Nottingham, Anglia, Wielka Brytania
-Więc, synu. Co wybierasz? - zapytał mój ojciec, biorąc do ust cygaro.
Siedziałem właśnie przed Williamem Evansem. Moim ojcem, którego nienawidzę z całego serca. Mam teraz podjąć decyzję. Albo on zabije tatę mojego przyjaciela, z jakiegoś jebanego powodu, albo ja wezmę udział w jakimś ludobójstwie.
Nie mogłem znać dobrze zasad, jakie tam panowały, ale jeśli on zleciłby mi zabicie kogoś, to ja byłbym zobowiązany, aby to zrobić. Wiedziałem, że mój przyjaciel ma tylko ojca. Matka nie żyje, więc załamałby się. Nie mógłbym na to pozwolić.
-Zgadzam się. Ale jeśli tkniesz kogoś z rodziny Harry'ego, to przysięgam, że połamię ci wszystkie kości - warknąłem w jego stronę, ale ten tylko się zaśmiał.
Lekceważył wszystko i wszystkich. Był chory. Skurwysyn.
-Bardzo zabawny jesteś, Oliverze. Chyba nie wiesz, jakie mam możliwości - parsknął. - A więc opowiedziałem ci wszystko, co powinieneś wiedzieć, dlatego mam nadzieję, że wszystko rozumiesz. Możesz iść.
Odrazu wstałem i ruszyłem w stronę drzwi. Nie mogłem znieść jego widoku. Tego jak się wywyższał. Uważał się za króla, a prawda była taka, że był pierdolonym tchórzem. Gdyby nie jego obstawa, to prawdopodobnie dawno by zdechł.
Byłem w pułapce na dwa lata.
CZYTASZ
Dangerous Game
Teen FictionWzięliśmy udział w grze z diabłem, która spaliła wszystko co mieliśmy. [JEDNOTOMÓWKA] (zmieniłam fabułę, lecz prolog nadal się nie zmienia) !mogą pojawić się wulgaryzmy i przemoc!