A więc... Jestem aktualnie przed lotniskiem w katarze, z którego właśnie wyszłam. Spojrzałam na telefon żeby sprawdzić gdzie jest mój hotel. Był 1h drogi od lotniska. Spacer? Spacer. Ruch to zdrowie podobno. Zaczęłam iść w stronę hotelu, robiąc zdjęcia budynków. Szczerze mówiąc czułam się dziwnie, ponieważ każdy patrzył się na mnie jak na wariata. No wiecie... dziewczyna z aparatem w ręce plecakiem na plecach i małą walizką, troszeczkę dziwne troszkę wcale nie myślę o tym jako sarkazm.
Gdy tak szłam to widziałam mnóstwo ludzi z koszulkami klubowymi albo z reprezentacji. Była nawet Polska i oczywiście była to koszulka Lewandowskiego, kto by się spodziewał?
Jak tak szłam przez Katar ogarnęłam że hotel jest tuż przede mną. Gdy weszłam do środka stał tam ochroniarz, który spytał się mnie czy pracuje dla kadry bo hotel jest wynajęty dla repki i ich pracowników, i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie zadał tego pytania w języku Hiszpańskim. W sensie mówię po Hiszpańsku i nie miałam z tym problemu ale się zdziwiłam. Odpowiedziałam, że jestem jako pracownik i pokazałam taką jakby legitymacje lub coś w tym stylu i oczywiście odpowiedziałam w języku Hiszpańskim, w końcu w tym języku pytanie zadał. Odpowiedział mi w języku Polskim że zaprasza do środka i naprawdę miałam wtf no ale co mnie to obchodzi.
Weszłam do środka i podeszłam do recepcji na której leżały koperty z napisanymi nazwiskami. W środku były karty do pokoi. Zobaczyłam swoje nazwisko na kopercie i wzięłam do rąk, otworzyłam była tam karta z napisem ''Room 533''. Poszłam w stronę schodów, i jak na nie popatrzyłam to miałam takie wkurr, że to hit no ale cóż nie lubię za bardzo iść na łatwiznę więc idę schodami.
Pokój 533 to pokój na 5 piętrze hymm kto by się spodziewał. No ale wybrałam schody więc nie będę komentować mojej bardzo ale to bardzo złej decyzji.
Doszłam wreszcie na 5 piętro. Teraz tylko znaleźć mój pokój. 521, 522, 523, 524, 525 pokój o tym numerze miał tabliczkę z napisem A. Jędrzejczyk i się zdziwiłam bo tak jakbyy nie szkoda drzwi? ale co mnie tam.
Zastanawiałam się przez całą drogę 5 piętra czy też będę miała takie coś na drzwiach. Zobaczyłam moje drzwi wreszcie i zobaczyłam, że ja tabliczki nie mam. Co się dziwić jakby nikim ważnym nie jestem.
Zauważyłam że pokój 532 ma Nicola Zalewki. Nicola to spoko ziomek, zdążyłam go poznać jak pracowałam we Włoszech dla AS Roma, więc znałam go o wiele wcześniej niż reprezentacja. Zapomniałam wspomnieć, że jak były ogłaszane powołania to Nicola do mnie pisał i się pytał czy będę jego osobistym fotografem, no i tak się stało. Na myśl że będę miała pokój obok Zalewskiego uśmiechnęłam się.
Weszłam do pokoju i pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na moje duże łóżko które było w czerniiii którą zresztą kocham. Mój pokój był większości czarno złoty ale wszelkie szafki i w ogóle były białe. Generalnie prześlicznie. Jednak długo nie poleżałam, ponieważ 12h w samolocie, w tych samych ubraniach yyyy nie dzięki postanowiłam wziąć szybki prysznic i przebrać się.
Ubrałam na siebie krótkie dżinsowe spodenki i lekko za dużą bluzę koloru szarego z Aston Villi. Tak jestem wielkim fanem Aston Villi, byłam nawet kilka razy na Villa Park w Birmingham który jest naprawdę cudowny. Tak kilka razy ja tam praktycznie mieszkam ale... Jak jest Villa Park to tam jakby za głównym wejściem z tyłu budynku jest sklep w którym mają mnie już serdecznie dość. Stamtąd mam tą piękną bluzę.
Niestety w moim ubiorze nie pasowała tylko ta głupia orteza na lewe kolano. Owszem musiałam ją nosić ponieważ głupia ja ufałam nie odpowiednim ludziom którzy mieli mnie tak dość że aż zepchnęli mnie z niskiego ale jednak budynku gdy miałam 17 lat i tak wiem mam 20 aleee historia się rozkręca popadłam w śpiączkę w której byłam pół roku i dostałam potężnego zaniku mięśni i anoreksji aleee akurat to 2 mi nie przeszkadza ponieważ może i ważyłam 55 kg to strasznie mi nie pasowała ta waga ale mniejsza z tym. Moja rzepka nie była na swoim miejscu tylko postanowiła sobie pójść w górę bo jest ciekawa świata i wiecie rehabilitacja, branie jakiś leków na w sumie nie wiem co ale branie ich. Trochę długo to trwało bo do 19 roku życia, ale oczywiście miałam moją rzepkę podatną na ponowne podróże w świat i tak oto po raz 3 pofrunęła sobie w świat nie licząc jej przygody gdy miałam zgona w śpiączce.
CZYTASZ
Matty Cash| Yours love
RandomAsh Caro tak właściwie Ashlyn Carollane to fotografka, która pracowała dla Ekstraklasy i kilku angielskich jak i włoskich klubów. W Grudniu 2022 roku wyjeżdża do Kataru na mistrzostwa świata. Od 17 roku życia pracowała dla reprezentacji Polski, ale...