Podniosłam się z kanapy i skierowałam się w stronę kuchni.
Przygotowałam makaron ze szpinakiem i kurczakiem. Nałożyłam jedzenie na dwa talerze, wzięłam je do rąk i poszłam w stronę salonu. Jessica leżała na kanapie, chyba zasnęła. Położyłam talerze na stoliku, złapałam za koc i przykryłam dziewczynę. Usiadłam na kanapie i zaczęłam jeść makaron. Po chwili drzwi wejściowe się otworzyły i usłyszałam głos swojego chłopaka.
- Jestem.
- Cześć. Głodny?
- Mhm.
- Masz tu makaron, ciepły jeszcze. Jess zaliczyła zgona więc możesz zjeść bo prędko się nie obudzi.
- Ile wypiłyście?
- Chyba 2 butelki wina.
- To i tak długo wytrzymała, ona już po jednej leży. Zaśmiałam się i wróciłam do jedzenia. Chłopak usiadł obok mnie i zaczął jeść.
- Bardzo zmęczony?
- Mhm. Boli mnie wszystko.
- Jak wrócimy do domu to cię wymasuję.
- Super. Gdzie mama?
- Poszła do sąsiadki na ploteczki.
- To prędko nie wróci, ma o czym gadać.
- O czym?
- Jak myślisz?
- No nie wiem.
- O mnie. O tobie. O nas. Powiedział to z uśmiechem na twarzy.
- Co cie tak bawi?
- Nic.
- Mhm.
- Zjedzmy i wracajmy do domu.
- Aż tak ci się spieszy?
- Si, chce już masaż.
- Pff. Zostawię tylko liscik twojej mamie i możemy jechać.
Wsadziłam brudne naczynia do zmywarki i złapałam za karteczkę i długopis. Napisałam krótki liścik i powiesiłam go na lodówce.
~Liścik
Wróciłam z Nico do domu. Nie musi się mama martwić o obiad, przygotowałam obiad. Dziękuję za gościnę, niedługo znów się zobaczymy.
- Możemy jechać. Krótko powiedziałam i poszłam ubrać buty. Stałam chwilę w przedpokoju i czekałam na chłopaka. Po kilku minutach pojawił się obok mnie.
- Gotowa?
- Mhm. Co ci tak długo zeszło?
- Zabrałem kilka ubrań. Podniósł do góry duża torbę.
- Kilka? Zaśmiałam się i złapałam go za rękę. Chodź już.
Wyszliśmy z domu, podeszłam do samochodu i otworzyłam bagażnik Nicola wrzucił do niego torbę, zamknęłam bagażnik i oboje wsiedliśmy do samochodu.
Wróciliśmy do domu, poszłam do łazienki i weszłam pod prysznic. Po kilku minutach dołączył do mnie Nicola.
- Wszystko git? Zapytał
- Tak, a co?
- Wyglądasz na spiętą
- Wydaje ci się.
Wyszłam z prysznica wcześniej niż Nicola. Wytarłam swoje ciało ręcznikiem i ubrałam się w piżamę. Wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni, zabrałam ubrania z podłogi i włożyłam je do kosza na pranie. Wróciłam do łazienki by zabrać balsam do ciała, Nicola był już ubrany.
- Wysuszyć ci włosy? Zapytał.
- Jeśli ci się chce to możesz.
- To siadaj. Wskazał na blat. Usiadłam i obserwowałam każdy ruch chłopaka. Nie patrz tak na mnie.
- Czemu, stresuje cię?
- Nie.
- Kłamczuch. Podszedł bliżej mnie, złapał za suszarkę i ją włączył.
- Rozszerz troche nogi. Czułam jak przez moje ciało przechodzi fala ciepła. Rozszerzyłam nogi i pozwoliłam chłopakowi stanąć pomiędzy nimi. Zaczął mi suszyć włosy.
- Nicola?
- Tak?
- Przepraszam. Miałam łzy w oczach.
- Za co?
- Za wszystko. Łzy spływały mi po policzkach.
- Hej, hej. Nie płacz, nie masz za co przepraszać. Odłożył suszarkę i mnie przytulił. Nic złego nie zrobiłaś, nie ma o co płakać.
- Ale czuje że wszytko źle robię.
- Niunia, nie płacz. Już dobrze. Starł łzy z moich policzków i pocałował mnie w czoło. Już dobrze?
- Mhm. Daj mi chwilę. Zeszłam z blatu i podeszłam do kranu, odkręciłam wodę i przepłukałam twarz. Chodź zrobię ci ten masaż. Złapałam go za rękę i pociągnęłam go do sypialni. Położył się na łóżku, usiadłam na jego dolnej części pleców. Złapałam za balsam i wycisnełam trochę na dłoń, wsmarowałam go w plecy chłopaka i zaczęłam go masować.
- Nico, boli cie coś jeszcze? Nico? Lekko go klepnełam w plecy i czekałam na odpowiedź ale nic. Pochyliłam się żeby zobaczyć jego twarz, miał zamknięte oczy. Spał. Zeszłam z jego pleców i położyłam się obok, przykryłam nas kołdrą i zamknęłam oczy.
YOU ARE READING
~Only you~ Nicola Zalewski
FanfictionDwoje przyjaciół którzy zostali rozdzieleni po kłótni. Po trzech latach on ratuje jej życie wiadomością, która zmienia jej szare i ponure życie. ( w tej historii wiek Nicoli jest wyższy o rok)