Sen Taehyunga był płytki. Poprzedni dzień, a raczej wieczór odbijał się na nim nie pozwalając mu w spokoju odpocząć. Przez całą noc nie mógł zmrużyć oka, a kiedy już mu się to udawało kilkanaście minut później budził się. Ta noc była ciężka.
Gdy się obudził rano kilka minut przed budzikiem, zauważył Jimina czytającego książkę.- Długo nie śpisz? - zapytał Kim zaspanym głosem. Nie wiedział, ile razem godzin spał, ale czuł, że to o wiele za mało.
- Nie spałem całą noc.
- Czemu?
- Wydaje mi się, że wampiry nie śpią, ale tej książce o magicznych stworzeniach nic o tym nie piszą. - tłumaczył wciąż nie odwracając wzroku od papieru.
- Jest coś jeszcze, co ci dolega?
- Myślę, że koło piątej rano ktoś kilka pokoi dalej poszedł do łazienki. Próbowałem grać w grę na laptopie, ale jasność monitora zabiła moje oczy. No i dręczy mnie niewyobrażalny ból brzucha.
- Wiesz, że możesz zakończyć ten ból?
- Tae... - westchnął Park w końcu spoglądając na przyjaciela. Był o wiele bledszy niż wczoraj rano. - Ale jakim kosztem? Jeśli dokończę przemianę stanę się potworem, przed którym łowcy nas bronią. Od których wczoraj uciekaliśmy.
- Uciekaliśmy, bo chcieli nas zranić. Wątpię, żebyś ty zamierzał coś mi zrobić.
- Tae.
- Wczoraj wampiry mogły nas zabić pozbawiając resztek krwi, ale żyjemy.
- Ty żyjesz. Ja umieram.
- Możesz żyć.
- Nie chce być tacy jak oni. Jak ten, który zadał ci taki ból.
- Nikt nie powiedział, że taki będziesz. Zostanę przy tobie, razem jakoś to rozgryziemy. - Taehyung podszedł bliżej do Parka i złapał go za lodowate dłonie. - Nie pozwolę, byś stał się potworem.
- Rozgryziemy? Tae to nie jest zadanie egzaminacyjne. Tu nie ma co rozwiązywać.
- Na pewno coś da się zrobić. Jakoś zaradzić. Nie skończysz jak oni.
- A co jeśli zaczniesz się mnie bać? W końcu ja także mógłbym pić twoją krew.
- Tobie wierze, nie zrobiłbyś tego.
- Nie masz pewności. Jeśli wierzyć filmom to pragnienie będzie nie do okiełznania i będę rzucał się na wszystko.
- Pogadamy z Namjoonem, albo Yoongim i nam pomogą.
- To wina Agusta, więc nie wiem, czy widzenie się z Yoongim to dobry pomysł. - wyrwał ręce z uścisku przyjaciela i poprawił się na materacu. Kim w tym czasie wstał i myślał nad wyjściem z tej sytuacji.
- A co jeśli ja też stałbym się wampirem? - zapytał w stu procentach poważnie.
- Co? Nie Tae, nie możesz.
- Jeśli to sprawi, że dokończysz przemianę to mogę. Zrobię wszystko, żebyś został ze mną.
- Proszę cię, uszanuj moją decyzję. - zanim Kim zdążył zaprotestować, Jimin kontynuował. - Zbieraj się, zaraz będziesz miał pierwsze wykłady. Nie możesz się spóźnić pierwszego dnia.
- A co z tobą?
- Zostanę i będę robił moje ulubione rzeczy. Po raz ostatni. - powiedział nie patrząc na Tae.
- Nie mogę uwierzyć, jak łatwo się z tym pogodziłeś.
Po tym Taehyung prędko wyszedł z pokoju zamykając za mocno drzwi. Jimin miał rację, nie mógł się spóźnić na wykłady już pierwszego dnia. Nadal był wściekły, ale bardziej smutny. Nie mógł wierzyć, że za kilka godzin starci swojego najlepszego przyjaciela. Był dla niego jak brat, którego nigdy nie miał. Bolała go bardzo decyzja Parka i nie miał pojęcia, co mógłby jeszcze zrobić, by go przekonać.
Gotowy, po zjedzonym szybkim śniadaniu zabrał torbę z zeszytami i opuścił akademik.
CZYTASZ
Monster After 8 a.m. #yoonmin #taekook
FanfictionDwójka bohaterów zostaje rzucona w rzeczywistość, o której istnieniu nie mieli pojęcia. Przez lata wpajane ostrzeżenia nie będą mieć dla nich sensu i sami przekonają się, kto tak naprawdę starszy, gdy nadejdzie noc. Czy będą spać spokojnie z większą...