Co tak jebło!?

7 2 0
                                    

Obudziłem się jak co rano w schludnym, białym pokoju na górnym piętrze, mojego domu.
  Pokój był niewielki, kwadratowy, w jego prawym, górnym rogu było biurko w lewym dolnym wielką szafa, na samym środku było wielkie łóżko, obok stoliczek nocny w kolorze białym. Mniej więcej na środku był dywan czarno, szary.
  Spakowałem się do szkoły ubrałam w niebieski dres i ,żeby się nie spóźnić na autobus  jak najszybciej zleciłem ze schodów.
-co tak chókło!?- wykrzyczała moja babcia.
Była nie wysoką starszą panią w niebieskiej podomce w białe groszki. Tak jak to ona mówiła ,,jestem w domu nie na wybiegu mody" , więc nie zwracała sporej uwagi na wygląd w domu.
-To Simon zjebał się że schodów!- powiedział mój brat Natek
Był bardzo wysoki i szupły,miał oczy o kolorze niebieskim , zawsze chodził w dresach, nie miał wielu znajomych i nie uczył się zbyt  dobrze. No taki typowy nerd.
Dobra trochę bolało ale nie jakoś bardzo. Wstałem jak najszybciej, ubrałem buty , i wybiegłem z domu  wołając głośno ,,PA!".
Biegłem niczym miałem sił w nogach, idealnie dobiegłem gdy przyjechał mój autobus.
Mieszkałem na obrzeżach miasteczka więc do przystanku miałem jakieś 3 metry od furtki.
Jechałem jakoś około 5 minut i wysiadłem na przystanku przy ,,starej szkole".
Budynek był ogromny, czarno brązowy, z niewielkimi przestarzałymi oknami. Obok była tablica ogłoszeń, po jej prawej stronie była ławka a dalej kosz na śmieci. Autobus zatrzymuje się na ulicy, ludzie którzy mają wysiąść wysiadają, reszta jedzie dalej. Jest to skrzyżowanie na światłach, światło nie działają bo są wyłączone. Przez prace drogowe które odbywają się jakieś 2 km od świateł. Mam koleżankę która jeździ do szkoły samochodem. Zawozi ją tata, on mi po prostu kochają mnie ,, porywać".
Chodzi o to że oni podjeżdżają zatrzymują się, ja wsiadam i odjeżdżają, i zawożą mnie do szkoły, bo chodzę z nią do klasy.
Ta dziewczyna ma na imię Karolina.
Jest dosyć wysoką brunetką, z długimi brązowymi włosami,które zawsze wyglądają jak z falowane morze. Jej styl bytu i ubierania się, jest taki bardziej rockowy, dlatego ona ubiera się, w większości spodnie, jeansy, topy, skórzane kurtki. Miał szare oczy, i jak to ona dosyć ładny uśmiech.
- Wsiadaj szybko!- wykrzyczała znienacka Karolina, aż się wstydłem.
-Znowu to samo?!- powiedziałem narzekającym głosem, ale z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Wsiadaj a nie marudź!- wykrzyczała do mnie Karolina
-Dobra już spokojnie- w sumie nie miałem nic przeciwko bo dzisiaj był strasznie brzydki dzień i strasznie lało.
Wsiadłem nie oglądając się za siebie, nie spoglądając co się dzieje wokół mnie, wsiadłem i odjechaliśmy.
Po dojechaniu pod szkołę, tata Karoliny powiedział, żebyśmy jak najszybciej uciekli do szkoły, bo był za 5 minut dzwonek.
Szkoła była duża, żółta miała duże boisko sportowe, jak i dla tych młodszych klas dla zabawy, jak i dla tych starszych, do ćwiczeń na świeżym powietrzu. Ogólnie była podzielona na dwa sektory, pierwszy sektor to był ten w którym odbywały się lekcje, a drugi sektor to był ten do ćwiczeń na WF.
Wyszliśmy drzwiami dla starszych klas, i od razu skierowaliśmy się do szatni.
Przebraliśmy się, i poszliśmy Górne piętro do sali numer 14,  na lekcje muzyki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 18, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Z kwiatka na kwiatek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz