Rankiem słońce przyjemnie wpadało przez okno do sypialni.
Chuuya obudził się jako pierwszy i zaspany uśmiechnął się delikatnie wtulając się w poduszkę .Osamu spał tak jeszcze przez dłuższą chwilę gdy przebudził się powoli, otworzył oczka i spojrzał na Chuuye.
Nizołek uśmiechnął się delikatnie.
- hej - odparł cicho z uśmiechem .- Witaj Chuu - uśmiechnął się i przekręcił się na plecy
Nizołek przeciągnął się a następnie jeszcze się położył i spojrzał za okno.
- ale ładna pogada - wydukał patrząc jak słoneczko przyjemnie świeci.- Tak idealna na dzisiaj - odparł z uśmiechem .
- boję się tej twojej niespodzianki - śmiechnął cicho w poduszkę.
- Nie masz się czego bać - śmiechnął dając mu całusa
- no dobra, to jak mam się chociaż ubrać ? Żeby nie było potem - śmiechnął
- Noo nie musisz jakoś zbyt ładnie ale wiedz że to ja dzisiaj prowadzę .
- no dobraaa - odparł po czym wstał do siadu i spojrzal na szafę - jak coś z tego wykombinuje będzie okej bo większość moich ubrań jest w mafii - śmiechnął
- W porzo całą szafa jest do twojej dyspozycji - śmiechnął .
Chuuya zmrużył oczy a następnie wyskoczył z łóżka i zaczął przeszukiwać ubrania, rzucając je po całym pokoju.
- nie, nie , nie...- Ej ej a kto potem będzie je sprzątał? - śmiechnął i wstał na równe nogi
- Dobra nie marudź! Posprzątam później! - odparł szukając koszuli
- Już wolę żebym ja sam posprzątał za dużo ostatnio dla mnie zrobiłeś
- no ale ja rozwaliłem to już sprzątne spokojnie - śmiechnął wyciągając paskowana koszulę czarno białą
- daj już spokój, pójdę zrobić śniadanie - odparł a następnie poszedł na dół
- w porzo - odparł biorąc jakieś ubrania i idąc z nimi do łazienki
Osamu zszedł do kuchni i zrobił na szybko kanapki robiąc przy tym także kawę .
Chuuya w tym czasie przebrał się w luźna koszule, białą w czarne paski, która posiadała szerokie rękawy do łokci. Do tego zabrał czarne rurki z łańcuszkiem i ładny pasek.
Włosy spiął w delikatny kucyk a na szyję zawiesił jokera.
Chuuya psiknal się jeszcze perfumem a następnie wyszedł z łazienki i poszedł do Osamu.
- i co może być ? - zapytał okręcając się delikatnieOsamu spojrzał na niziołka a jego policzki nabrały rumiany kolor
- Wyglądasz.. pięknie...- a dziękuję dziękuję - odparł kłaniając się w geście jak książę - starałem się - śmiechnął a następnie usiadł sobie przy stole .
Brunet się uśmiechnął i postawił przed nim śniadanie
- Zrobiłem kanapki więc smacznego - odparł z uśmiechem- dzieki - odparł z uśmiechem a następnie zaczął zajadać się kanapkami - to gdzie mnie bierzesz ?
- No wiesz jak niespodzianka to niespodzianka - śmiechnął - ale napewno tam gdzie będzie ładnie
- dobra , weź bo już się ekscytuje na samą myśl - zaśmiał się
- Jak tylko zjemy pójdę się ubrac i możemy jechać - odparł z uśmiechem
- okej , to jedź szybciej ale tak żeby się nie udusić - śmiechnął
CZYTASZ
Amnezja /Soukoku
FanfictionRudowłosy dał jeszcze bardziej po gazie... Jednak nie zauważył tira, który wyjeżdżał ze skrzyżowania w którym to on miał pierwszeństwo... Chuuya Widząc samochód w ostatniej chwili chciał się zatrzymać, jednak jego motor wpadł w poślizg przez deszcz...