13 - „Przypał" 16+‼️‼️‼️

315 21 4
                                    

*tekst* - myśli.
Tekst - normalna wypowiedź.
Tekst - pov. jakiejś osoby.
Tekst - głosy w głowie osoby z ostatniego pov.

••••••••••••••••••

Denki Kaminari pov.
Gdy wracaliśmy do domu, było trochę  niezręcznie. Nie wiem, czy to dlatego, że przed chwilą namiętnie całowałem się z chłopakiem na ławce w parku? Możliwe.
To nie tak, że czuje się z tym źle. Bo lizanie się z Hitoshi'm to najlepsze co mnie do tej pory spotkało i tego nie żałuje.

Nadal zastanawiam się nad sensem życia. W pewnym sensie czuje, że chce tu jednak jeszcze trochę pobyć.. dla niego.. ale to nie zmienia faktu, że nadal nie chce mi się żyć. Po prostu wolałbym usnąć i się już nie obudzić. Obiecałem Hitoshi'emu, że będę się starał dla niego. I zamierzam dotrzymać obietnicy, ale nie wiem na jak długo.. Oddałem mu wszystkie moje ostre rzeczy. Nie mam już nawet czym zrobić sobie krzywdy, ale nadal mogę się gryźć do krwi. Shinsou powiedział mi, że jeśli tylko będę miał jakiś problem, albo się źle poczuje, albo będę miał myśli samobójcze lub cokolwiek innego. Mam do niego przyjść a on postara mi się pomóc.

— Ej? — Zacząłem. Ten tylko mruknął coś w stylu „hm?" i nic nie mówił. — Jeśli by pomyśleć tak na logikę to.. Prędzej czy później i tak umrzemy, więc nie ma znaczenia to czy zrobimy to dzisiaj czy jutro, czy kiedy indziej. — Powiedziałem.

— Jeśli patrzysz na to z tej strony to rzeczywiście tak jest, ale.. po co tak szybko umierać? Możesz zostać kim zechcesz jeśli tylko się postarasz. — Objął moją talie jedną ręką i dalej szliśmy w stronę jego domu. — Nawet moim mężem. — Zaśmiał się cicho.

— Chciałbym. — Powiedziałem lekko się uśmiechając. — Niby masz racje, ale.. nie do końca zawsze jest jakiś wybór.

— Co masz na myśli? — Czułem jego wzrok na sobie, ale nic narazie sobie z tego nie robiłem.

— Sam nie wiem. Tak jakoś se teraz o tym myśle.

— Nie chcesz zrobić nic głupiego prawda? — Zapytał trochę bardziej przyciągając mnie do siebie.

— Niewiem. — Powiedziałem opierając głowę o jego ramię.

— Proszę.. nie rób nic co mogłoby się unicestwić.. — Czułem w jego głosie przebijający się smutek. Nie chce by się mną przejmował..

— Nie bądź smutny. — Pocałowałem go w policzek.

Nic już nie odpowiedział tylko mruknął ciche „Ychym" i dalej szliśmy do domu.

Gdy byliśmy już w domu przywitała nas Eri. Jego rodzice rozmawiali o czymś w salonie także się z nami witając.

Znów to powiem, ale naprawdę Hitoshi'emu można tylko pozazrościć takiej rodziny.. Gdybym tylko mógł.. chciałbym zmienić rodzine. Na taką, która kochałaby mnie takiego jaki jestem..
Wychowałem się w domu, w którym przemoc była codziennością. Zawsze gdy coś mi nie wychodziło matka wypominała mi to codziennie. Przecież „mógłbym być lepszym synem" prawda? Więc, dlaczego tak właściwie nim nie byłem?
Moja rodzinka była zawsze przeciwko mnie. Babcia.. była jedyną osobą, która mnie akceptowała, ale ona.. ona odeszła.
Po jej stracie byłem obwiniany za jej los, że niby ją „przemęczałem".. i zacząłem kiedyś w to wierzyć aż do tej pory.
Mówi się, że nieważne co się stanie, trzeba żyć dalej, ale to ciężkie.
Przynajmniej dla mnie.

„Twoje Blizny" | ShinKami | PL ‼️ZAWIESZONE‼️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz