•26•

841 42 58
                                    

Pov. Niemcy
W tamtym tygodniu Włochy chciała iść w sobotę do kina ale niestety cały weekend przeleżała w łóżku pochorowana. Przełożyliśmy nasz wypad na następna sobotę czyli jutro. Siedzieliśmy właśnie wraz z Polen'em w kuchni jedząc śniadanie.

-[Niemcy] Jeszcze raz cie przepraszam że w tamtym tygodniu nie pojechaliśmy po te nasiona.

-[Polska] Nic się nie stało kochanie.-uśmiechnął się czule.- Miałeś dużo pracy.

-[Niemcy] Możemy pojechać po nie dzisiaj jak wrócę z pracy.

-[Polska] Pewnie.

Czułem że zapomniałem o czymś wspomnieć ale już trudno, po zjedzeniu śniadania włożyłem naczynia do zlewu po czym podszedłem do mojego skarba. Złapałem go w talii i przyciągnąłem do siebie składając czuły pocałunek na jego ustach. Młodszy zarumienił się lekko.

-[Niemcy] Ja już lecę do pracy, do zobaczenia później.-ucałowałem go jeszcze raz.

-[Polska] Do później.-uśmiechnął się delikatnie.

Wyszedłem z domu po czym udałem się do pracy, gdy dojechałem do miejsca pracy poszedłem do swojego biura, dosłownie chwilę po moim wejściu w środku pojawiła się Włochy.

-[Włochy] No siema Niemcy. Powiedziałeś w końcu doktorkowi o tym wypadzie do kina?

-[Niemcy] Wiedziałem że coś mi umknęło..

-[Włochy] Dobra po pracy mu powiesz.-rozsiadła się wygodnie na kanapie.

-[Niemcy] A na jaki-.-osoba wchodząca do pomieszczenia mi przerwała.

-[Szwecja] Cześć, przepraszam że przeszkadzam ale może mielibyście ochotę gdzieś wyjść na weekend?

-[Włochy] Idziemy jutro do kina.

-[Szwecja] Oo.

-[Niemcy] Jak chcesz możesz iść z nami.

-[Szwecja] Z wielką chęcią, a kto jeszcze idzie?

-[Włochy] Hiszpania i Polska.-Włoszka bacznie się w niego wpatrywała.

-[Szwecja] Oh.. No dobra to do zobaczenia jutro?

-[Włochy] Mhm.

Szwecja wyszedł po czym Włochy skierowała na mnie swój wzrok.

-[Włochy] Po chuja go zaprosiłeś?

-[Niemcy] Jest naszym znajomym.-wzruszyłem ramionami. -A co, nie lubisz go?

-[Włochy] Nie że go nie lubie ale..-westchnęła.- A co takiego Rosję też byś zaprosił?

-[Niemcy] Jakby chciał iść to czemu nie.

-[Włochy] Ale to miała być bardziej taka podwójna randka..-westchnęła.

-[Niemcy] Nie wiedziałem.. mogłaś wcześniej powiedzieć.

-[Włochy] Nie No to nic, teraz już nie powiesz Szwecji żeby nie szedł.

Włochy ewidentnie była trochę smutna, wyciągnąłem z szafki tabliczkę czekolady po czym usiadłem obok niej.

-[Niemcy] Trzymaj.-wręczyłem jej tabliczkę czekolady.

-[Włochy] Dzięki.-uśmiechnęła się delikatnie.

Rozłożyłem ramiona aby mogła się przytulić, nie lubiłem gdy bliskie mi osoby były smutne,

-[Włochy] Mam się do ciebie przytulić staruszku?-zaśmiała się złośliwe.

-[Niemcy] No widzę że już ci przeszło.

~Doktorek~GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz