy świat się walił. Czas na moją kolej, nie przejmuj się tym wszystkim, szkoda tylko że nasze plany na życie poszły w odstawkę...- pojedyncza łza spłynęła po moim poliku.
Chłopak szybko wytarł ją swoim palcem i wtulił się w moją talię.

Czytałam brunetowi już jakąś godzinę, a ten cały czas mnie słuchał i się we mnie wpatrywał. Do tego czasu nie działo się w niej nic, lecz wiedziałam że zaraz będzie jakaś nie spodziewana scena. Po kilku minutach tak też było. Czytałam jeszcze chwilkę gdy chłopak mi przerwał:
- Kocham cię, bardzo.- usiadł na łóżku poprawiając przy tym włosy.
- Też cię bardzo kocham, skarbie.
- Teraz jestem twoim skarbem?
- Najcenniejszym.- uśmiechnęłam się lekko. Chłopak wziął książkę z moich rąk i odłożył na podłogę. Po chwili poczułam jak się na mnie kładzie, poczułam ciepło na mojej szyi.
- Oszalałeś?- zapytałam.
- Na twoim punkcie na pewno.- zbliżył się do mojej twarzy i złożył na moich ustach długi jak i czuły pocałunek. Zatopiłam swoje palce w jego gęste włosy i oboje zasnęliśmy.

Obudziło nas głośne walenie w drzwi. Oboje zerwaliśmy się na równe nogi.
- Otworzę.- powiedziałam, a chłopak jedynie pokiwał twierdząco głową.
Pociągnęłam za klamkę:
- Felix? Boże święty co ci się stało!- wykrzyczałam.
- Błagam Isa wpuść mnie, oni mnie zabiją!- powiedział cały zakrwawiony chłopak.
- Ale kto?
- Wpuść mnie a wszystko ci wytłumaczę o co tu chodzi.
- Zadzwonię na policję.- Odezwał się Pablo.
- Nie!- krzyknął Felix.
- Musimy nie rozumiesz!- brunet lekko się zdenerwował i wybrał numer na policję.
- Chodź umyję ci twarz i oczyścimy rany.- powiedziałam do Felixa, ten udał się za mną do łazienki.

Po 20 minutach udało się ogarnąć twarz chłopaka.
- A teraz chcemy poznać prawdę...- powiedziałam siadając obok Pabla i tym samym na przeciwko Felixa, kładąc szklankę wody z cytryną na stół.

_________________________________
<3

Tú para siempreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz