31~ Befor

292 15 10
                                    

Obudziło mnie zimno, obok mnie nie było Michała. Leniwe się podniosłam i napiłam wody. Kątem oka zauważyłam, że okno jest otwarte i to pewnie dla tego było mi zimno. Podeszłam do okna i zamknęłam je. Spojrzałam na zegarek w telefonie i była godzina 3.28. Domyślałam się, że Michał pewnie siedzi z chłopakami i pracuje lub jest zjarany. Postanowiłam zobaczyć co u reszty, więc jeszcze zaspana złapałam telefon i zeszłam na dół do prowizorycznego studia, z którego było słychać głośńe śmiechy i bity. Uśmiechnęłam się do wszystkich gdy spojrzeli na wchodzącą mnie. Usiadłam na kanapie obok Michała, który właśnie zaciągał się jointem. Przełożył przeze mnie rękę, a ja wtuliłam się w jego klatę. Słysząc kawałki z nowego albumu SBM, byłam mega podjarana, bo wszystko brzmiało zajebiście. Bardzo mi się podobały zwrotki Michała, chyba należy mu się jakaś nagroda...

- Dlaczego nie śpisz? - Wyrwał mnie z myśli głos Michała.

- Okno było otwarte i zrobiło mi się jakoś zimno, że już wstałam to postanowiłam do was zejść. - Odpowiedziała Michałowi i spojrzałam na Janka, który mi się przyglądał albo po prostu mi się wydawało z zaspania.

Wszyscy rozmawiali a ja z zamkniętymi oczami, wtulona w Michała, pogrążona w myślach o wszystkim. Po jutrze wracamy do Warszawy, właściwie to nawet jutro+. Nudne życie, praca w kawiarni i przygotowania do studiów no i szukanie mieszkania. Moja reakcja była przesadzona, ale bardzo zależy mi na Michale i na tym, by spędzać z nim każdą wolną chwile, ale ma rację, że każde z nas będzie zapracowane. Może to nawet i lepiej odpocznę sobie i skupie na nauce, w końcu to będzie teraz priorytet i główny cel, żeby skończyć studia. Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam, poczułam tylko jak ktoś przenosi mnie i nagle kładzie na łóżku. Otworzyłam oczy i zobaczyłam totalnie zjaranego Michała, który ściągnął z siebie wszystko oprócz koszulki i położył się obok mnie. Poczułam jak swoimi zimnymi dłońmi wsuwa się pod bluzkę i łapie mnie za piersi.

- Michał... - Westchnęłam.

- No co? - Zapytał Michał tak jakby nie wiedział o co chodzi.

- Masz zimne dłonie, nawet bardzo...

- Zaraz się rozgrzeją mała.

- Tak o moje cycki - Zaśmiałam się.

- Tak, chodź bliżej brakowało mi ciebie przez te kilkanaście godzin, nie powiem, że nie - Wyjął swoje dłonie i przyciągnął mnie do siebie. Wtuliłam się w Michała, a z jego koszulki wyczułam intensywny zapach perfum i zioła, coś co bardzo w nim kochałam, ale i także nie lubiłam. Mimo wszystko bycie obok Michała jego dotyk, głos dawały mi poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Michał przejechał delikatnie dłonią po moich plecach zatrzymując dłoń na pośladku i już tak zastygając, nie zwracałam na nic uwagi tylko zasnęłam.

Lekkie pocałunki po szyi wybudziły mnie ze snu. Michał wstał wcześniej ode mnie? To dziwne, bo to ja zazwyczaj wstaje pierwsza i przez kilka kolejnych godzin staram się go obudzić... No nic, leniwie otworzyłam oczy i przeciągając, uśmiechnęłam się do Michała.

- Co ty tak wcześnie wstałeś, jestem w szoku. - Powiedziałam kładąc się na jego tors.

- Kotku jest już 13, poza tym jedziemy z chłopakami ogarnąć kilka spraw więc zostajesz z dziewczynami i macie zorganizować imprezę do wieczora. - Zapowiada się ciekawie.

- Tak mi się nie chce, muszę nas jeszcze spakować. - Powiedziała podnosząc się z łóżka.

- Na spokojnie, Dobra Kaju ja już jadę w razie czego dzwon. Dobrze?

- Dobrze, miłego dnia - Powiedziałam gdy ten już wyszedł.

Poszłam się do łazienki umyć, po ogarnięciu się wyszłam i wybrałam ubrania na dzisiaj. Postawiłam na biały top-koszulkę i czarne dresy Nike. włosy rozpuściłam i zrobiłam lekki makijaż składający się z SPF, tuszu do rzęs i pomadki na usta. Kiedy już byłam gotowa zeszłam na dół do kuchni gdzie siedziały już dziewczyny i piły kawy planując imprezę, którą miałyśmy ogarnąć do wieczora.

- Hejka laski! - Powiedziałam siadając obok Pauliny, która na mój widok od razu się rozpromieniła.

