Kilka słów od autorki. Zagęszczone_mleko: Od razu na wstępnie chce zaznaczyć jakie to jest au w tym one shocie. W nim Marcy i Anne są ze sobą oraz idą na pierwszą randkę odkąd są w związku. Dzieje się to już po 3 sezonie amphibi, gdzie Marcy nie przeprowadziła się do innego stanu. Mam nadzieję, że wam się ten one shot spodoba, więcej nie przedłużając zapraszam was do czytania kolejnych moich wypocin.
***
Dziewczyna o ciemnej karnacji, brązowych oczach oraz brunatnych, krótkich, puchatych i potarganych włosach czekała przed drzwiami kawiarni. Ubrała się w cienką niebieską sukienkę do kolan, na której narysowane były drobne motyle, na głowie miała białą czapkę z daszkiem, aby uchronić się przed słońcem. Było lato, ale stała w gorącu czekając na swoją ukochaną. Wolała poczekać chwilę na Marcy, bo chciała ją jak najszybciej zobaczyć. Była to ich pierwsza randka odkąd zaczęły ze sobą chodzić. Anne jeszcze nigdy tak się nie stresowała na spotkanie z już nie tylko przyjaciółką. Było to dla niej nowe doświadczenie. Wcześniej zanim wyznała Marcy miłość nigdy by nie pomyślała, że może ich relacja tak kiedyś wyglądać. Teraz nagle wszystko się zmieniło, a przynajmniej tak jej się wydawało. Miała wrażenie, że jest bardziej niezręcznie. Pomimo tego uczucia niezręczności, cieszyła się z ich związku. Nigdy nie czuła się bardziej szczęśliwsza niż w ostatnim czasie. Wydawało jej się, że jest bardziej lekka i rześka. W końcu z myśli wyrwała ją dziewczyna idąca w jej stronę.
To była jej dziewczyna - Marcy. Krótko ścięta, czarnowłosa, niska dziewczyna o oliwkowej skórze i brązowych oczach. Ubrana była w sukienkę o kolorze zielonym z bufiastymi rękawkami i ze wzorem małych stokrotek na całej sukience. Na głowie miała rozłożysty, jasny kapelusz z jasno-zieloną kokardą. Kiedy Marcy zauważyła swoją ukochaną zaczęła biec w jej kierunku. Anne instynktownie wyciągnęła ramiona do przodu. Niestety czarnowłosa miała jedną złą przypadłość bycia niezdarną, która w czasie pobytu w Amphibi została trochę okiełznana, ale nadal potrafiła prześladować dziewczynę. W tym wypadku jej fajtłapowatość zadziałała i tuż przed wpadnięciem w ramiona brunetki, potknęła się o nie równą krawędź chodnika. Na szczęście Anne miała dość refleksu, aby ją złapać w uścisku.
- Przepraszam cię Anne! - powiedziała Marcy przytulając odrobinę niezdarnie swoją miłość.
- Nic ci nie jest Mar-mar? - spytała z troską Anne, po czym puściła swoją dziewczynę i zaczęła przeglądać czy nic jej się nie stało.
- Wszystko gra, dzięki tobie.
- To najważniejsze.
- Jestem ciekawa co dzisiaj nam zaplanowałaś. Oprócz wspólnego nocowania u ciebie. - zmieniła temat czarnowłosa. Umówiły się, że ich pierwszą randkę zaplanuję Anne. Brązowowłosa postanowiła plany na dziś zostawić jako niespodziankę oprócz jednego, że Marcy będzie u niej dzisiaj nocować.
- Jak widzisz jesteśmy pod kocią kawiarnią. To jest nasz pierwszy punkt wycieczki.
- Już mi się podoba! Uwielbiam kocie kawiarnie. Te kitku są takie urocze. Wchodźmy już! - rzuciła szybko i wbiegła do środka kawiarni. Anne poszła za nią z małym uśmiechem. Rozczulało ją zachowanie Marcy. Jej serce jeszcze bardziej się stopiło kiedy weszła do środka i zobaczyła swoją dziewczynę obok dwóch kotów. Jeden rudy opierał się o jej kolano, a drugi szary ocierał się o jej nogi.
- Spójrz na te słodziaki! One są cudowne. - krzyknęła czarnowłosa do brunetki z wielkim uśmiechem na twarzy. Zaczęła po kolei wszystkie 8 kotów, bo tyle ich było głaskać na przywitanie. Nie była tam pierwszy raz, ale za każdym razem tam samo się ekscytowała kiedy tam przychodziła. Anne też po kolei przywitała się z wszystkimi kotami aż w końcu zajęła miejsce. Dziewczyna o oliwkowej karnacji zdjęła swój kapelusz, zauważyć wtedy można było wpiętą jedną zieloną spinkę w jej włosach. Brązowowłosa ucieszyła się, że jej dziewczyna nosi cały czas tą jedną drobną spinkę we włosach nie ważne jaka jest pora roku. Anne postanowiła sprawdzić kartę różnych dań, aby wybrać sobie coś do jedzenia i jakiś napój. Po chwili na przeciwko niej usiadła Marcy też przeglądając drugą kartę.
CZYTASZ
Marcanne one shoty
FanfictionTak jak w nazwie, one shoty shipu Anne x Marcy, czyli "marcanne" z serialu "Amphibia". Jest to mój ulubiony ship z tego serialu, który wręcz kocham i uwielbiam. One shotów na razie planuje napisać 3.