Pov. Blanka
Po zajęciach długo myślałam o wspaniałym głosie Jana. Bardzo mi zaimponował. Po zajęciach z Janem wróciliśmy do naszego pokój ja skierowałam się pod prysznic. Jak skończyłam moją wieczorną rutynę wyszłam z łazienki i sięgnęłam po telefon na wyświetlaczu zobaczyłam 6 nie odebranych od mojego chłopaka. Kurwa miałam wyciszony telefon. Od razu odzwoniłam do niego.
(Sz-Szymon)
B: hej chciałeś coś
Sz:a musze coś chcieć aby zadzwonić do mojej dziewczyny?
B: No nie ale dzwonisz trochę nie w porę
Sz: Dlaczego?
B: Jestem trochę zajęta oddzwonię później paa
J: Z kim rozmawiałaś?
B: Z Tatą
J:a okej to ja idę wsiąść prysznic i może coś obejrzymy?
B: jasneWieczór z Jankiem miną mi dość przyjemnie😏. Rano wstałam ogarnęłam się i dostałam znowu telefon od Szymona odebrałam.
B: co
Sz:Zejdź na dół
B: dobraCo czemu ten kretyn każe mi zejść na dół mam nadzieję że to nie śmieszny żart. Po zejściu na dół zobaczyłam mojego chłopaka. Ekstra poprostu ekstra. Bardzo się zirytowałam na jego widok bo od dawna zastanawiam się czy coś do niego czuje.
Sz:cześć kochanie
B:cześć, chodźmy może na zewnątrz.
Sz:jasne chcesz się gdzieś przejść?
B:tak oto mi chodziRazem z Szymonem udaliśmy sie da parku nie opodal.
Sz:Musze ci coś powiedziec
Chyba w końcu chce zemna zerwać. Oby bo ja nic do niego nie czuje ale nie wiem jak mu to powiedziec. A i jeszcze ta sytuacja z Janem boże co ja mam zrobic.
B:co takiego?
Szymon po chwili uklęknął przed mną i wyciągnął małe pudełko.W którym było nic innego jak pierścionek.Sz:wyjdziesz za mnie?
Tandetny ,brzydki, okropny i zero starań ze strony Szymona. W mojej głowie pustej jak mój portfel zrodził się dość spierdolony jak całe moje życie pomysł. A mianowicie spierdole do Jana i zamknę sie w komnacie(zwanej również noclegownią lub pokojem) i nie wyjde do końca mojego chujowego życia.Jako że Szymon klęczał przed mna dość długo bo zanim wymyśliłam ten cudowny plan minęły lata świetlne. O wiele bardzej bym wolała zeby to GLADIATORRRR klęczał przed mna ale chuj z tym trzeba realizować plan.
Wydałam z siebie 3 okrzyki parodaktyla 🦅🦅🦅po czym zaczelam spierdalac ile sił w noga do noclegowni 🏚🛖aby JAN mnie uratował 🥺. Szymon jeszcze cos za mną krzyczał ale nie słuchałam go.
Po chwili znalałam sie juz w pokoju.
J:a tobie co ,znowu ci odbiło ?
B: daj mi spokój gladiator
J:gdzie byłaś?
B: poudawać parodaktyla w parku.
J:cos słyszałem następnym razem weź mnie ze sobom
B:OK a wiesz co bedziemy robic jutro? Edyta cos mówił?
J: ty chyba bedziesz tańczyć Ohio dance na ocenę zeby sie przygotować do preselekcji
B:a co ma Ohio do tego?
J:No twoj taniec na eurowizje taki bedzie
B:No a ty co bedziesz sie wił po podłodze
J:tak
B:Ok to dobrze
J:to dobrze ze dobrze
B:dobra sklej ryj
J:skleić to ty se mozesz dziury w mózgu zeby ci wiedza nie uciekała
B:Zabije sie zaraz
J:zabic to ja sie chce codziennie jak widze twoj krzywy ryj
B:jeszcze słowo a dostaniesz nokaut pudziana
J:SZOLO SZOLOW tym momencie JAN GLADIATOR ZNANY RÓWNIEŻ JAKO ALKOCHOLIK dostało cios i udał na podłogę a ja zwycięsko zatańczyłam moj OHIO DANCE.
——-
Kochani fani przykro mi ze tak długo czekaliście na rozdział ale nie chodzę teraz do skzoly i niemam jak z bff pisac na przerwie rozdziałów a w domu mi sie nie chciało. Napiszcie jak wrażenia postaram sie przeczytac wasza opinie i pomysły na następny rodzial <3
Tt:blajann
CZYTASZ
Blajan | To wszystko wina Edyty |
PoesíaUwaga ! Nie odpowiadam za psychikę czytelników. Książka jest fikcją literacką i proszę nie brać na poważnie zachowań pokazanych w książce.Autor nie opłaca psychoterapeuty Powodzenia! Numer zaufania dla dzieci i młodzieży 116-111 ---