Opowieść opowiada o zabójstwie całej rodziny przez bandita😱😱😱😨😰😨😰(emo)odrazu mówię jeśli ktoś by nie przyczytać opisu że historia trochę skręca
Wstęp: mam nadzieję że historia wam się spodoba ale będzie w trzech partach :-) miłego czytania (UWAGA BEDZIE DLUGA)
Normalny dzień jak każdy inny bandit i chilli budzą dzieci do szkoły wszystko jest dobrze do puki gdy chilli zauważa dziwne zachowanie u jej męża zaczyna on być coraz bardziej nie miły dla jego dzieci i jej, jednak chilli nie przejmuje się bo myśli że poprostu ma zły dzień. Gdy bandit i chilli wracają do domu po odwiezieniu dzieci bandit skręca do sklepu, chilli jest tym zdziwiona bo nic jej nie mówił że chce zajechać do sklepu. Bandit wychodzi bez słowa z auta i wchodzi do sklepu, jednak chilli nie wie co robić i zostaje w aucie.
bandit wyszedl z jakąś malą paczuszką, chilli jednak nie wiedział co to jest nie wiedziała nawet co to może być, ale jednak gdy bandit był już blisko zobaczyła paczkę papierosów i... mały woreczek? Nie widziała nic innego oprócz tego. Chilli zamurowało nie wiedziała co powiedzieć, gdy bandit wszedł do auta po chwili chilli z niezaspokojeniem zapytała
- cz-czemu kupiłeś paczkę papierosów?
Bandit jednak nic nie odpowiedział a chilli zauważyła że nie ma zadowolonej miny. W połowie drogi telefon chilli zadzwonił .
Chilli powiedziała
-heh bandit prążek dzwoni chcesz z nim porozmawiać ?
-gdyby miałby do mnie jakąś sprawę zadzwoniłbym do mnie . Sama sobie odbieraj swoje telefony.
-... No dobrze
-czesc chilli
-czesc prążek jak tam?
-u mnie wszystko git a jak tam bandit ?
-heh... ciężko stwierdzić ... Um a po co dzwoniłeś?
-chcialem powiedzieć że dziś wpadniemy do was na obiad bo wracamy z weekendu z hotelu i odrazu do was zajedziemy z dziećmi to się przynajmniej spotkają
-a no dobra to przekaże banditowi to dozobaczenia
- dozobaczenia
Chilli się rozłączyla
-bandit prążek z roksaną i dziećmi wpadną do nas na obiad ...
-...
-...em bandit?
-OKEJ
Do końca drogi nikt się nie odzywał
Gdy dotarli do domu chilli wzięła się za gotowanie a bandit poszedł do góry do jego sypialni . Gdy chilli skączyla obiad poszła na górę do bandita jednak ... go tam nie było , zdziwiła się i poszła na taras, kto by się spodziewał że tam był i wiadomo co robił
-czeeesc bandit...
-czego
-czemu zacząłeś palić papierosy ? Przecież wiesz że mamy małe dzieci
-nie obchodzą mnie jakieś "dzieci"
-...oh em no dobrze to ja już sobie lepiej pójdę
*Co w niego wstąpilo bardzo dziwnie się zachowuje ale o niczym mi nie mówił *
-bandit czy chciałbyś mi może o czymś powiedzieć?
-nie
-oh... napewno?
-JEZU IDZ JUZ WKONCU
-...to ja już może pojadę po dzieci
Chilli była zdruzgotana po tej rozmowie (nie wiem czy można to tak nazwać) gdy odebrala już dzieci bingo zapytała się
