Rozdział 11."Hola hola to mój chłopak"

358 19 6
                                    

P.O.V:Pedro

-Pablo ale ja ci tego nigdy nie powiedziałem...-Zacząłem z płaczem.

-Nie kłam!-Krzyknął i poszedł do łazienki.

-Nie kłamie wysłuchaj mnie proszę... -Wydukałem ale nie słuchał.

Poszedł i siedział cały czas w pokoju sam ewentualnie z naszym pupilem.

~~Kilka dni później~~

Pablo mnie cały czas unika, nie chce mnie znać.. Nadal nie wiem dlaczego, nic nie zrobiłem mojemu malutkiemu. W zasdzie już nie mojemu...

Za chwile wychodzimy na murawę Pablo też gra. Boje się o niego. Hymn odśpiewany i gramy. Widziałem że ze Pablo jest źle ale nie myślałem że aż tak..

Mecz zremisowany. W szatni atmoswera była gęsta, można by ją ciąć nożem. Nikt nie był zadowolony z wyniku.

Wyszedłem z szatni i czekałem na Pabla. Chcę to wyjśnić to co się stało a to że i tak będziemy mieli chwilę to będzie idealnie.

Pablo wyszedł z szatni i jakaś dziewczyna do niego podbiegłam. Nie ukrywam zabolało mnie to. Pablo się skrzywił i odepchnął ją. Znalazł moje oczy wzrokiem i proprosił mnie o pomoc. Powinienem go zostawić ale nie umie. Podszedłem do niego i zacząłem go odzyskiwać.

-Kochnie co to za dziewczyna? -Zapytałem i pocałowałem go namiętnie w usta.

-Nie wiem-Odparł z prawdą widziałem to.

-Hola hola to mój chłopak-Powiedziała a Pablo przytulił się do mnie.

-No widzisz moje nie oddam -Odparłem i przyciągnąłem go bliżej siebie.

-Pedały przesłodzone-Powiedziała i se poszła.

Zaprowadził mnie do samochodu za rękę i posadził mnie na masce.

-Przepraszam za swoje zachowanie słońce... to znaczy Pedro-Powiedział smutno.

-Nie masz za co przepraszać i mów tak na mnie, podoba mi się-Powiedziałem i stanąłem między jego nogami.

-Czyli nasz związek nadal istnieje? -Zapytał z iskierkami nadzieji w oczach.

-Tak oczywiście-Odparłem i powoli złączyłem nasze wargi ze sobą.

-Kocham cię-Powiedział i mocno mnie przytulił.

-Ja ciebie też-Odpowiedziałem i chciałem zejść z maski ale nie pozwolił mi na to.

-Jeszcze nie-Posadził mnie dalej.
-Chce pokazać światu że cię kocham -Kontynuował i Pocałował mnie.

Nie czekaliśmy długo na naszych fanów, zrobili nam zdjęcia i nagrali naszą scene miłości.

-Oficjelnie jesteście razem?-Zapytała jakaś dziewczyna z iskierką nadzieji że jednak jej idole są razem.

-Oficjalnie nie od dziś, to było tylko po to by pokazać światu że go kocham -Powiedział Pabloś a ja przyciągnąłem go od siebie od tyłu i pocałowałem w policzek.

-Szczęścia życzę, czekałam aż wy będziecie razem teraz wierzę w miłość i to dzięki waszemu związkowi -Wyznała.

-Mogę z sami zdjęcie jak tak jesteście? -Zapytali churem na raz.

-Pewnie, wszyscy razem-Powiedział Pablo a on się ustawili wokół nas.

Usiadziłem Pabla między moimi nogami na masce i pocałowałem go w usta. Porobili zdjęcia i podziękowali.

Weszliśmy do samochodu aby zaznać trochę spokoju i prywatności.

-Kocham cię choćby nie wiem co miał między nami stanąć-Powiedziałem i położyłem głowę na jego kolanach.

-Ja ciebie też-Powiedział i przegarnął moje nadal mokre włosy od potu.

-Jedziemy do domu?-Zapytał licząc na coś.

-Ja tak ty nie-Zażartowałem.

-To jadę z Araujo-Powiedział z ironią.

-Pablo bo ty se posiadzisz w pokoju a ja po ciebie przyjdę okej?-Zapytałem i podniosłem się do siadu.

-Okej-Odprał średnio zadowolony. 

-Nie pożałujesz malutki-Powiedziałem i klepnąłem go lekko w udo.

-Wierzę ci-Powiedział i pocałował mnie w policzek.

-Kocham cię-Powiedziałem i wziąłem go za rękę żeby zmienić bieg.

-Ja ciebie też-Powiedział i złapał się za brzuch.

-Co jest?-Zapytałem czule.

-Mam motylki przez ciebie-Wyznał i się lekko zarumienił.

-Oooo mój buraczek-Powiedziałem i zmieniałem bieg ale i tak nie puściłem jego ręki.

-Kocham twoje ręcę-Powiedział przez co się lekko zarumieniłem.

-A ja twoje oczy-Powiedziałem czerwony jak burak.

-Buraczek-Powiedział i pocałował mnie w policzek.

-Jesteśmy-Mruknąłem cicho i wyszedłem z samochodu.

-Czemu mruczysz?-Zapytał zmartwiony.

-Tak se a teraz zmykaj do pokoju -Powiedziałem szczęśliwy i klepnąłem go w tyłek.

-Okej-Powiedział i szczęśliwy poszedł.

Przygotowałem jakieś przekąski słodkie i słone w tym popcorn. Zrobiłem nam miejsce na moim łóżku z kocykami i poduszkami. Wybrałem jakieś bajki dla dzieci i poszedłem po Pablosia.

-Malutki już ale musimy jeszcze iść się wykąpać-Powiedziałem z uśmiechem.

-Ale jest dopiero dziewiętnasta -Powiedział spoglądając na zegarek.

-No i co chodź-Powiedziałem i wziąłem go za rękę do łazienki.

-Wanna czy prysznic?-Zapytałem żeby wiedzieć co wybierze.

-Hmmm-Zaczął się zastanawiać i pokazał na wannę.

-Wanna?-Zapytałem żeby wiedzieć czy na pewno.

-Tak-Powiedział i zaczął się rozbierać.

Nalałem wody i podałem mu jakieś żele do kąpieli. Wlał z zapachem ciasteczek.

-Chodź-Powiedziałem i wszedłem do wanny.

Wszedł ze mną do gorącej wody i jęknął.

-Lubie taką ciepłą wodę-Powiedział i podszedł do mnie.

-Ja też malutki szybciutko się wykąp i idziemy do mnie-Powiedziałem i posadziałem go sobie między nogami.

-A ty?-Zapytał i się umył.

-Ja już się umyłem-Powiedziałem i Pocałował go w policzek.

Wyszliśmy i wytaraliśmy się zlustrowałem jego ciało czego nie zauważył. Ubrał bieliznę i czekał na mnie. Wylałem wodę i poszedłem z nim do mnie.

-Kocham cię-Powiedział i wsjoczył pod kocyk.

-Ja ciebie też-Powiedziałem i położyłem się obok niego a on położył na mnie głowę.

Oglądaliśmy bajki i zajadaliśmy się przekąskami. Przytulaliśmy się co jakiś czas kradnąc sobie całusy.

Mój malutkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz