Mieszkanie w Los Angeles

6K 129 81
                                    

Dziewczyna nie powiedziała niczego więcej, tylko wyszła wściekła jak osa.

-Dobrze to rozegrałaś młoda.-pochwalił mnie Jason.-Dumny jestem.

-Dzięki.

W głębi duszy też byłam z siebie niezwykle dumna. Poprzednie wydarzenie znacznie podniosło moje ego. Zaczynałam czuć się coraz pewniej co do swojej pozycji u boku Adriena a przede wszystkim co do swojego nazwiska. Bo po to ono jest aby go używać, prawda?

-Skończmy ten obiad. Adrien nałóż sobie.-Adrien mu przytaknął natomiast ja i Jason wróciliśmy do konsumowania posiłku.

-To jest pyszne!-zwróciłam się do kucharza.

-Dziękuję.-Jason uśmiechnął się do mnie ciepło.-Jak było na spotkaniu?-tym razem zwrócił się do Adriena.

-Nudy jak na każdym. Zdecydowanie wolałbym być z wami w domu i odeprzeć atak tej kretynki, ale procedura to procedura.

-Więc Jason? Mieszkasz w Los Angeles?-zwróciłam się do chłopaka.

-Mieszkam tam gdzie wy, ale dość często jestem w delegacji. Wiesz, interesy.

-Rozumiem. Will i Vince też często wyjeżdżają.

-Więc doskonale wiesz jak to jest.

-Moi bracia jutro przyjeżdżają.

-A zatrzymują się tutaj czy w hotelu?

-Nie mam pojęcia. Zapytam Willa.

Hailie: Hej Will.

Na wiadomość nie musiałam długo czekać bo przyszła już po chwili.

Will: Hej malutka.

Uwielbiam to określenie ,,malutka''. Zawsze gdy Will tak do mnie mówi czuję się po prostu...dobrze.

Hailie: Gdzie się zatrzymacie?

Will: Mamy mieszkanie w Los Angeles.

Hailie: Czemu ja nic o tym nie wiedziałam?

Will: Myślałem że się przyzwyczaiłaś że mamy mieszkania w każdym mieście.

Hailie: Dobra będę pamiętać na przyszłość:) Muszę lecieć braciszku. Ucałuj odemnie braci.

Will: Nie zamierzają się przyznać ale wszyscy bardzo za tobą tęsknią. Vincent nawet lot przyspieszył dlatego będziemy w Los Angeles już w nocy.

Bardzo się ucieszyłam na wiadomość od Willa, zrobiło mi się aż ciepło na sercu po wiadomości o tym, że specjalnie dla mnie przyspieszyli samolot.

-Przyjadą dziś w nocy i zatrzymają się w ich mieszkaniu.

-Ah no tak zapomniałem..

-O czym?

-Vincent kupił piętro niżej dwa dni temu zaraz po tym jak dowiedział się gdzie mieszkam.

-Zaraz co? Nie no nie wierzę, moi bracia zamierzają mnie kontrolować.

-Myślę że oni się troszczą Hailie.-do rozmowy wtrącił się Jason.

-Też tak sądzę.-przytaknął Adrien.

Nic im nie odpowiedziałam tylko poszłam pozmywać po sobie naczynia. Gdy już skończyłam poszłam przygotować sobie jakieś ciuchy. Po zakończonych czynnościach poszłam do salonu gdzie zastałam pogrążonych w rozmowie braci Santan. Gdy mnie zobaczyli przerwali rozmowy a ich wzrok skupiony byl tylko na mnie.

-Adrien, masz dzisiaj coś ważnego do roboty?

-Właściwie to nie. Czemu pytasz?

-Może poszlibyśmy na zakupy dzisiaj?

-Jeśli nie jesteś zmęczona to oczywiście.



Hailie Monet powiedziała TAKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz