🌟15🌟

167 19 37
                                    

~Will

Minęły trzy długie miesiące, mamy teraz początek lipca, czyli zaczęły się wakacje. Niestety w wrześniu znów idziemy do szkoły, którą już prawie całkowicie odbudowali. Nancy jest w szóstym miesiącu ciąży i już wiemy, ze ich dziecko to dziewczynka, ogłosili to przy ostatniej kolacji gdzie za równo była moja rodzina jak i Mike'a, a właśnie jeśli juz wspominam o Mike'u to muszę się pożalić mój plan z początku kwietna.
,,Unikać Wheeler'a jak drugiej strony,, gdyby ktoś nie pamiętał. Poszedł się totalnie jebać... Moje uczucia co do chłopaka zwiększyły się dwukrotnie, zamiast się zmniejszyć, co mnie dobija. Ale no yo przez to, że on jest taki opiekuńczy i tak się o mnie troszczy i spędza ze mną prawie każdą wolną chwile... Czekaj, czekaj to mi brzmi znajomo, czemu on zachowuje się jak ja przed moim ,, świetnym,, planem? Czy on się we mnie zakochał? Nie to niemożliwe, a może jednak? Muszę pogadać z El. Wstałem z łóżka i rzuciłem
szkicownikiem, bo właśnie rysowałem i pobiegłem do pokoju siostry. Kiedy stałem przed drzwiami zapukałem, gdy usłyszałem ,, proszę,, nacisnąłem klamkę i otworzyłem drzwi.

- El potrzebuje rady - powiedziałem zamykając za sobą drzwi - o Max... Ty też jesteś - powiedziałem zawiedziony gdy zobaczyłem rudą dziewczynę przytuloną do mojej siostry, ale czego mogłem się spodziewać spędzają ze sobą każdą sekundę życia - tak jestem, a co problem? - zapytała - szczerze tak - odpowiedziałem, na co dostałem przewrócenie oczami ze strony rudej
- o co chodzi? - tym razem zapytała szatynka - no wiesz to sprawa o której tylko ty i ja wiem - odpowiedziałem - jeśli chodzi o Mike' a to wiedzą wszyscy tylko nie ten przygłup - powiedziała, a mnie zatkało, jak to wszyscy?!?

- Jak wszyscy?! - krzyknąłem - no normalnie widać to przecież, ale ten debil jest za ślepy, żeby to dostrzec i myśli, że to ty go nie kochasz, a prawda jest taka, że oboje się nawzajem kochacie, ale żaden nie jest w stanie temu drugiemu przyznać się do tego - podsumowała niebieskooka, a mnie jeszcze bardziej zatkało - skąd wiesz, że on mnie kocha? Powiedział ci o tym? - zapytałem po chwili ciszy - a ty znowu zaczynasz, przecież gołym okiem widać, że jest w tobie zakochany po uszy - wzięła wdech - przecież gdyby mógł to by cie już dawno zaciągnął do łóżka i pieprzył całą noc - odpowiedziała jakby to było najbardziej oczywistą rzeczą na świecie, a ja się zarumieniłem jakbym stał na dworze przy czterdziestu stopniach na minusie

Po tym co powiedziała rudowłosa, zapadła najcichsza cisza jaką słyszałem, czekaj co ja gadam? No po prostu było tak niezręcznie, że każdy z nas bał się oddychać. Tą cisze przerwała szatynka mówiąc - mam pomysł - jestem prawie w stu procentach pewien, że ten pomysł opiera się na tym, żeby spiknąć mnie i Mike'a - w tej chwili idziesz zadzwonić do tego chujka i umawiasz się z nim na randkę, ale on nie będzie wiedział, że to randka, a później ty mu wyznasz miłość, a on albo zrobi to samo albo zesra się ze strachu i ucieknie - mówi pewna siebie, za bardzo pewna siebie - absolutnie, nie - odpowiadam, po czym obie wzdychają załamane - ale nie chodzi mi o to, że idziecie do restauracji za pięć gwiazdek, bo bylo by to podejrzane, tylko on przychodzi tutaj później idziecie na romantyczny spacer nad jezioro w którym prawie się pocałowaliście... - przerwałem jej - skąd wiesz o jeziorze? - zapytałem - no wiesz jakby ci to powiedzieć... - zaczęła rudowłosa - Sinclair mi powiedział - skąd wiesz, że on tam był? - zapytałem - bo mi powiedział, że widział jak Mike cię zepchnął z pomostu, a potem - znów jej przerwałem - kłamiesz, Lucas przyszedł dopiero jak prawie się pocałowaliśmy, więc skąd to wiesz? - powiedziałem - no dobra ja i El was szpiegowałyśmy, ale to był mój pomysł - odpowiedziała ruda

- jak mogłyście? -zapytałem - oj obiecujemy, że to się nie powtórzy, a teraz do niego dzwoń, prosze - odezwała się tym razem szatynka, robiąc maślane oczka, choć niezbyt podoba mi się ten pomysł to chyba warto spróbować, co nie? - no dobra, ale po jednym warunkiem - powiedziałem - nie szpiegujecie - dopowiedziałem, a obie pokręciły głową, w co ja się wpakowałem...

***

Stałem od piętnastu minut przy telefonie, próbując wybrać numer do Wheeler'ów, lecz stres mi nie pozwalał, teraz jak znam chyba prawdę strasznie się stresuję, a wczesniej było wręcz idealnie. Dawaj Will, dawaj, dasz radę. Udało się, teraz i wyłącznie trzeba liczyć na to, że odbierze

- dom Wheeler'ów - usłyszałem ciepły głos chłopaka w słuchawce - hej, to ja Will - odpowiedziałem - o hej, jak się czujesz? - zapytał co było, takie urocze - dobrze, a słuchaj chciałbyś może przejść do mnie na noc? Poszlibyśmy nad jezioro bo w końcu jest lato i trzydzieści dwa stopnie na dworze - zapytałem - oczywiście, że chciałbym, a jezioro brzmi wspaniale - odpowiedział - o której możesz przyjść? - zapytałem - a o której ci pasuje? - odpowiedział pytaniem - mi nawet teraz, ake to tobie musi pasować - odpowiedziałem - w takim razie się spakuję i przyjdę do ciebie - powiedział - i super - odpowiedziałem - to, czekam do zobaczenia - powiedziałem - pa pa Willy - odpowiedział i się rozłączył

Willy, tak mówił na mnie jak byliśmy młodsi, pamięta nadal....

[Tak, tak kolejni skip time, ale nie chcę pisać o tym jak czeka na Majkela]

***

Dzwonek do drzwi, czyli przyszedł. O boże chyba zemdleje, czemu ja się na to zgodziłem? Już chyba za późno, żeby się wycofać, nie? Dobra otwieram drzwi, mówie, że najpierw idziemy nad jezioro, a potem to jakoś będzie. Tylko zachowuj się jak wcześniej.

- hejooo - mówi mi chłopak, gdy otwieram przed nim drzwi - heja - odpowiadam i przytulam się do niego, co od razu oddaję - idziemy najpierw nad jezioro, okej?- pytam - tak możemy iść tylko odłożę plecak - odpowiada - nie ma takie potrzeby idźcie sobie, ja odłożę - mówi rudowłosa nagle pojawiająca się w pomieszczeniu - dzięki - odpowiada czarno włosy i wychodzimy z domu...
















❤️
Hajka naklejka tutaj wasza ciotka klamotka xd
Taki trochę krótszy rozdział niz zazwyczaj, ale dawno nic nie wrzucałam dlatego go napisałam, co pod koniec w ogóle mi się zjebało, bo mi się czasy pojebały, ale jeden chuj.

Jak widać zbliżamy się do rozdziału lizania🤩🤩 nie umiem liczyc ale będzie to w następnym albo następnym następnym<3

Za błędy przepraszam, lecz ich nie sprawdzam, ale jeśli są to prosze pisac to poprawię❤️

Miłego dnia wieczora ranka lub Miłej nocy ❤️💜💜

Do następnego

Why I fall in love with my best friend?|Byler|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz