Specjalne podziękowania dla Naeturlirfa za użyczenie mi pomysłu (patrz: opis)
Była to piękna wiosenna noc w Nowym Jorku, a Ameryka - bo tak nazywał się nasz bohater - przemierzał ulice miasta szybkim krokiem. Miał spotkać się z Anglią - pewną odważną, piękną młodą damą, która wraz z nim pracowała na forum narodów. Była to jego szansa na ukazanie siebie od bardziej romantycznej strony, niż pozwalała na to formalna strona pracy.
Otworzył drzwi do zapalonej w środku knajpki, w której miał się spotkać z Anglią. Była tam już, siedząca na barze i spoglądająca na niego z łagodnym uśmiechem na ustach. Ameryka poczuł, jak serce zaczyna mu mocniej bić, a skóra na twarzy staje się czerwona.
- Hej, Witaj! - rzekł, próbując nadać głosowi lepszego brzmienia.
- Dzień dobry! - odparła Anglia, wzruszając lekko ramionami - Czuje się trochę dziwnie bycia tutaj z tobą razem, bez reszty naszej ekipy. Jakby to było jakieś tajne spotkanie.
- Mhm - mruknął Ameryka, ściskając uszy - Myślałem, żeby cię zabrać w inne miejsce, gdzie moglibyśmy porozmawiać spokojniej.
Pomknęli w kierunku drzwi, a Ameryka wziął ją za rękę, czując, jak fala ciepła przechodzi przez jego dłoń.
Zatrzymali się przed budynkiem hotelu, w którym Ameryka miał zarezerwowany pokój. Weszli razem do windy i pojechali na najwyższe piętro. Kiedy drzwi się otworzyły, zobaczyli niesamowity widok na panoramę miasta.
- Oczywiście - szepnęła Anglia, zadowolona z miejsca, które wybrał.
Ameryka uśmiechnął się ze złośliwością - On wiedział, że to dla Anglii to, co lubi najbardziej. Komponować się z otoczeniem i czuć się wolna i jednocześnie zaszczepić w sobie wspomnienie miejsca na długi czas.
Chwycił jej rękę i przysunął się bliżej - Chciałem porozmawiać z tobą o naszej pracy, ale w sumie, to mam tu coś innego dla ciebie - wyszeptał ważąc na słowach.
Wyjął pudełeczko i podał jej.
- Co to jest? - zapytała Anglia, przeszukując palcami złożone metki.
- Otwórz! - zachęcał Ameryka.
Anglia delikatnie otworzyła wersalkę i wyjęła z niej małą ukrytą ramkę.
- To jest... - zaczął Ameryka, w głosie słychać było zniecierpliwienie - Publiczne, więc trzymaj to w tajemnicy.
Zdjęcie wyświetlające się w ramce przyciągnęło jej uwagę. To był obrazek łączący dwa państwa - to Ameryka i Anglia. Na zdjęciu obejmowali się, byli szczęsliwi, uśmiechający się i patrzący sobie prosto w oczy.
- Oto ja i Ty - kontunuował Ameryka - Miałem nadzieję, że możesz brać to zawsze z sobą.
- Taki sen - powiedziała Anglia - Byłoby miło. Może patrząc na to każdego dnia, uda mi się znaleźć sposób na to, jak poprawić stosunki między naszymi państwami.
- Tak, działa to w dwie strony - zgodził się Ameryka.
Więc...nie ja pisałam opowiadanie (patrz: opis), ale poprawiłam kilka błędów. Niestety gdy prosiłam o więcej słów, ChatGPT odmawiał mi posłuszeństwa. Były różne ostrzeżenia gdy próbowałam z yaoi, ale c'mon, Hetalianin już jest w piekle więc co mu tam jakiś złom straszny XD
Tytuł także został wygenerowany przez AI, padły propozycje takie jak:
"Skok w nieznane"
"Między żywym a martwym"
"Przekraczając granice"
"Ostatnia szansa"
"Wspomnienia z przeszłości"To ostatnie oczywiście odpadło od razu (przez błąd logiczny; jak wspomnienia to nie z przyszłości, chyba że o czymś nie wiem).
I tak oto powstała ta opowieść.
Bajjj
CZYTASZ
Między żywym a martwym [UsUk one-shot] APH
FanfictionUWAGA! OPOWIADANIE ZOSTAŁO NAPISANE PRZEZ CHATGPT!