Dalej jestem taki sam.
Kaptur na głowie.
Dalej taki sam plan.
Już nie ten chłopiec.
Dalej nie zmienia się sen o wielkości.
Za mną przemierzona droga.
Coraz mniej tych chwil beztroskich.
Coraz bardziej skupiam się na tych nocach.
Czuję, że rosnę.
Nie wiem, czy to jest zasłużone.
Powinienem tylko otaczać się dobrem.
Jestem tylko amatorem.
Szukam jak latać wysoko.
I znów tracę wiarę w ludzkość.
Chciałbym być jak ten astronom.
Podziwiać tych parę zorz.
Patrzyć wysoko w gwiazdy.
Przecież kosmos jest taki piękny.
Wstaję z tego pięknego snu zaspany.
Kolejny dzień z życia odjęty.
Trzeba się uśmiechać.
Chociaż w sumie nie ma powodów, gdy zbliżasz się do śmierci.
Przecież nie przeżyje stulecia.
Mogę być kimś wielkim.
Mogę zostać nikim.
Dalej i tak będę sobą.
Ja chcę powtórki tej pięknej chwilki.
Czekam, aż nasze losy znów się splotą.
Choć nie wiem, czy to by było dla mnie dobre.
Szukam tylko tego uśmiechu.
Nie lubię tych spojrzeń.
Nie lubię tych pozerów.
CZYTASZ
NieSpołeczny
PoetryW tym zbiorze wierszy przedstawiam wam świat który na codzień nas otacza. Wyszło trochę depresyjnie no ale cóż. Jest to już mój trzeci zbiór wierszy mam nadzieję że wam się spodoba. Gatunek: poezja Okładka: @_Kyuki_ ©BARTEK 2023