Pov Red Son
Scorpion Queen zaniosła mnie do swojego zamku i położyła w łóżku. Pytała się stało, podawała mi jedzenie, opowiadała mi historię.. jednak ja na nic nie odpowiadałem, nie brałem od niej jedzenia k jedynie gapiłem się w sufit. Nie chciałem tutaj siedzieć i gdy tylko Scorpion Queen poszła sama spać ja w końcu wstałem z łóżka i rozejrzałem się po całym tym miejscu. Wchodziłem do różnych pokoi, z czego wiele z nich nie miała nawet ścian tylko drzwi gdyż ten zamek jest już dość stary i dużo przeszedł. W końcu natknąłem się na jakiś składzik, były tam różne narzędzia, śróbki i tym podobne rzeczy. Był to dla mnie raj i normalnie pewnie wyremontował bym jej ten zamek jednak mnie w cale nie pocieszała myśl o tym że mógłbym pomajsterkować. Była to moja pasja jednak teraz.. teraz czułem pustkę i zmęczenie
Gdy tylko mój wzrok natknął się na linę od razu ruszyłem w to miejsce. Powolnymi krokami podszedłem do tak owej liny i popatrzyłem na nią pustym wzrokiem, po czym wziąłem ją do ręki i mimo wolnie lekko się uśmiechnąłem. Zamknąłem drzwi od składziku przy czym momentalnie zrobiło się ciemno więc po omacku znalazłem włącznik światła i nacisnąłem go. Gdy tylko lampy się zapaliły szukałem jakiegoś krzesła. Rozglądając się tak wokół w pewnym momencie zrobiłem krok w tył i moja zguba się znalazła. Wziąłem krzesło i podstawkiem je pod wiszącą już zardzewiałą i skrzypiąca lampę.
Wszedłem na krzesło razem z liną w ręku i wyciągnąłem ręce do góry by zawiązać na lampie linę. Jednak za nim to zrobiłem przypomniało mi się że najpierw powinienem zawiązać sam węzeł więc zszedłem i usiadłem na krześle po czym sprawnymi ruchami zawiązałem pętlę po czym wróciłem do poprzedniej pozycji i zawiązałem dwa razy supeł na lampie. Wziąłem głęboki wdech i szeptając przepraszałem wszystkich których kiedykolwiek zraniłem czy zawiodłem po czym włożyłem głowę w pętlę a moje serce przyspieszyło. Zacząłem się śmiać a łzy mimowolnie formowały się w moich oczach a widok w oczach zaczął się pomniejszać. Próbowałem nie popełnić mojego poprzedniego błędu i starałem się by moje włosy się nie zapaliły po czym czując pod moją brodą chropowaty materiał uśmiechnąłem się i kopnąłem krzesło pod sobą przy czym spadło na ziemię z wielkim hukiem
Zacząłem się dusić co pogarszał jeszcze mój śmiech który był coraz cichszy przez brak powietrza. Zmysły zaczęły mi wariować. Czułem jakbym zarazem ostro wylądował na betonie a zarazem jakbym pływał w oceanie nie mogąc się ruszyć. Widziałem coraz mniej, wokół zaczęły robić się czarne plamy a czy magazyn wydawał się być jakby za mgłą. Moje ciało panikowało i wierzgałem nogami jednak po chwili uspokoiłem nogi by przypadkiem się nie odratować po czym poczułem jakąś ciecz spływająca mi z ust. Prawdopodobnie była to krew. Cały drżałem i zacząłem coraz dłużej trzymać powieki na oczach aż zamknąłem oczy i choć słyszałem różne dźwięki nie mogłem ich zlokalizować ani nie wiedziałem co dokładnie mówił głos, a może to nie był głos ? Sam nie wiem...
...
Powoli otworzyłem powieki jednak światło od razu mnie zaatakowało więc musząc się przyzwyczaić pomrugałem parę razy po tym wszystko wokol było bardziej wyraźne. Od razu zaatakował mnie ból na szyji przez co złapałem się za nią i podniosłem się do pionu. Po chwili wszystko zaczęło mi się przypominać i zamarłem na chwilę po czym otworzyłem szeroko oczy. Zacisnąłem szczękę i pięści po czym nie myśląc długo zacząłem walić w co popadnie puki nie usłyszałem skrzypienia drzwi za sobą. Odwróciłem się z wrzaskiem krzyknąłem do osoby w drzwiach czego ode mnie chcę.
Po chwili dostrzegłem kto to był i uspokoiłem włosy próbując też uspokoić samego siebie. Ze zmęczenia usiadłem na łóżku i odwróciłem wzrok od jej zmartwionych i smutnych oczu. Po chwili usłyszałem jej kroki które odbijały się echem od ścian wielkiej sali w jakiej się znajdowałem aż usiadła obok mnie na łóżku w którym się obudziłem. W tej chwili chciałem być sam. Chciałem walić w ścianę puki wykrwawię się na tyle żeby już nie nic siły złożyć ręki w pięść. Byłem zmęczony tym wszystkim i po prostu nie chciałem niczyjego towarzystwa. Ona za to cichym i spokojnym głosem spytała się mnie z wahaniem, czy wszystko w porządku. Milczałem..
CZYTASZ
Maybe I love you?//SpicyNoodles🧡❤️//
FantasyRed son został wyrzucony z domu i uciekł do parku. Mk znalazł go i zaproponował mu zatrzymanie się w jego domu. Czy przez tą jedną propozycję ich uczucia zmienią się o 180 stopni i z rywali przejdą do kochanków? Okładka nie jest moja ! Nie jestem zb...