POV. Sana
W pomieszczeniu zdążyli się już zebrać wszyscy, a Knux ciagle mnie nie puszczał. Zaczęło mi się już to trochę nudzić.
- Wyglądacie uroczo. - zaśmiała się Sonia, a ja zaczęłam mordować ją wzrokiem, a po chwili do tejże czynności doszedł Knuckles. Ten po chwili mnie puścił.
- Nareszcie. - powiedziałam z ulgą, po czym podszedł do mnie Tails, który usiadł obok mnie, przyciągnął bliżej siebie i delikatnie mnie pocałował w czoło.
- Dzięki za uratowanie życia. Znowu. - powiedział, na co zachichotałam.
- Zawsze - odparłam, puszczając mu oczko.
- Sana, myślisz, ze Knuckles mógłby się skontaktować z głównym szmaragdem za pomocą szmaragdy chaosu? - spytał Shadow, a ja podrapałam się po głowie.
- Widzisz, nie jestem pewna, ale kiedyś było tak, że miałam wizie tego, jak Scourge chce zabrać główny szmaragd, a jestem strażniczką szmaragdów chaosu. Poza tym szmaragdy same w sobie są połączone z głównym szmaragdem wiec raczej nasz kochany komandor mógłby się z nim skontaktować. Można nawet użyć dwóch bo mamy, a jak coś to dopomogę moją mocą bo w końcu mnie trenowałeś... - urwałam, kiedy zorientowałam się, co powiedziałam. Każdy patrzył na mnie zdumiony, a ja sama byłam w szoku.
- Czekaj, czy ty... - zaczęła Shel, lecz ja jej przerwałam.
- Pamiętam. - stwierdziłam, a od razu po tym słowie na nasze twarze wdarły sie wielkie uśmiechy. - JA PAMIĘTAM! JA WSZYSTKO PAMIETAM! - wykrzyczałam, po czym z ekscytacji zaczęłam robić fikołki, przewroty, gwiazdy i fiflaki po całym mieszkaniu, na co wszyscy zaczęli się śmiać. Robiłam swoje akrobacje jeszcze chwile, aż Manic mnie nie złapał i nie przerzucił mnie sobie jak worek świetego Mikołaja.
- Gdzieś ty się tego nauczyła? - spytał brat.
- A jakoś tam wyszło podczas walk z Eggman'em. Ale puszczaj! SMS! Pomocy! Ktoś wam członka podebrał! - krzyknęłam, a po chwili obok nas znalazły się Mel i Shel, które zabrały mnie od Manic'a.
- Sorry, zaklepałyśmy ją. - powiedziała M przez śmiech.
- Czym jest SMS? - spytał Espio, a wzrok wszystkich od razu przeniósł się na nas, za to mój na Shelie i Melody.
- Nie powiedziałyście im? - spytałam.
- Nie było kiedy. - odparła Shel.
- No to uwaga od wczoraj oficjalnie jest nowy team! - powiedziałam.
- He? Tak po prostu nasz opuszczasz? - powiedział Tails ze sztucznym wyrzutem w głosie.
- No cóż. Od dawna chciałam mieć własny team. - powiedziałam.
- Żartujemy. Jesteśmy dumni. - odparł Knux. Czochrając mi włosy. Czemu wszyscy to robią?
- A kto jest dowódcą? - spytała Sonia.
- Ja. - odpowiedziała z dumą Shelie.
- Weźmy zróbmy Team dowódców. - zaśmiał się Shadow.
- Może gdy ten najważniejszy się obudzi. - powiedziała Rouge spoglądając na kanapę. Tez na nią spojrzałam i dopiero teraz ujrzałam tam Sonic'a. Podeszłam do niego szybko głaszcząc go po głowie.
- Jak z nim? - spytałam.
- Jest nieprzytomny, ale wszystkie siniaki zniknęły. Pewnie dzięki twoim pierścieniom. - odparła Amy.
- Nie można go obudzić za pomocą szmaragdów? - spytała Stella.
- Sam nie wiem. One pomagają przy obrażeniach. Nie jestem pewien, czy mogły by go obudzić. - odpowiedział Shadow.
CZYTASZ
Inny świat
FanfictionRadzę przeczytać moje inne książki oraz tą na profilu @_r0u7e_, bo inaczej nic nie zrozumiecie ~•~ Wojna z imperium minęła. Wszyscy chcą odpocząć. Niestety, nie jest to możliwe. Jak to mówią zło nigdy nie śpi. Pewnego dnia podczas spaceru Tails i S...