Zakopane czy Bieszczady?

6 0 0
                                    

Dokładnie tak. Konrad zadzwonił do mnie z propozycją wyjazdy w Bieszczady z ekipą znajomych na fajne rozpoczęcie nowego roku. Niestety musiałam odmówić, byłam wtedy jeszcze niepełnoletnia wiec rodzice nie zgodzili by się na coś takiego. Po za tym był wtedy taki chłopak z którym kręciłam.. nazywał się Stefcio.Po jego głosie było słuchać że jest mu przykro, że nie mogę spędzić z nim Sylwestra..

Pewnego razu (czyt. Początek wakacji 2021) kiedy spotkałam się z Konradem, powiedział mi, że za kilka dni wyjeżdża za granicę do pracy. Było mi bardzo smutno z tego powodu, na prawdę lubiłam go wkurzać.. czekaj stop! Wiktoria! Nie możesz się w nim zakochać! Jest twoim „bratem" - zaczęłam sobie myśleć tak jak to każda dziewczyna przed snem jakieś zmyślone historyjki. Ewidentnie coś było nie tak. Po jego wyjezdzie za granice nasz kontakt się urwał.
<2-3 msc później>
Zaczęłam chodzić ze Stefciem. Na początku było cudownie tak jak w każdym związku. Wszystko układało się w najlepsze. Wielkimi krokami zbliżały się moje 18 urodziny, zaczęłam przygotowywać wszystkie zaproszenia, dekoracje sali, itp. Impreza na ogół się udała, jednak nie za dobrze ją wspominam. Mniejsza o to. Po prawie roku bycia w związku niestety (a może i stety) zerwaliśmy. Początkowo nie cieszyło mnie to, a wręcz byłam załamana, praktycznie nie do życia. Później przyjęłam zasadę „niech będzie szczęśliwy z kimś innym skoro ze mną nie jest". I tak zostało.
Między czasie dowiedziałam się że Konrad zjeżdża na stałe do Polski. Ucieszył mnie ten fakt. Nie chciałam zbytnio wychodzić do ludzi i się z nimi spotykać. Wolałam zostać sama w pokoju z smutnymi piosenkami, ale jednak.. spotkałam się z nim.
Czy było warto?
🫣🤭

Prawdziwa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz