Leon
Naszą chwilę przerwał głośny huk otwierania się drzwi i piski wystraszonych osób.Nie miałam zielonego pojęcia co się tutaj dzieje.Zauważyłem tylko wkurwienie Aurory wypisane na jej twarzy.Musiała wiedzieć jakim powodem było zakończenie tej imprezy.Z moich myśli wyrwał mnie głos dziewczyny.
-Ludzie uciekajcie jak najdalej stąd!Koniec imprezy!
-Leon ty też się lepiej zbieraj bo wplaczesz się jeszcze w niepotrzebne kłopoty
-Zostane z toba jeszcze coś się stanie-powiedziałem
-predzej tobie niż mi-prychnęła
W progu salonu pojawiło się pięciu barczysnych mężczyzn ubranych na czarno w kominiarkach na głowie i trzymając pistolety w rękach celując w ludzi.
-Nikt ma się nie ruszać bo inaczej umrzecie powiedzial jeden z mężczyzn
Ludzie stanęli wryci w ziemię a na ich twarzach było widać strach i bezsilność
Nic nie mogli zrobić jak jedynie posłuchać się tych mężczyzn.Nagle za
Aurorą pojawiło się trzech uzbrojonych ludzi odzianych w garniturze a przy boku Aurory znalazł się Nico.Oni też mieli wycelowane pistolety wprost w zamaskowanych ludzi.Zaczęło się robić nie spokojnie.Ludzie byli przestaszeni do granic możliwości.Duzo osób myślało ,że ta cała paczka Moore i Brown to tylko takie plotki ale z zaistniałej w tej chwili sytuacji można było stwierdzić ,że to całkowicie
prawda.-co wasz tutaj sprowadza-powiedziała Aurora z niezbyt przyjemnym głosem
-mamy dla ciebie informacje Moore od Pana Vin
-a o co chodzi dokładnie?
-nie udawaj ,że nie wiesz co się stało.Każdy dureń może się domyśleć co się wydarzyło.Znak ,który zostawiłaś to tylko świadczy ,że to wy.
-aa no tak prawie zapomniałam o tym i co związku z tym.Chcecie mnie zabić teraz przy wszystkich ludziach bo jeśli tak to nie macie żadnych szans na przeżycie
- przyszliśmy tylko przekazać wiadomość
-slucham uważnie
-jutro masz wziąć udział w wyścigu godz 20 przy moście Harvard bridge.
-a jeśli nie zjaiwe się na miejscu?
-to zostaniesz własnoręcznie zabita przez Vincezno.
-hmmm no dobra kusząca propozycja możecie jemu przekazać , że się pojawię.
Uzbrojeni mężczyźni wyszli a ludzie nie umieli się pozbierać dalej stali w osłupieniu.Jednak Aurora wiedziała jak sobie z tym poradzić
-zapraszam jutro na wyścig jeśli wygram to odbęcie się kolejna imprezę u mnie w domu za jakiś czas.
Każdy od razu zmienił nastawienie po zaistniałej sytuacji.Po strachwilych minach zamienił się na promienny uśmiech na twarzy.Może ze względu na buzujacy alkohol w żyłach niezbyt byli przejęci ta sytuacja ale jednak ja byłem.Nie mogłem ukrywać faktu, że w jakimś małym stopniu martwię się o nią.
Po upływie chwili wszyscy ludzie wyszli z imprezy k zostałem tylko ja Nico i Aurora.
-Aurora o co z tym wszytskim kurwa chodzi??Czemu ci ludzi mierzyli do was z broni?
-Leon nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć a teraz idź stąd muszę natychmiast pogadać z Nicholasem.
-nie wyjdę stąd dopóki mi nie wyjaśnisz o co zaszło.Czemu musisz się wyścigować i czemu jak się nie pojawisz to cie zabiją!?
CZYTASZ
Poznaj mój cały świat [POPRAWKI]
Teen Fiction17-letnia Aurora Moore po śmierci swoich rodziców jest zmuszona zamieszkać ze swoim straszym bratem Liamem w Bostonie.Nowe otoczenie, nowa osobowość. Pomimo przykrej przeszłości nie postanawia się poddawać,a jej jedyną odskocznią od problemów są wyś...