- No hej, nawet się nie pochwaliłaś swoim pięknym bukietem róż od Michała... - Powiedziała Klaudyna gdy nalewałam sobie kawy do kubka.

- No nie ma czym, przeprosił mnie za tą akcje z mieszkaniem, o której wam mówiłam. - Powiedziałam upijając łyk kawy na co dziewczyny się zaśmiały.

- Dobra ogarnęłam wszystko, za jakieś pół godziny jedziemy na zakupy, więc zbierajcie się - Powiedziała Magda wychodząc z kuchni.

- A ta zalatana jak zawsze, ehh szkoda mi jej. - Powiedziała Roksana.

- No wszystko jest na jej głowie...

Zjadłam śniadanie i poplotkowałam z dziewczynami na różne tematy. Szkoda, że to koniec wyjazdu, bo przywiązałyśmy się do porannych śniadań razem i obgadywania chłopaków, chociaż to ostatnie zawsze można robić. Obgadywanie naszych chłopców to już codzienność, kiedy powiedziałam dziewczynom, że to Michał wstał pierwszy były w szoku i zdziwione niczym ja rano, bo każdy wie, że kto jak kto, ale Michał potrafi przespać cały dzień. Wysiadłyśmy z aut i weszłyśmy do dużego supermarketu podzielone na 3 wózki sklepowe. Pierwszy który miałam ja i Klaudyną i Paulina z którymi miałyśmy zakupić alkohol i to teraz był główny cel. Wjechałyśmy na długi dział z procentami i zaczęłyśmy po kolei zapakowywać butelki biorąc wszystko co nam znane i lubiane. Całe zapakowanie wózka zajęło nam trochę czasu, ale gdy już wszystko było podjechałyśmy do kasy gdzie trzeba było wszystko zapakować na taśmę.

Po gotowych zakupach, które zajęły nam z dwie godziny, pojechałyśmy do domu wszystko rozpakować i przygotować na imprezę. Za rozpakowanie zabrały się Magda I Roksana, ja za to z Pauliną zaczęłam sprzątać śmiecie, które zostały po chłopakach. Wszystkie papierki i butelki wrzuciłam do jednego worka, który wynioslam potem do śmieci poza tym poszłam się umyć, bo byłam jakąś dzisiaj zmęczona i spięta więc postanowiłam wziąć odprężającą kąpiel w wannie z moimi ulubionymi kosmetykami typu kakaowe mleczko do ciała. Nie ma nic lepszego niż pięknie pachnące kosmetyki uwielbiam najbardziej te o zapachu wanilii, kokosu i czekolady poza tym świetne są te o zapachu egzotycznych owoców szczególnie w ciepłe dni. Nalałem do wanny gorącej wody i dolałam mleczka do kąpieli. Zdjąłem z siebie ubrania I weszłam powoli do wody sprawdzając stan jej ciepła. Woda była idealna więc od razu wsunęłam się pod nią i oparłam kark o specjalna poduszkę. Włączyłam też muzykę na Spotify, moja ulubioną playlistę. Mogłam nareszcie w ciszy i spokoju pobyć sama. Bez dziewczyn, które I tak uwielbiam no i kochanego Michała, który ostatnio mnie trochę denerwował.
Leżałam chyba z pół godziny, aż w końcu ktoś zapukał. Zapytałam kto to i usłyszałam ciche "to ja myszko" , czyli Michał, odkrzyknelam, że zaraz wyjdę.
Wyszłam z wanny i otuliłam się ciepłym ręcznikiem. Podeszłam do drzwi I otworzyłem je, stanął przede mną Michał bardzo zadowolony.

- Zbieraj się, ubierz się wygodnie ok? - Nic nie rozumiałam, po co? Na co?

- Gdzieś mnie zabierasz czy o co chodzi?

- Tak, dlatego ci mówię,mała żebyś się dobrze ubrała.

- No dobra. - zamknęłam drzwi i zabrałam się za ogarnianie.
Kiedy już byłam gotowa napisałam do Michała. Ubrałam się w czarne leginsy z gymglamour i do tego białą koszulkę Nike. Założyłem swoje najwygodniejsze buty jakimi są Dunki, które swoja droga ledwo co żyją, ale bardzo je lubię mają bordowo biały kolor więc pasują mi do wielu rzeczy w stonowanych kolorach.
Złapałam jeszcze za torebkę, która w rzeczywistości jest saszetą z carchartt ponieważ nie lubię dużych i niewygodnych toreb.
Byłam już prawie gotowa, spryskalam się tylko ulubiony perfumami i w ten do pokoju wszedł Michał.

- Gotowa?

- Tak, a wrócę do domu cała?

- A czy kiedyś nie wróciłaś po spotkaniu ze mną?

- Tak na pewno nie do swojego domu! - Zaśmialiśmy się oboje i wyszliśmy z domu.

________________________________________

Wybaczcie, że musicie tyle czekać! Przepraszam i życzę miłego czytania❤️

𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz