Otacza mnie światło
Mętne jak ze snu.
Myślę: czy na łeb mi padło?
Tyle kolorów wokół mnie znów.
Nie mogę się powstrzymać
Uśmiecham się szczerze
Nie da się tego zatrzymać.
I wiem to, i w to wierzę.Boję się zagubienia w tym śnie.
To naprawdę jest zbyt żywe.
Przerażają mnie
Kolory te prawdziwe.
Czekam na koniec,
Bo wszystko co dobre przecież się kończy.
Nie wiem czy się obronię
Przed byciem jak ci ludzie maleńcy.Już to wyczuwam, już wiem.
Szloch wyrywa się ze mnie.
Czy to naprawdę tak, czy może nie?
Musi zakończyć się niezmiennie?Czerwone oczy w mroku, gdzieś daleko.
To śmieszne, jak szybko możesz się zmienić
Zostać w jedną chwilę kaleką
W mej krwi płynie czerwona ambicja.
Choć, przyznaję oczekuję, by przystać,
Byle na moment, na krótką chwilę.
Zakończyć to co zaczęłam i tyle.Wyczuwam to, uczucie pustki.
Wiem co się stanie, wiem co to znaczy.
Nikomu nie dałam nic, nawet swojej krwi.
Zaczynam już chyba majaczyć.
Więc nie słuchaj mnie, nie ma sensu.
Gdy sama nie wiem czy mam czekać tu.Zamykam oczy.
I wiem, że już nigdy ich nie otworzę.
Do widzenia wam.
Do widzenia wszystkimCzuję to.
Rozpadam się, gniję.
Żegnam teraz całe zło.
Wreszcie się stąd wydostanę.
YOU ARE READING
Wiersze do Ciszy...
ПоэзияWiersze to sposób mówienia kiedy nikt nie chce słuchać. Dlatego właśnie zaczęłam pisać. Włożyłam w każdy wiersz część swojej duszy. Może ty odnajdziesz w nich cząstkę swojej? #1 wiersze (7.11.2023) #2 wiersze (3.07.2024)