• 5 •

151 17 69
                                    

    Studenci podeszli do Ayaki i owej Yoimiyii, gdy tamte ich zauważyły. Blondynka posłała obojga szeroki uśmiech, otrzymując to samo od Aether'a w odpowiedzi.

— Cześć! — przywitała się i wyciągnęła dłoń w stronę chłopców. — Yoimiya, może być Yoi albo Miya — przedstawiła się.

— Ja Aether.. W sumie nie ma żadnego zdrobnienia — zaśmiał się delikatnie, podając dłoń złotookiej.

— Xiao. — Przedstawił się krótko brunet, chowając ręce do kieszeni. Yoimiya zachichotała.

— Ale emo — wymsknęło się jej, za co dostała od Ayaki w ramię. — Ow... No co? — wymamrotała rozbawiona i zerknęła na partnerkę ze zmrużonymi oczami.

— Powinnaś przeprosić — pouczyła ja Ayaka, chociaż błękitne oczęta błyszczały rozbawieniem i miłością. Aether aż poczuł ukłucie zazdrości, gdy zauważył sposób, w jaki dziewczyny na siebie patrzyły.

— Tak, tak... Sorki — Yoimiya zwróciła się do Xiao, który pokręcił głową.

— To nic, naprawdę. Gdzie szłyście? — zmienił temat.

— Właśnie szłyśmy na lody — odparła Ayaka i uśmiechnęła się delikatnie. — Ale możemy zrobić z tego podwójną randkę — dodała i poklepała po głowie blondynkę, która oparła się o jej ramię.

Aether poczuł jak policzki zaczynają go lekko piec. Zerknął kątem oka na Xiao i stwierdził, że taka sama reakcja wystąpiła u niższego.
Ale Aether nie do końca wiedział, czy są parą. Właściwie nigdy nie zerwali, ale on czuł, że powinien dać Xiao czas, by ten znów go pokochał. Musiał też się starać, żeby tak się stało.

Na razie wszystko wskazywało na to, że nie są razem. Rozmowa, gdy Xiao przyszedł wtedy do kawiarnii, potwierdziła tezę, że nie są parą. 

Aether zerknął ponownie na Xiao, który już na niego patrzył, ale po zostaniu przyłapanym odwrócił wzrok z rumieńcem zdobiącym jego policzki. Blondyn musiał przyznać, że było to naprawdę urocze i ledwo powstrzymywał się od śmiechu. Zaraz jednak Ayaka zrobiła to za niego, najwidoczniej rozbawiona widokiem dwóch zawstydzonych chłopców.

— Ach, no... — wymamrotał Aether. — Nie jesteśmy razem — dodał i zaśmiał się nerwowo, spoglądając na jakieś drzewo w dalekiej odległości. Pomodlił się w duchu, żeby ten niezręczny moment jak najszybciej się skończył.

— Rozumiem — powiedziała Ayaka i nieskutecznie próbowała ukryć swoje rozbawienie. — Wybacz za coś takiego. Może po prostu pójdziemy na lody? — zaproponowała z lekkim uśmiechem.

— Jasne — odpowiedział szybko Aether , a Xiao jedynie kiwnął głową, wbijając wzrok w swoje stopy.

Ayaka klepnęła zsuwającą się z jej ramienia Yoimiyę.
— Wstajemy, śpiochu — zaśmiała się delikatnie, spoglądając na blondynkę z przymkniętymi oczami.

— Huh? — Yoimiya podniosła się z ramienia błękitnookiej, która odetchnęła z ulgą, gdy cały ciężar jej ukochanej zniknął. To było naprawdę niewygodnie podczas stania. — Nie spałam, po prostu miałam zamknięte oczy — usprawiedliwiła się jasnowłosa.

— Nie wątpie — powiedziała ironicznie Ayaka i przewróciła rozbawiona oczami. — Już ci się zdarzyło zasnąć na stojąco. Chodź, idziemy na lody.

Yoimiya pokiwała ochoczo głową i ruszyła przed siebie, sprawiając, że reszta poszła w jej ślady.

— W każdym razie, co byście chcieli robić w przyszłości? — Ayaka zapytała Aether'a i Xiao, dobrze wiedząc, że Yoimiya by nie odpowiedziała na to pytanie. Blondynka zawsze się upierała, że nie powinno się zastanawiać nad przyszłością, tylko żyć teraźniejszością.

"Golden Flowers." (Genshin Impact, Xiaether ━ modern au.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz