5. Ostrze

8 1 0
                                    

     Cisza i spokój.

- Wchodzimy.

     Po kilku minutach misja była skończona.

     Kilka razy wydarzyło się to samo. Wszystkie misje zakończyły się sukcesem.

- Znowu było łatwo. - powiedziała Milena po kolejnej udanej misji. Była na ten czas ostatnią.

- Z każdą wygraną mamy większe doświadczenie i więcej ludzi. Więcej mocy. - dodała Alicja.

- A weź! - szturchnęła ją jej przyjaciółka. - Mówisz o naszej dwójce jak o jakichś superbohaterach.

- No moc, że w sensie siła, potęga!

- Nie pogarszaj! - Milena wybuchła śmiechem.

- No daj się nacieszyć sukcesem! - krzyknęła żartobliwie Ala. - Jeszcze niedawno wątpiliśmy, że cokolwiek nam się uda!

- Ty wątpiłaś. - poprawiła ją Milena, przewracając oczami. - Ja mam za duże ego na wątpliwości.

- A wiesz że właśnie chciałam to powiedzieć? - zaśmiała się Alicja.

     Ich rozmowa nie miała końca. Wróciły w spokoju do swojego domu i wciąż kontynuowały pogawędkę. Cały czas wybuchały śmiechem. Ich przyjaźń było widać już z daleka.

     Noc już dawno zapadła nad Wrocławiem. Na jego granicach było jeszcze ciemniej niż w centrum. Las który otaczał wille dwóch dziewczyn nie był im jednak straszny. Jakimś cudem odnajdywały w nim spokój. Zwłaszcza Milena, która codziennie przechadzała się tam w ramach odpoczynku i nabrania oddechu. Często chodziły tam razem. W środku wydawało się jakby człowiek był zupełnie inny. Wydawał się mały w porównaniu do tych wszystkich cudów natury. Ale Milena potrafiła tam odnaleźć nie tylko rośliny, ale i miłość. Las dziwnie natchniewał ją. Zawsze był dla niej miejscem komfortowym. Cieszyła się, że teraz mogła praktycznie w nim mieszkać.

     Ich willa była dość duża, ale bardzo nowoczesna. Miała kilka pięter, ale nie wydawała się jakoś bardzo wysoka. Ogromny garaż, a w nim dwa samochody. Na zewnątrz bezgraniczny ogród łączący się z owym lasem, a w ogrodzie basen. Było też kilka drzew owocowych. Pod domem znajdowała się piwnica.

     Obok ogromnej willi znajdował się jeszcze mniejszy domek. Był dość oddalony by nie zakłócać spokoju dziewczyn. Wykonany w tym samym nowoczesnym stylu.

- Po tym wszystkim czego dokonałyśmy należy nam się odpoczynek. - stwierdziła Ala, patrząc z uśmiechem na przyjaciółkę.

- Oczywiście! Nasz duet jest najlepszy! Ty umiesz myśleć, ja umiem być... agresywna! Idealnie! - Milena znów sprawiła, że zapanował śmiech.

     Obie dziewczyny weszły do domu. W środku też był niezwykle nowoczesny, ale zadziwiająco komfortowy. Było w nim kilkoro ludzi - głównie ochroniarzy. Dziewczyny minęły ich, gdy ci lekko się kłaniali.

     Z powodu, że willa była ogromna, każda z dziewczyn miała swój pokój. Każda z nich miała w nim szafy, biurko, okna, balkon, łóżko i wiele innych rzeczy. Ale miały też wspólną sypialnie. Nie wiedziały jak wypełnić ten pokój, bo w willi miały już praktycznie wszystko. Ale lubiły razem zasypiać, mimo że robiły to o różnych godzinach. Tak czy siak kochały spędzać ze sobą czas i chciały to robić jak najczęściej.

- W końcu można odpocząć - westchnęła Ala, kładąc się tuż obok leżącej Mileny, która dopiero co wskoczyła pod kołdrę.

- Jesteś zmęczona? Myślałam, że coś porobimy! - jęknęła Milena.

Przygody wielu idiotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz