Miłego Czytania!
Rozdział niesprawdzony!
_____________________________________________Opadłam zmęczona na swoje wygodne łóżko.
Muszę przyznać że ten dzień miał być spokojny ale ze mną się nie da. Czyli krótko mówiąc jestem problemem. Norma.
Pukanie do drzwi.
- Proszę!
Po chwili usłyszałam skrzypienie drzwi. Zmieniłam pozycję na plecy, nie patrząc na osobę która weszła. Jednak postanowiłam spojrzeć. Nathaniel cholerny Henderson. Ale chwila stop...
- Robiłeś tatuaż?! - krzyknęłam z niedowierzaniem wpatrując się w jego drugie ramię, na którym była twarz smoka
- Wczoraj. Robiłem jeszcze na brzuchu - powiedział, po czym nie oczekując na moją odpowiedź zdjął bluzę a potem koszulkę i oh... jego tors.
Poprawiłam się opierając się na obu łokciach, intesywnie się wpatrując w jego umięśniony tors. W akonamencie usłyszałam jego cichy śmiech po czym zaczął się zbliżać w moim kierunku. Ale mój wzrok cały czas był wbity w jego wyrzeźbioną klatę. Chłopak, zawisł nade mną, jednak jego twarz w tym momencie najmniej mnie obchodziła.
- Możesz dotknąć - szepnął kusząco do mojego ucha. Spojrzałam w jego oczy.
- Wiesz co? Chce z tobą to zrobić. Teraz.
Chłopak przybliżył swoje wargi do moich, na co odrazu odwzajemniłam. Moje dłonie dałam na jego tors. Natomiast jego ręcę dał po obu stronach mojej głowy. Całowaliśmy się namiętnie i powoli.
- Nathan.. - przerwałam pocałunek. Chłopak zajął się moją szyją.
- Tak, piękna?
- Na czym... my stoimy? - chłopak oderwał się od mojej szyi na której pewnie znajdowały się czerwone ślady, i spojrzał w moje oczy, po chwili głeboko westchnął.
- Olivia, dobrze wiesz że cie kocham, ale nie wiem czy ty... czujesz to samo.
Byłam pewna.
Już czas.
- Nathan, kocham cię - wyznałam. Na twarzy chłopaka umalował się uśmiech który odwzajemniłam.
- W takim razie...-zaczął - Spróbojesz ze mną?
- Tak - odpowiedziałam bez namysłu, przyciągająć go do siebie wbijając się w jego miękkie usta. Odwzajemnił.
JESTEM DZIEWCZYNĄ NATHANIELA HENDERSONA!
O MÓJ BOŻE!
Jednak wiedziałam jedno.
Nie wyjeżdżam.
***
Dzisiaj mieliśmy się spotkać całą paczką i ogłosić im mój związek z Nathanem.
Niezmiernie się stresuje bo nie wiem jak zareaguję Zach.
Od dziesięciu minut szukam czegoś do ubrania w szafie. Krótko mówiąc nie mam się w co ubrać.
Usłyszałam otwieranie drzwi. Obróciłam się w stronę uśmiechnętego Nathana.
Nathaniel, dzisiaj ubrał się wyjątkowo. Ubrał białą koszulę gdzie trzy pierwsze guziki zostały odpięte, czarne krótkie spodenki. On to potrafi się ubrać.
- Co się dzieje? - zapytał trochę zmartwiony widząć mój stan.
- Nie mam się w co ubrać - jęknęłam męczęńsko, na co jedynie się zaśmiał.
- Myszko, nie ważne co ubierzesz bo dla mnie zawsze będziesz pięknie wyglądać.
Odwróciłam głowę chowając pojawiające się rumieńce na moich policzkach. Chłopak podszedł do mnie i odwrócił moją twarz patrząc na moje policzki.
- Ani mi się waż chować się gdy się rumienisz. Uwielbiam ten widok - złożył na moich ustach mały ale czuły pocałunek.
- Stresuję się.
- Nie masz czym. Szczerze? Chuj mnie to czy to zaakceptują czy nie. Ja jestem szczęśliwy z tobą a oni powinni się cieszyć naszym szczęściem.
Ma rację.
- No niby masz rację, ale...
- Nie ma ale, Olivia - przerwał mi - Nie przejmuj się tym.
- Jeju, kochanie jaki ty ostatnio uroczy się zrobiłeś - zarzuciłam swoje ręce na jego szyje, a on na moje biodra.
- Kocham cię.
- Mhm - nachyliłam się nad nim, ale on się odrazu odsunął na co zmarszczyłam brwi.
- Nie powiesz mi że ty też?
- A może chciałam cię pocałować i zrobić malinkę, a dopiero potem ci to powiedzieć. Ale nie chcesz to nie. Idę się szykować - chciałam się cofnąć ale Nathan, mi na to nie pozwolił bo przyciągnął mnie do siebie i mocno pocałował. Odwzajemniłam odrazu. Po paru minutach się od siebie oderwaliśmy a ja wcześniej zrobiłam mu malinkę na szyi - Kocham cię.
- Ja ciebie też.
***
Nathan, zaparkował samochód, niedaleko plaży, na której czekali na nas nasi przyjaciele.
Miałam na sobie białą sukienkę, i tego samego koloru kabaretki. Założyłam do tego białe Sneakersy i pare pierścionków i jeden łańcuszek z krzyżem. Nathaniel, miał taki sam. A włosy rozpuszczone i lekko kręcone.
- Wyglądasz gorąco.
Usłyszałam cichy szept przy swoim uchu gdy dochodziliśmy do naszej grupy przyjaciól.
- Cześć! - krzyknął Leo, który nas zauważył i niemal odrazu do mnie podbiegł zamykająć szczelnym uścisku. Reszta osób odwróciła się w naszą stronę.
Z każdym się przywitaliśmy po czym usiedliśmy.
- Słuchajcie - zaczął Nathan, przykuwając każdego uwagę - Muszę wam coś ogłosić. A raczej musimy - kątem oka widziałam jak patrzył na mnie, wiedział jak bardzo się stresowałam więc stwierdził że sam to powie - Ja i Olivia, oficjalnie jesteśmy razem.
- Gratulację! - wykrzyczał Leo, który się na mnie rzucił.
- Stary, gratuluję - pogratulował Zach podchodząc do Nathana, - Ale ostrzegam cię. To moja siostra więc jak ją skrzywdzisz to połamie cię - ostrzegł go.
- Spokojnie, za bardzo ją kocham.
- Stara! - zauważyłam dziewczyny, które zamknęły mnie w szczelnym uścisku, nie dając mi dojść do słowa.
- Gratuluje! - pisnęła Nathalie, która oderwała się ode mnie.
- Dzięki - uśmiechnęłam się.
- Szczerze? Że ty i Nathan razem? Boże moje marzenie się spełniło! - uśmiechnęła się Camila. -
- Ta, sama w to nie mogę uwierzyć - zaśmiałam się.
Zaczęłyśmy gadać o różnych tematach. Głównie o ciuchach i tego typu rzeczach. Po chwili stwierdziłam że pójde do toalety poprawić swój makijaż. Norma. Miałam w swojej torebce błyszczyk i pare innych kosmetyków. Poczułam jednak czyjąś obecność na sobą. Odwróciłam się co było błedęm bo odrazu wpadłam na czyiś tors. Oczywiście że Nathan.
- Mamy chwile dla siebie. Kazałem im tu nie wchodzić - zobaczyłam się już się pochyla ale odwróciłam twarz - Ej.. co jest?
- Możesz zepsuć mi makijaż.
- Poważnie? - prychnął.
- Obiecuję że przyjadę dzisiaj do ciebie na noc. Wtedy zrobisz ze mną co zechcesz.
- Umowa stoi. Wszystkie ruchy dozwolone - mrugnął do mnie.
___________________________
Kochani!!!!
Witam z kolejnym rozdziałem.
Przepraszam że taki krótki.
Widzimi się w następnym!
CZYTASZ
Deadly Love
Короткий рассказOlivia Wilson I Nathaniel Henderson. Dwoje ludzi którzy się nienawidzą. Pare lat wcześniej Olivia swoją rodziną wyprowadzili się do rodzinnego miasta, Hollywood. Mieszkali tam przez pięć lat. Jej brat. Zach Wilson, wciąż utrzymywał kontakt z Nathani...