Witam i dziękuje za ponad 300 wyświetleń i ponad 10 gwiazdek. Wiele to dla mnie znaczy.
Zapraszam do rozdziwłu
***************
Im mniej na jej drodze było schodów do pokonania tym bliżej była swojej przyszłości. Miała ona w tym swoje korzyści, ale nie wieżyła że Malfoy tak poprostu zgodził się być jej mężem. Musiał i on mieć w tym swój interes. Na tą chwilę nie mogła wpaść na nic lepszego jak to że chce zemścic się na jej przyjaciołach. Wszak wiadomość o tym że została żoną ich największego szkolnego wroga zmiecie ich z nóg. W momęcie kiedy jej stopa nie nastąpiła na kolejny schodek przeraziła się. To teraz, nie ma odwrotu, musi być dzielna i odważna jak lwica. Musi walczyć o siebie i swoje życie za wszelką cenę, nawet za cenę wolności jej ciała. Jej dusza zawsze będzie wolna, niezależnie od miejsca zamieszkania czy nazwiska które będzie nosić. I nawet bycie żoną największego dupka jakiego świat widział nie zmieni tego.
Pan Malfoy nie zwolnił tempa, wręcz przeciwnie przyśpieszył odrobinę, prowadząc swoją przyszłą synową w kierunku prowizorycznego ołtaża przy którym czekał już użędnik.
Każdy krok młodej dziewczyny naszpikowany był bólem, w połowie drogi do ołtaża nie myślała już o tym że zostanie żoną, lecz o tym żeby w końcu wszyscy dali jej spokuj i pozwolili pospać. Nie zastanawiała się nawet nad tym jaki użędnik udzieli im ślubu.
Kiedy wybranka młodego blondyna staneła naprzeciwko niego, mógł on na jej czole ujrzeć kropelki potu, usta były wykrzywione w grymasie bólu. Kiedy jego ojciec puścił jej ramię musiał on szybko ją złapać ponieważ zachwiała się, ledwo trzymając się na nogach. Kiedy wszyscy zajęli swoje miejsca przemówił urzędnik- Mam zaszczyt przywitać wszystkich tu obecnych na pierwszej uroczystości zaślubin po tak mrocznych wydarzeniach dla całego świata magicznego. Największą dumą napawa mnie to że owa uroczystość już na zawsze zostanie symbolem pojednania wszystkich czarodziejów i czarownic niezależnie od statusu krwi. Wszak przed ołtarzem stoi młody arystokrata Pan Draco Malfoy, przedstawiciel znakomitego magicznego rodu, oraz Hermiona Granger czarownica mugolskiego pochodzenia której zasługi dla całego magicznego świata są doskonale znane. Zostałem poinformowany o złym stanie zdrowia panny młodej dlatego uroczystość zostanie przeprowadzona w najkrutszej dopuszczonej formie. Proszę żeby panna za mną powtarzała.
- Ja Hermiona Granger z własnej woli i bez przymusu postanawiam że moja magia stanie się jednością z magią Dracona Malfoya, oraz że od teraz nasze życia będa miały jeden cel i kierunek. Nigdy się tego nie zżekne i nie pożałuje.
Powtórzenie tych słów i wysłuchanie podobnej przysięgi z ust blondyna było dla nie i nielada wysiłkiem. Coraz gorzej się czuła i bała się że nie pozostanie przytomna do końca uroczystości.
-Proszę abyście wymienili się obrączkami również powtarzając. Pan pierwszy.
Do Dracona podszedł jego ojciec chrzestny trzymając na małej poduszeczkę dwie obrączki. Jedna mniejsza złota że srebrnymi zdobieniami przypominającymi węża przeznaczona była dla młodej geyfonki. Srebrna zaś na której złoto ułożone zostało na podobiznę lwiej grzywy była dla ślizgona. Blondyn chwycił obrączkę przeznaczoną dla jego partnerki i wkładając ją na jej serdeczny palec powtarzał za urzędnikiem.
- Oto symbol mojej przynależności do ciebie. Przysięgam że moje magia nigdy nie zostanie skierowana przeciwko tobie.
Hermiona ledwo była wstanie założyć pierścionek na palec swojego przyszłego męża.
- Co magia złączyła żadne stworzenie nie jest w stanie rozdzielić. Od tego momętu jesteście jednością również po śmierci. Możecie się po raz pierwszy pocałować jako państwo Malfoy.
We wzroku dziewczyny blondyn natychmiast dostrzegł strach i chęć ucieczki. Pociągnoł ją w taki sposób że oparła się dłońmi o jego klatkę piersiową. Bez wąchania złączył ich wargin ze sobą, pieczętując w ten sposób niepisane zobowiązanie do tego że od teraz muszą być najlepszymi aktorami w magicznym świecie. Nikt nie może się dowiedzieć że ich miłość jest nieprawdziwa.
W trakcie obiadu w którym wzieły udział wszystkie osoby biorące udział w uroczystości zaślubin, Hermiona poczuła się źle. Draco grający rolę dobrego męża zaniusł ją na rękach do jednej z gościnnych komnat i położył ją na łóżku.
- Czemu nie zaniosłeś mnie do pokoju w którym się obudziłam?
-Bo to moja komnata i nie masz tam prawa wstępu. Mam nadzieję że skrzaty już wysprzątały wszystko. Jeśli nie to poćwicze na nich zaklęcia.
-Proszę nie rób im krzywdy.
-Zamknij się. Myślisz że jak nosisz moje nazwisko to coś zmienia w tym kim jesteś. Dla mnie nadal jesteś nic niewartym mugolskim wyżutkiem na którego spłynął niezasłużony dar magii.Blondyn wyszedł trzaskając drzwiami, zostawiając rozkojarzoną dziewczynę w samotności. Młoda pani Malfoy zaczeła płakać w poduszkę zasypiając w taki sposób po kilku chwilach.
Ślizgon w tym samym czasie udał się do swojej komnaty. Wchodząc do środka odkrył że skrzaty zrobiły to co im kazał, w pomieszczeniu nie było śladu po jego żonie. Od razu dorwał się do jego ulubionych trunków o wysokiej zawartości alkocholu. Nawet nie wie kiedy zasnął siedząc w fotelu ze szklanką w ręku.
Ministerstwo do spraw małżeństw magicznych zdecydowałj że wszelkie zawarte związki małżeńskie zostaną upublicznione w specjalnej rubryce najbardziej poczytnej gazety magicznego Lądynu "Prorok codzienny". Pierwszym związkiem ogłoszonym w taki sposób było małżeństwo państwa Malfoy. Dzień po zawarciu przez nich związku z samego rana wszyscy mogli przeczytać.
" Z wielką radością informujemy że w nowym magicznym Londynie zostało zawarte pierwsze małżeństwo. W związek wstąpili Dracon Malfoy i Hermiona Malfoy (wcześniej Granger). Liczymy że związek będzie zgodny i silny w swojej miłości. Mamy nadzieję że w najbliższym czasie będziemy mogli poinformować o większej ilości zawartych małżeństw."
Artykuł ten nie przeszedł bez echa . Szczegulnie w domu państwa Wesley.
*****************
Witam witam. Wiem nie było mnie długo ale już wracam i mam nadzieję że rozdziały będą się pojawiały regularnie.Czekam na wasze opinie. Miłego dnia.

CZYTASZ
Klątwa *Dramione*
FanfictionCzy jedna decyzja może zmienić dzieje jednej osoby? Napewno Czy ta decyzja może mieć wpływ na całą rodzinę? Jest to możliwe. A jeśli wam powiem że krótki "TAK" może mieć wpływ na dzieje całego świata magicznego. Czy mi uwierzycie?