Rozdział 20

188 14 18
                                    

Pov Red son 

Nie mogłem zasnąć, przez całą noc gapiłem się w ścianę. Gdy spojrzałem na zegar w pokoju, była już 3:38.  Nie wiem w sumie czemu nie mogę zasnąć. Powinienem chcieć spać bo gdy byłem w starym domu to spałem łącznie jakieś 2 godziny także moje ciało powinno być naprawdę wymęczone i przy każdej okazji spać. A jednak tu siedzę próbując zasnąć myśląc o wszystkim i o niczym. Uznałęm że skoro nie mogę zasnąć to może zrobię cokolwiek innego niż gapienie się w ścianę. Powoli wyrwałem się z uścisku Mk i wstałem. 

Mk: Gdzie idziesz ?

R: AAA- Wrzasnąłem że strachu i upadłem na podłogę. Po chwili złapałem się za głowę i wstałem- Boże święty.. wystraszyłeś mnie ! Prawie na zawał zszedłem..

Mk: Też nie możesz zasnąć.. prawda?

R: Cóż.. no.. tak, w sumie to tak..

Na chwilę nastała cisza po czym usiadłem koło Noodle boy na łóżku a on wstał do siadu. Spojrzeliśmy się na siebie, nie wiedząc za bardzo co robić. Jednak biorąc pod uwagę to że oboje nie mogliśmy zasnąć z nie znanych nam powodów odpowiedź na to co będziemy robić dzisiejszej nocy była prosta 

Mk: Uno? 

R: Uno

Po paru chwilach zaczęliśmy się śmiać z tego jak zgodni byliśmy po czym poszedłem po Uno. Gdy wróciłem dałem połowę stosu Noodle boy i razem potasowaliśmy karty po czym rozłożyliśmy grę. Jednak zanim zaczęliśmy grać zrobiliśmy fortecę z koców i poduszek a potem wzięliśmy jakąś latarkę i zaczęliśmy grać. Po prau rundach Mk chciał się napić więc wyszedł z naszego fortu i poszedł do kuchni

Ja na niego czekałem i oczywiście zabrał swoją talię żebym nie podglądał więc nie miałem zbytnio nic do roboty. Kiedy wrócił z szklanką wody i zaczął ją pić zauważyłem coś dziwnego. Spod rękawa wystawał inny materiał.. przez chwilę przypatrzyłem się mu i zauważyłem że był to bandaż. Kiedy Noodle boy odłożył szklankę i chwycił za swoją talię powiedziałem mu że przerywamy grę

Był tym dość zdziwiony, jednak tak jak chciałem odłożył talię kart i popatrzył się na mnie. Ja z poważnym głosem spytałem czy mógłby podwinąć rękawy. Mk od razu zaczął się bronić i pytać po co i dlaczego. Potem znowu chwycił za karty mówiąc że to bez sensu i żebyśmy wrócili do gry jednak ja złapałem go za nadgarstek i spojrzałem mu w oczy. Był zdezorientowany. To była moja szansa. Szybkim ruchem chwyciłem za jego rękaw i podwinąłem go po czym zciągnąłęm mu już obluzowany bandaż. Mk próbował się wyrwać ale ja zacisnąłem uścisk i nie dawałem mu się wydostać. Wtedy zobaczyłem co miał pod tym bandażem..

To mnie załamało.. nie wierzyłem że on naprawdę to zrobił. Nie chciałem w to wierzyć. Nawet nie zauważyłem jak po mych policzkach spływają strumieniami łzy. Najbardziej w świecie nie chciałem żeby mu się cokolwiek stało. Mk chciał coś powiedzieć ale przerwałem mu przytulając go. Szlochając spytałem się go czemu to zrobił, czemu nic mi nie powiedział, przecież bym mu pomógł. Jednak Noodle boy nic nie odpowiedział tylko po paru chwilach odwzajemnił uścisk

Zacisnąłem uścisk trochę mocniej i spanikowany tym wszystkim pytałem się czemu, dlaczego i po co to zrobił. Naprawdę się o niego martwiłem.. W pewnym momencie zacząłem krztusić się własnymi łzami więc przestaliśmy się przytulać a Mk poklepał mnie po plecach żebym to wykrztusił. W końcu się uspokoiłem i tylko lekko pokasływałem.

R: M-Mk.. czemu.. czemu to zrobiłeś ? Co się stało ? To przeze mnie? To przez to co mówiła moja Matka?.. czemu mi o niczym nie powiedziałeś ? Ja przecież pomógłbym ci, zawsze możesz liczyć na moje wsparcie, jestem gotowy zabić każdego kto kiedykolwiek cię zranił, nawet jeśli tą osobą będę też ja.. P-po prostu chcę tylko żebyś był szczęśliwy. Błagam nie rób sobie krzywdy, kiedy raz to zrobisz to potem się z tego nie wydostaniesz.. Jeśli będziesz chciał znowu to zrobić to przyjdź do mnie, ja ci pomogę. Wierz mi że to nie jest fajne kiedy czujesz że jeśli tego nie zrobisz to nie wytrzymasz psychicznie.. Błagam cię.. Nie rób tego co ja..

Maybe I love you?//SpicyNoodles🧡❤️//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz