37

426 60 13
                                    

Blond włosy Alfa naciskał na Królową, by ta dość często zmieniała się w wilka, by przyzwyczaił się do tej formy. Izuku miał wrażenie, że ten go wręcz trenuje, każąc biegać, gonić go i synka. Ich mały skarb ganiał za motylami i ptakami, a jak zobaczył wiewiórkę to wstąpywał w niego jakiś szatan, bo biegał za nią goniąc ją po całym lesie, dopóki nie uciekła na drzewo. Izuku od tej pierwszej przemiany na polanie czuł się coraz gorzej, przez co gdy tylko kończył swoje obowiązki, to zaszywał się w sypialni, by odpocząć. Nie bardzo wiedział co się dzieje z jego ciałem, ale czasem było tak, że tracił siły, a niekiedy czuł się totalnie normalnie i był pełen energii. Katsuki oczywiście dostrzegł problem, bo mąż dużo rzadziej chciał seksu, a to było niepokojące.
Do czasu bankietu, z okazji narodzin królewicza, wszystko było w miarę w porządku. Dopiero tej nocy Katsuki kazał Deku się dokładnie przebadać. Wszystko wyszło dość dramatycznie, a zaczęło się całkiem normalnie.
Przygotowania wyglądały jak każde inne. Ich synek miał dokładnie pięć miesięcy w tym dniu, więc musieli ustalić gdzie będą odelegowywali prezenty dla niego, bo na pewno takie się pojawią.
Katsuki ubierał się w łazience, podczas, gdy jego rodzice, już przygotowani, zajmowali się wnukiem. Blondyn słyszał śmiech malca, więc uśmiechał się do siebie delikatnie, bo cieszył się, że Królowa go posłuchała i mogą się Arte zajmować, a nie oddali go służbie.
Gdy wyszedł, matka poprawiła mu jeszcze kołnierzyk i marynarkę.

- Będziesz zły jak nie będziemy siedzieć do końca? - zapytała od razu a ten pokręcił głową.

- Domyślam się, że chcecie szybko wyjść, gdyż to są twoje dni Alfy mamo - zaśmiał się. - Tata pachnie tak intensywnie, że pewnie dopiero nie dawno go wypuściłaś

-Dzięki synu. Nie czujemy się komfortowo w tym sztucznie miłym towarzystwie. Ci ludzie... mają w sobie tyle pychy... -Masaru nie lubił takich przyjęć, a chłopak to doskonałe rozumiał. Rozumiał też, że szybko zmienił temat na ten mniej seksualny, gdyż wstydził się mówić o tym, że jest uległy w związku.

-Zostańcie do podania tortu. Po tym możecie czmychnąć - zaśmiał się, chcąc przejąć pociechę na miejsce  w momencie, gdy drzwi się otworzyły i wszedł Izuku. Uśmiechnął się do zebranych, bo już wcześniej się witali, po czym oparł się o mężczyznę swojego życia. -Coś nie tak? - zapytał rezygnując z wzięcia malca, bo ten przytulił się do babci, patrząc na rodziców.

-Jestem wykończony... przygotowania, dopilnowanie wszystkiego... z każdą głupotą przylatywali, bo musi być idealnie. Nie śpię od wschodu słońca i do kolejnego muszę wytrzymać. - stwierdził, a ten pokiwał głową I musnął jego czoło. Rano mężczyzna miał mnóstwo energii. Gdy służba kąpała królewicza, Deku namówił Katsukiego na szybki numerek. Cóż, Królowa nie miała problemu by go ujeżdżać, więc sądził, że przez cały dzień będzie miał siłe, ale najwyraźniej stracił ją. Działo się to zbyt szybko.

- Będzie dobrze. Dopóki ceremonia się nie zaczęła, zdrzemnij się, a ja wszystkiego dopilnuje. - oznajmił spokojnie. Ten pokręcił głową.

- Pogniote ubrania. Muszę się prezentować nienagannie. - oznajmił I pogłaskał swoją pociechę po głowie.

- Jesteś Królową, jak ktoś zwróci ci uwagę...

- Moja matka będzie - oznajmił. - Musze się nienagannie prezentować- oznajmił, a ten patrzył na niego dłuższą chwilę. Nigdy nie poznał teściowej, teraz będzie miał okazję najwyraźniej. Słyszał, że ta niezbyt interesowała się synem, nie dawała mu ciepła, ani nie była przy nim. Zimną ręką prowadziła królestwo i to mu wpoiła w umysł. Mężczyzna stresował się spotkaniem z własną matką. Ta kobieta musi być straszna.
Miał nadzieję, że nie będzie rzucała jakimiś obrzydliwymi komentarzami, które będą obrażać jego rodziców, bo nie chciał być zmuszony do bycia nie miłym. Chciał jej pokazać, że Deku dobrze wybrał. Ten stresował się tym spotkaniem od kilku dni, a że stan zdrowia Omegi był nieprzewidywalny to mogło to wpłynąć w zbyt dużym stopniu na jego samopoczucie.
Zrozumiał obawy ukochanego, wiec tylko musnął jego usta. Nie spodziewał się, że ten wręcz na niego napadnie, kładąc dłonie na barkach blondyna i stając na palcach, by wcisnąć swoje wargi w te jego i zacząć nimi poszukać w szybkim i zdecydowanym tempie. Odzyskał energię natychmiast.

- Deku! - czerwonooki odsunął go trzymając mocno za ramiona - Moi rodzice tu są! - syknął, a ten dopiero się otrząsnął i spojrzał na teściów. Oblizał się i odsunął.

- Przepraszam. - oznajmił i wyciągnął ręce do pociechy, by ją przejąć, ale kobieta nie oddała Królewicza. Uśmiechnęła się do nich.

- Jest inny sposób by rozładować napięcie - powiedziała Mitsuki gilgocząc wnuka. - Nie gniotąc ubrań. Wezmę małego by coś zjadł, nie wytrzyma wszystkich tych przemówień na głodniaka - zaśmiała się i ruszyła do wyjścia. - Miłej zabawy kochani. Do zobaczenia na bankiecie. - pokiwała im głową, a Masaru wyszedł zaraz za nią, zamykając drzwi za sobą.

- seks? - Izu przygryzł wargę patrząc na niego. - Mogę go ujeżdżać...

- Nie byłeś wykończony? - zapytał, a ten pokręcił głową, patrząc na niego intensywnie. Katsuki spojrzał na zegarek. Chłopak był gotowy dwie godziny przed ceremonią, ale w sumie... - Zdążymy jeszcze raz wziąć prysznic. Najwyżej nie powitamy kilku gości. Rozbieraj się. - oznajmił I sam zaczął ściągać ubiór. Gdy byli w samych bokserkach, a Omega ściągała skarpetki, wyjrzał za drzwi i zawołał służbę. - Wyprasuj jeszcze raz, miały zagniecenia. Ma być wyprasowane idealnie - oznajmił patrząc na kobietę która przybiegła i zatrzasnął drzwi. Omega sięgała właśnie po lubrykant. Mężczyzna westchnął,  ale i on miał ochotę na stosunek. Sam się stresował spotkaniem z teściową, a nie chciał pokazywać Deku, że jest podatny.

- Chodź, szybko. Możemy to zrobić bez rozciągania.  - oznajmiła Królowa przygryzając ponownie wargę, przez co ta była już czerwona.

- Nie. Nie szybko. Będziemy uprawiać seks powoli. Powoli albo wcale - oznajmił, a chłopaka przeleciał dreszcz podekscytowania.

- Dobrze - uległ mu i już po chwili był kładziony na pościeli a jego wargi dotknęły tych Katsukiego.














Królowa (Bakudeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz