13 listopada roku 2017, Londyn. W wielkim nowoczesnym domu byłam tylko ja (Maya). Nagle zapukał ktoś do drzwi. Niska brunetka mająca 15 lat, niebieskie oczy, wychudzona i w czarnym dresie-czyli ja poszłam otworzyć drzwi. Okazało się że jedyne co było przed nimi, to nie wielka paczka zaadresowana do mnie. Oprócz paczki nikogo tam nie było. Szczerze? Wystraszyłam się trochę bo zwykle wiadomo co w niej może się znajdować, aczkolwiek nikt nic nie zamawiał od tygodni. Co prawda, byłam nawet sławna w internecie i to nie pierwszy raz gdy dostałam paczkę od widza, ale ta była jakaś nietypowa. Zabrałam paczkę do korytarza. Chciałam ja obejrzeć ale do drzwi znowu ktoś zapukał. Myślałam że to ktoś kto mi może powiedzieć co to za paczka i z jakiego adresu ona przyszła. Po chwili wstałam by otworzyć je, odłożyłam paczkę do salonu. Otworzyłam drzwi a z drugiej strony stał mój chłopak Max. Krzyknęłam jego imię ze szczęścia. Wysoki brunet o piwnych oczach i w niebiesko czarnym dresie przytulił, pocałował mnie w czoło i powiedział - cześć skarbie jak się czujesz?- miał cudowny uśmiech!!! Odpowiedziałam że jest nawet okej i spytałam co go do mnie sprowadza akurat dziś bo przecież nie byliśmy umówieni. Powiedział mi że chciał się spotkać, porozmawiać i zadać pytanie o wyprawę ze znajomymi do opuszczonego domu.
Mam nadzieję że was zaciekawił ten początek historii a za jakiś czas będzie kolejny
