30 ~ 15 czerwonych róż

388 17 16
                                    

Przebudziłem się w nocy. Postanowiłem sobie zapalić, żeby było mi lepiej zasnąć.  Usiadłem na parapecie przy otwartym oknie i wyjąłem paczkę cameli, wyjąłem jedna używkę z pudełka i podpaliłem zaciągając się. Mój wzrok zawiesił się na ciemno granatowym niebie pełnym gwiazd i księżycu w pół pełni. Byłem zamyślony, ale z myśli wyrwał mnie głos Kai.

- Mogę zapalić z tobą? - Uśmiechnęła się I podeszła. Była taka piękna. Światło księżyca podkreślało tylko jej piękne oczy a delikatność była taka widoczna w każdym kroku. Miała na sobie czarną bieliznę z ck i rozczochrane włosy co w jej przypadku wyglądało cudownie.

- Pewnie, że możesz. Ze mną zawsze - Dodałem po chwili i podałem je paczkę z zapalniczką.

Zaciągnęła się dymem po czym spojrzała na mnie i wypuściła go po chwili.

- Miałaś mi o czymś powiedzieć, ale zapomniałaś, a więc? - Zapytałem zaciągając się ponownie używką.

- No więc za kilka tygodni idę na studia. Jestem dorosła i postanowiłam wyprowadzić się od rodziców.

- To świetnie Kaju cieszę, się że chcesz być samodzielna. - uśmiechnąłem się.

- Tak, ale chciała bym zamieszkać z tobą, oczywiście jeśli tylko chcesz. Mieszkania możemy poszukać razem i dostosować go pod siebie, żebyś miał blisko do studia a ja na studia - Uśmiechnęła się, ale mnie zamurowało. Nie jesteśmy jakoś długo ze sobą i nie przekonuje mnie wizja mieszkania ze sobą.

- Nie - Powiedziałem odkręcając wzrok.

Kaja spojrzała się na mnie, widziałem kątem oka jak uśmiech z jej twarzy schodzi. Czułem się trochę źle z tym, ale jakoś bardzo nie chce tego robić, dobrze mi jest, tak jak jest. Wiem, że Kaję to pewnie teraz zabolało, ale tak będzie lepiej i musi się z tym pogodzić.

- Okej, idę spać dalej. Dobranoc - Powiedziała to wyrzucając peta do popielniczki. Była przybita, myślała pewnie, że się ucieszę a ja jak fajer Powiedziałem "Nie" odwracając bezczelnie wzrok. Faktycznie mogłem to zrobić lepiej i powiedzieć jej dlaczego tak w ogóle myślę. Teraz będzie między nami cisza i napięta atmosfera.

Jednogłośnie zjebałem. Siedziałem i kończyłem już palić kolejnego papierosa, ale ile można tak palić. Wstałem z parapetu i zszedłem do salonu siedziało tam kilka osób, mianowicie Janek, Moli, Białas i Solar. Zbiłem z nimi pione poczym poszedłem do lodówki i wyciągnąłem z niej zimne piwo. Usiadłem obok chłopaków I przysłuchiwałem się ich rozmowie dalej badać myślami w sytuacji sprzed kilkunastu minut. Wszyscy to chyba zauważyli bo już po chwili pytali co się stało.

- Młody co się stało, że taki przybita jesteś? - Zapytał Solar na co Odpowiedział mu Moli.

- Pewnie nie udało mu się dzisiaj zdobyć szczytu - Na co wszyscy oprócz mnie zachichotali.

- Michał wyrzuć to z siebie, my cie wysłuchamy... - Powiedział Janek odwracając wzrok od laptopa.

- Kaja chce ze mną zamieszkać. - Powiedziałem wbijając wzrok w procentowy napój.

- To chyba dobrze co nie? - Zapytał Białas na co pokręciłem przecząco głową.

-  właśnie problem w tym że nie, bo nie chce z nią mieszkać, dopiero skończyłem szkole zacząłem robić z wami muzykę i wszystko się powoli układa, nie chce tego niszczyć.

- Rozumiem a to Kaja cię w tym nie poparła? - Zapytał Janek.

- Nawet nie powiedzialem jej tak. Odpowiedziałem jej "Nie" odwracając wzrok beż żadnego wytłumaczenia. I teraz wiem, że powinienem jej to wytłumaczyć.

𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz