Przez ponad 11 lat nie znalazłem ani jednego wpisu do jakiegokolwiek dziennika możliwe że albo został zniszczony albo zgubiony. Ale wracajmy do opowieści
1 czerwca 2028
Dostałam dzisiaj notatnik od ojczyma i dostałam informację że muszę spisywac tu wszystkie najważniejsze rzeczy. Więc jestem Jessica mam 13 lat. Mieszkamy tymczasowo w Bostonie bo planuje ucieczkę z niego. Od 5 lat wiem że jestem odporna ale mam zakaz informowania o tym kogokolwiek. Ojczym i jego kumpel stworzyli organizacje "światło w tunelu". Organizują ucieczki do pobliskiego obozu organizacji w mieście danvers. Podobno niedługo również mają mnie eskortować tam do obozu. Ojczym zniknął około tydzień temu bez słowa ale wszyscy mówią że zajmuje się obozem. Jako wspolszefowa organizacji kontaktuje się z polska armia gdyż mamy z nimi kontakt. Podobno szykują Polacy eskortę naszej ekipy do Polski. Akcja ryzykowna nie wiemy czy starczy nam paliwa.
4 czerwca 2028
Z rana przyszedł wujek i poinformował mnie że ojczym został zabity podczas ucieczki. Znowu detektywi próbują nas się pozbyć pomimo że istniejemy już 5 lat i próbujemy zakończyć wojnę. Detektywi dalej atakują miasta i okradają ludzi. Polacy podobno za niedługo rozpoczną akcje nazywana "z USA do Europy" misja polega na przepłynięciu Atlantyku z wybrzeża byłej już Portugali na tereny w okolicy Bostonu.
8 czerwca 2028
Pierwsza testowy pojazd z Polski kieruje się na wybrzeże Portugalii. Za około miesiąc ma przypłynąć łódź z jedzeniem. Tą samą łodzią mamy płynąć do Europy. Podróż ma trwać dwa tygodnie do Europy a stamtąd mamy jechać prosto do Szczecina. I tam mamy żyć przez dłuższy czas.
10 czerwca 2028
Jutro nasza ekipa planuje największą organizacje ucieczki. Ma uciec ponad 200 osób zaczynamy akcje od ogromnego ataku na ratusz miasta. Stamtąd pobiegniemy kanałami i wyjdziemy w obozie. Jutro godzina 10:00 ostatni taniec w tym popieprzonym mieście. Z innych informacji dostajemy że wojskowi od jutra będą działać poza terenami Bostonu ponownie po to aby powiększyć strefę.
11 czerwca 2028
Jest godzina 1:30 słyszę co chwila czołgi na ulicy. Spoglądam się za okno nie mogę wogole zasnąć gdyż bardzo się boje ze się nam nie uda. Detektywi również są w okolicy słyszę jak chodzą po dachach,ściekach i małych alejkach w pobliżu bloku. Oni wiedzą co się będzie dzisiaj działo i wiedzą że ja tu jestem ale mają świadomość że ja też o nich wiem. Nie mogę się skontaktować z ekipą gdyż jest już dawno po 22 więc kanał jest zamknięty a jakakolwiek rozmowa jest nielegalna i zabroniona. Jednak mam wrażenie że lepiej złamać zasadę i poinformować o tym że w pobliżu są detektywi.
Za oknem widzę powoli światło. Spojrzałam na zegarek jest już godzina 7:30 dałam raport że w pobliżu są wrogowie. I nie mogę nawet ściekami wyjść z bloku gdyż oni też tam są. Oni szykowali tą akcję bardzo długo i nie popełnia znowu błędu. Boje się....
Godzina 9:22
Detektywi nie odpuszczają dalej stoją i czekają. Nie mogę wyjść gdyż jak wyjdę to odrazu zostanę zabita. Musimy czekać i czekać i.... Nie wiem po co próbowałam zorganizować moją ucieczkę to było bez sensu. Chyba zbliża się mój koniec,chyba zostanę zabita.
Godzina 12:02
Za oknem słyszę co jakiś czas czołg czyżby wojsko również się włączyło do akcji? Obawiam się że tak nie wiem dlaczego tak bardzo chcą mnie zabić. Ale wiem jedno oni czują mój strach a ja ich chęć zabicia mnie. Ojczym zostawił mi pistolet na czarną godzinę. Nie miałam z niego korzystać ale nie mam wyjścia. Muszę spróbować się wydostać stąd
Przebieg akcji:
Gdy na zegarku wybiła 12:30 Jessica wybiegła z pokoju i powoli skradając się podchodziła do ścieków. Nikt nie wiedział że ona tam jest i nikt nie spodziewał się że za 20 minut będą stali obok pustego budynku. Jessica wchodząc do ścieków zrobiła trochę hałasu przez co musiała jak najszybciej uciekać do miejsca zbiórki.
Zebrali się wszyscy ludzie w miejscu zbiórki ale było czuć napięta atmosferę. Jessica od początku czuła że ktoś nie jest członkiem organizacji ale zbytnio nie wiedziała kto. Po tym jak grupa wyszła ze strefy bez problemu jak zawsze powoli zaczeli iść w stronę obozu. Co było dziwne to że wszędzie byli zarażeni14 czerwca 2028
To koniec... To koniec życia jakie znałam. Obudziłam się rano w obozie ale... Nikogo tam nie było jedyne co było to sterta ciał. Muszę iść przed siebie ale mam dopiero...13 lat nie wiem czy wytrzymam. Postanowiłam wyruszyć w stronę Meksyku. Akcja organizowana przez Polaków została porzucona z powodu zbyt dużego ryzyka. Muszę jedynie ominąć Boston i wtedy będę się kierować w okolice Meksyku. Ale nie jestem pewna czy chce iść akurat na Meksyk...
16 czerwca 2028
Za mną długa droga ale przede mną jeszcze więcej drogi. Czuję się samotna oraz czuję się dziwnie bo już nie mam osób aby zwrócić się o pomoc. Detektywi chcieli abym cierpiała. Nie dam rady wytrzymać sama dłużej niż 2 tygodnie jedyne co zostało po organizacji to bronie ale jedzenia też brak.
19 czerwca 2028
Idę przed siebie jak ślepa. Ominelam duża grupę zarażonych ale to dopiero początek. Jestem w okolicy nowego Jorku. Tutaj zamierzam zamieszkać na dłuższy czas.
21 czerwca 2028
Śniło mi się dzisiaj dzieciństwo. Jak ojczym uczył mnie strzelać i tak dalej płakałam przez cały dzień w tęsknocie za wszystkimi. Słyszę jak zarażeni kręcą się wokół mojej bazy ale wiem też że mam ucieczkę w postaci piwnic.
24 czerwca 2028
10 dni za mną. Zostały mi jeszcze 4 ledwo chodzę nie mam jedzenia. Nie wytrzymuje jak widziałam jak zarażeni jedli człowieka chciałam się dołączyć. Wszystko co widzę mnie wykańcza mam wrażenie jakbym stała się wrażliwsza na światło. W ciągu 3 dni przebylam jedynie 1 kilometr a idę już łącznie 24 godziny. Czuję że wolno idę i moje ciało cierpi.
27 czerwca 2028
To mój ostatni normalny dzień. Każdy kolejny to będzie śmierć. Leżę od ponad 20 godzin na jakimś cmentarzu. Leżę ponieważ nie mam kompletnie siły. Moje nogi ledwo funkcjonują a moja głową przestała myśleć. Jedyne o czym myśli to o jedzeniu.
28 czerwca 2028
Po raz pierwszy straciłam przytomność. W teorii dzisiaj mam umrzeć. Ale nie wiem na ile to pra.................
30 czerwca 2028
Płakałam dzisiaj. Zostałam przetransportowana do jakiegoś obozu. Obozu wojskowych. Jestem chyba gdzieś w Filadelfii. Wreszcie coś normalnego zjadłam ale i tak nie czuję się dobrze. Czuję ból utraty wszystkich mi bliskich osób nie chcę tu być.
2 sierpnia 2028
Po paru dniach w obozie zostałam wyrzucona z niego. Razem z Joelem czyli 40 letnim mężczyzną z którym planuje podróżować.
4 sierpnia 2028
Pokłóciłam się dzisiaj z Joelem. Poszło o to czy mam posiadać broń czy nie. Nienawidzę go.
6 sierpnia 2028
Dostałam informację że razem z Joelem idziemy do Kalifornii ponieważ tam zrobią mi badania i zrobią lek.
I tu ponownie dziennik się kończy. Na resztach stron są rysunki oraz inne rzeczy
CZYTASZ
Ludzkość na skraju jutra
HorrorOpowieść/Historia opowiadana przez nieznanego mężczyznę który mówi o nieludzkich rzeczach które się wydarzyły w ciągu 250 lat. Ps.Polecam sobie puścić soundtrack z the last of US bo dodaje to klimat