Sex Memory

6.1K 212 1.5K
                                    

‼️Zanim zaczniesz czytać‼️

Po zabiciu rodziców Harry'ego Voldemort nie odrodził się, a co za tym idzie, takie osoby jak: Dumbledore, Cedric czy Snape żyją. A Zgredek z racji tego, że nie musiał chronić Potter'a przed Voldemortem (na drugim roku) nadal służy rodzinie Malfoy'ów.

Cedric ma tutaj tyle samo lat co Harry i Draco.


•••


Calutką sypialnię wypełniały donośne, spazmatyczne jęki. Niestety, na otwarcie okna, w celu ostudzenia panującej atmosfery, nie było nawet co liczyć, ponieważ pokój znajdował się w podziemiach. Nieprzerwanie od ponad godziny trwały tam seksualne igraszki dwóch chłopców. Ile zaliczyli rund? Kto to wie! Po trzeciej przestali już liczyć. Podobnie było w przypadku pozycji seksualnych. Kto by sobie zawracał głowę cyferkami! Po każdym kolejnym wytrysku penis Malfoy'a potrzebował zaledwie parę minut na odpoczynek, a potem znowu stawał na baczność i był w pełni gotów, by zagościć w odbycie Potter'a i sprawiać mu cholerną przyjemność. Zakochani pragnęli wykorzystać każdą sekundę z ich spotkania. To był ich przedostatni wieczór w Hogwarcie. Świadomość, że za dwa dni wsiądą do pociągu odjeżdżającego do Londynu, aby powrócić do swoich domów, dobijała ich strasznie.

Czekała ich cholernie długa rozłąka. Być może na zawsze. Sami nie wiedzieli czy jeszcze kiedyś się spotkają, mając za rodziców i opiekunów osoby, które nie pochwalają związku dwóch osobników tej samej płci. Jedynym ratunkiem na utrzymanie ich relacji na jako takim poziomie było pisanie listów. Ale co z kontaktem fizycznym? Nie chodzi o seks, a o zwykłe przytulanie, trzymanie się za ręce, całowanie i po prostu bycie fizycznie przy drugiej połówce. Jak mieli z tym sobie poradzić? Zapewne z początku nie odczuli by tego tak mocno, lecz z każdym kolejnym dniem zapewne byłoby coraz gorzej. Tęsknota potrafi zabić.

Żaden z nich nie wyobrażał sobie, by na początek dnia nie pocałować drugiego w policzek, nie wyobrażali sobie, by nie złapać ukochanego za rękę i spleść palce, albo żeby nie przyciągnąć do mocnego uścisku, zatracając się w zapachu perfum. Wiedząc, że nie prędko się zobaczą, postanowili nacieszyć się swoim towarzystwem do upadłego. Chcieli, by każda żyjąca komórka w ich ciele pamiętała to spotkanie jeszcze na długo.

— Uwielbiam... czuć Cię w środku, Draco. — wymamrotał Harry, któremu ciężko było zaczerpnąć choć odrobinę powietrza. — Doprowadza mnie to... do szału, który kocham. — dodał, mając na policzkach pokaźne rumieńce.

Harry był wdzięczny Malfoy'owi za to, że pamiętał o rzuceniu zaklęcia wyciszającego na cały pokój oraz zamykającego na zamek w drzwiach. Gdyby o tym zapomnieli mogliby obudzić pół Hogwartu swoimi hałasami. Ponadto Draco zastosował niedawno odkryte zaklęcie zabezpieczające. Chroniło ono przed niechcianymi chorobami wenerycznymi. Ani jeden, ani drugi nie lubił prezerwatyw. Harry nie panował nad tym co wydobywało się z jego ust. Nie chciał panować. Kochał uświadamiać Dracona w tym jak jest mu dobrze poprzez swój nieokiełznany skowyt. Nie lubił ciszy w łóżku. Draco zresztą tak samo. Kochali krzyczeć, jęczeć i wołać swe imiona, aż do zdarcia gardeł, i nie martwić się o to, czy ktoś to usłyszy czy też nie.

Gdyby na łóżku, obok Harry'ego leżało coś łatwopalnego, z pewnością od razu stanęłoby w płomieniach, bo tak gorący był obecnie Potter. A to wszystko za sprawą Malfoy'a. To on go tak rozpalał i doprowadzał do obłędu. Obaj emanowali niewyobrażalnym żarem z każdego kawałka swego ciała. Grzywki już dawno zdążyły przykleić im się do czoła, a miękka, seledynowa pościel pod gryfonem była mokra (nie tylko od potu). Harry czuł jakby ktoś odpalił mu w dolnej partii brzucha kulistą bombę z długim lontem - taką jak z filmów. Jej iskierki strzelały na każdą stronę, podsycając doznania, a eksplozja była bliższa z każdą kolejną chwilą. Penis Malfoy'a, który mocno i rytmicznie ocierał się o czuły punkt Harry'ego, działał potęgująco na to wszystko, co właśnie działo się w podbrzuszu chłopaka o szmaragdowych oczach. Z każdym kolejnym pchnięciem z gardła Harry'ego wyrywane były dzikie okrzyki.
Malfoy napierał swoim ciałem na ciało drugiego. Ich brzuchy i klatki piersiowe szczelnie stykały się ze sobą. A pot wymieszany z wcześniejszymi resztkami spermy robił za coś w rodzaju kleju pomiędzy nimi. Gryfoński tyłek traktowany był surowo. Szczególnie w tej aktualnej rundzie. Lecz jego właściciel nie narzekał na ostre postępowanie. Podobało mu się to. Przez moment przez głowę Harry'ego przeleciała myśl na temat tego czy będzie jutro zdolny do normalnego poruszania się. Mocno w to wątpił. Oj, mocno.
Draco wsuwał się w niego brutalnymi, posuwistymi ruchami. Obaj ciężko sapali, trzymając twarze jedna przy drugiej. Gorące oddechy parzyły im skórę policzków. Patrzyli sobie głęboko w oczy, aczkolwiek czasami je przymykali na dłuższą chwilę z nadmiaru wrażeń. Ich usta spotykały się raz na jakiś czas, by poczuć miękkość warg, zasmakować ich posiadacza oraz by okazać nagromadzone, gorące uczucia. Po obydwu stronach głowy Potter'a, do poduszki przygwożdżone były jego własne ręce. Draco silnie je trzymał za nadgarstki, bo w innym wypadku Harry automatycznie dobierał się do platynowych włosów i robił nieporządek, albo wczepiał paznokcie w delikatną, bladą skórę pleców i pośladków, powodując bolesne ukłucia i zadrapania.

Sex Memory | drarry 18+ | - One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz