Godzina 9.20 wyścig zaczyna się o 11.30 więc trzeba już wstać, nie chętnie wywlokłam się z łóżka i poszłam do toalety ogarnąć się umyłam się truskawkowym żelem, wyszłam z pod prysznica wytarłam się ręcznikiem ubrałam zwykłam zieloną sukienkę do kolan. Umyłam zęby i poszłam obudzić moja księżniczkę Charlotte ( niby charles nie był z Charlotte sine)
Poszłam do różowego pokoju charl i podeszlam do jej łóżka -wstajemy słońce. Powiedzialam -mama! Krzyknęła
Wzięłam ja na rączki posadzialam na krzesełku pościeliłam jej łóżeczko. Podniosłam małą i dalam jej kanapeczke gdy zjadla umylam jej buźkę i raczki wybrałam jej piękna różowa sukienkę w białe paski. Ubrałam ją uczesałam i umyłam ząbki była 10.20 więc wyszłyśmy z apartamentu ubrałam swoje czarne okulary poszłyśmy z buta bo na tor miałyśmy 10 minut.
Dotarłyśmy na tor pokazałam moja VIP przepustkę i weszłyśmy na padok szukałam garażu ferrari i znalazłam gdy go znalazłam zobaczyłam Carlosa który przybiegłam i nas dwie przytulił
-cześć Ślicznotki, dawno was nie widziałem. Powiedział roześmiany
-haha, no musiałyśmy odpocząć.
-chodź muszę Ci kogoś pokazać.
-charlos nie nie jego, proszę.
-przepraszam ale musi poznać swoją córeczkę.Pov: Charlesa
Byłem już w garażu i zobaczyłem Carlosa z pewną dziewczyną która kogoś mi przypominała. Chwila to Emma, podeszlem do nic i zobaczyłem mała dziewczynkę która wygladala jak ja. -Emma co to za mała śliczna istotka ?
-mówiłem.powiedział Carlos
-yymyy to, chodź na bok, to jest Charlotte twoja. Twoja.
-Moja córka?
-Tak.Bardzo krótki rozdział ale inne będą dłuższe obiecuje miłego czytania
CZYTASZ
Hi and bye // charles leclerc
Teen FictionCharles i Emma spotykają się po dwóch latach ale z pewno nowa istotą. "A ty malutka jak masz na imię ?"