Jest rok 1998. W mieście Haga właśnie rozpętała się dosyć mocna burza. Wiatr mocno dudnił w okna, a na niebie można było dostrzec wielkie, biało-żółte pioruny. Daniel właśnie wracał swoim bwm do domu a w radiu leciała jego ulubiona piosenka. Chociaż ona poprawiała mu humor. Daniel pracował w pobliskim sklepie odzieżowym, więc droga nie zajęła mu długo. Gdzieś po około 15 minutach był już w domu. Po powrocie przywitał się ze swoim współlokatorem Olivierem i poszedł odgrzać kolację, którą przygotował mu jego przyjaciel. Kurwa, znowu wywaliło korki - westchnął Daniel, który chciał odgrzać sobie kolację. Przyniesiesz mi latarkę? Oszaleć można znowu z tymi burzami i brakiem prądu. Olivier właśnie szedł w stronę szafki z narzędziami, gdy nagle w domu rozległ się głos pukania do drzwi. Chłopaki byli zdziwieni, ponieważ nie spodziewali się nikogo w tym czasie. Stali chwilę w bezruchu, ale Daniel zdecydował się podejść do drzwi i wyjrzał przez judasza. Kto to? - szeptał Olivier.
Jakiś facet w płaszczu i czarnym parasolu. - odpowiedział Daniel. Daniel postanowił otworzyć drzwi
Mężczyzna w czarnym płaszczu chyba miał już dosyć chodzenia po domach, ponieważ sądząc po jego twarzy był już znudzony i wkurzony jednocześnie.
Dzień dobry. Nazywam się Robert Dricken. Jestem właścicielem teatru, który otworzył się ponownie na ulicy Roussem. W ramach odnowienia renomy teatru chciałbym państwa zaprosić na spektakl pod tytułem "Noc Egipska", który odbędzie się już w tą sobotę. Dowodzenia.
Nie czekając na odpowiedź mężczyzna odszedł i wsiadł do czarnego auta. To było dziwne - stwierdził Olivier. Brzmi świetnie, kocham tematy nawiązujące do starożytnego Egiptu. Musimy na to iść - uradował się Daniel.
Gdzieś po około 30 minutach burza ustała a prąd ponownie wrócił. Chłopaki wkoncu zjedli ciepły posiłek, a następne udali się spać.
Środa i czwartek minęła im jak każdy zwyczajny dzień. Pobudka, praca, powrót, spanie. W piątek Daniel miał wolne od pracy. Chciał ten dzień wykorzystać na przygotowaniu się na wymarzony, jutrzejszy wypad do teatru. Pojechał do galerii Tulip i przez około dwóch godzin szukał idealnego garnituru. Nie posiadał własnego, ponieważ na codzień nie uczęszczał w takich miejscach, a jego praca wymagała tylko koszulki z logiem sklepu. Kupił gładki, jasno popielaty garnitur oraz spodnie od Giacomo Conti. Nie był on najtańszy, jednak Daniel stwierdził, że napewno mu się przyda jeszcze w przyszłości. Była godzina zbliżającą się do dwudziestej pięćdziesiąt. Daniel wracając do domu słuchał wiadomości i nagle w radiu zaczęli mówić o otwarciu teatru w Hadze, jednak w radiu nic nie mówili o nocy egipskiej, tylko o musicalu carmen. Informacja ta zaniepokoiła Daniela, ponieważ myślał, że z niewiadomych przyczyn odwołali spektakl na który już się ucieszył. Stwierdził jednak, że nawet jeśli nie odbędzie się jego wymarzone przedstawienie, musical może również się mu spodoba. Po powrocie do domu pokazał współlokatorowi swoje nowe ubranie. Jak mu to pokazał, stwierdził że Daniel za bardzo się wczuwa w to wszystko i ma bzika na punkcie tego teatru. Jednak finalnie spodobał mu się garnitur.
Była już sobota, godzina czternasta piętnaście. Spektakl miał odbyć się o godzinie siedemnastej. Daniel powoli przygotowywał się do wyjścia. Wziął prysznic, ogolił się, zjadł spaghetti i zaczął ubierać się do wyjścia. Niestety los chciał, że Olivier trafił do szpitala na obserwację, ponieważ chorował na chorobę przewlekłą i co jakiś czas musiał jeździć do szpitala na badania. Więc Daniel sam pojechał do teatru. Dobijała powoli godzina piętnaście przed piątą, ale w teatrze była kolejna do musicalu. Lekko przygaszony Daniel już miał wejść do sali teatralnej, gdy nagle usłyszał jak młoda para rozmawia o egipskim spektaklu. To była jego szansa. Podszedł do pary i zapytał czy spektakl odbywa się napewno dzisiaj i czy jeśli tak wiedzą gdzie ma iść. Para uśmiechnęła się, jakby spodziewali się, że Daniel do nich podejdzie. Potwierdzili, że udają się na Noc Egipską i zaprowadzili Daniela do innej sali gdzie miało odbyć się show.
Daniel usiadł na miejscu obok młodej pary oraz starszej kobiety. Ogółem spodziewał się większej ilości widzów, a na całą salę było ich około pięćdziesięciu. Nagle światła zgasły a kotara odsłoniła się ukazując scenę. Była ona niewiarygodnie piękna. Na podłodze był wysypany piasek, były ustawione sarkofagi, pochodzenie oraz tron na sphinksie. Siedziała na nim aktorka przebrana za Kleopatrę. Miała ona długie kocie kreski na oku, mocne czerwone usta oraz biało-czarną perukę, która przykrywała jej ciemne włosy. Kobieta miała na sobie czarną suknię do kolan, która zdobiona była złotymi elementami. Wyglądała jakby rzeczywiście wyrwali ją z czasów kiedy jeszcze żyła, ponieważ jej twarz była pełna władzy oraz dumy, przez co wyglądała jak prawdziwa Kleopatra. Spektakl głównie opierał się na krótkiej scenie koronacji Kleopatry, a następnie jej subtelnym a zarazem energicznym tańcu. Daniel bardzo podziwiał tańcząca Kleopatrę. Na sam koniec Kleopatra musiała wybrać z widowni mężczyznę, który miał być jej przyszłym mężem i władcą. Aktorka popatrzyła się w stronę Daniela i reflektory nagle skierowały się w jego stronę. Wybrany bez żadnych skrupułów poszedł na scenę do tancerki i odegrał spontanicznie scenę ślubu. Najwyraźniej zaimponował aktorce, ponieważ patrzyła ona na niego zadzwionym wzrokiem. Po spektaklu, kiedy Daniel udał się w stronę swojego auta i prawie odjeżdżał, podbiegła aktorka w stroju Kleopatry. Chciała mu podziękować i go pochwalić za jego odziwo cudną grę aktorską i zaczęła gadać o tym, że powinien zacząć robić coś w tym kierunku. Daniel był zadumiony tym co usłyszał, jednak z całego podniecenia nie widział co powiedzieć i czy ma się bardziej cieszyć z szansy jaką otrzymał i pochwalenia go czy z tego, że taka piękna aktorka zaczęła go pochwalać. Przez całą drogę myślał o pięknej aktorce. Za grosz nie skupił się na drodze, rozpraszało go niemal, że wszystko. Głośna muzyka, rozmyślanie nad aktorką oraz to co mu powiedziała. Jadąc po ciemnej drodze bez skupienia nagle uderzył w auto, które było przed nim. Rozległ się huk oraz mocne wstrząsy spowodowane wypadkiem. Daniel po tym ogarnął się i po czasie dotarło do niego co zrobił, i że pojazd, w który uderzył okazała się być karetką. Gwałtownie wysiadł z auta i podszedł zobaczyć co z kierowcą. Był on nieprzytomny, ale oddychał. Szybko wyciągnął telefon i zadzwonił na numer alarmowy. Operatorka wysłała na miejsce patrol policji i kartkę. Daniel gdy usłyszał o policji zdenerwował, bojąc się konsekwencji, więc bojąc się problemów rozłączył się, wsiadł do swojego auta i odjechał w stronę domu. Gdy wrócił do domu, chciał iść się wygadać swojemu przyjacielowi o tym co się stało, i że wjechał w kartkę oraz uciekł. Odziwo Oliviera nie było w swoim pokoju, ale Daniel wyjaśnił to sobie faktem, że albo musiał zostać dłużej w szpitalu albo jest w swoim rodzinnym domu. Nie przejął się tym faktem, poszedł do salonu z piwem, rozpiął garnitur oraz koszule i siadł na kanapie sącząc napój. Przypomniała mu się cudowna kobieta i nie mogąc się powstrzymać odpalił na telefonie zdjęcie jego z aktorką i poniósł się fantazji. Nazajutrz rutyna powróciła jak dawniej. Wieczorem po powrocie do domu włączył wiadomości.
Na drodze niedaleko skrzyżowania świętego Wincentego doszło do wypadku. Jedna ofiara śmiertelna i dwie ofiary w stabilnym stanie. Sprawca uciekł.
Gdy usłyszał to, jego ręce i twarz zalał pod oraz nerwy. Okazało się, że kogoś zabił. W tym momencie przeparkował swoje auto oraz zmienił kartę SIM. Idąc wieczorem na zakupy przechodził obok tablicy ogłoszeń w jego osiedlu. Gdy zobaczył jedną z klepsydr, zamarł. Olivier Brouther zm. 14.11.1998r. w wypadku samochodowym. Okazało się, że w tym czasie w karetce na noszach był Olivier, który z powodu pożaru szpitala musiał zostać przeniesiony do innej placówki. Gdy Daniel uderzył w karetkę, ciężki sprzęt spadł na noszę z Olivierem przygniatając jego głowę. Pomimo prób nie udało się go uratować. Daniel nie wiedział co ma zrobić z faktem, że przez jego głupotę zabił swojego przyjaciela. Był załamany i zrozpaczony tym faktem i poszedł szybko zrobić zakupy, po czym chciał szybko wrócić do domu i odreagować to wszystko co się stało litrem czystej. Przez wiele dni nie mógł sobie wybaczyć tego co zrobił. Jadąc do pracy na nocną zmianę, około piętnastej, w ciszy bez muzyki ze względu na jego nastrój zauważył na ławce aktorkę grająca Kleopatrę. Zatrzymał się na najbliższym parkingu i podszedł do niej. Och Daniel. Wiem, że często tędy jeździsz. Czekałam na ciebie. Mam dla ciebie ofertę. - powiedziała.
Skąd wiesz, którędy jeżdżę - spytał się zaskoczony.
Nie ważne. To nie ma teraz sensu. Chciałabym, abyś zagrał w naszym najnowszym spektaklu, ponieważ bardzo mi się spodobałeś po ostatnim razie. Grałbyś mojego męża, z którym muszę wychować złego syna. Nie odmawiaj mi. - spokojnym tonem odpowiedziała kobieta. Daniel nie wiedział co powiedzieć, ale ostatecznie z radością się zgodził. Przypomniał sobie w ostatniej chwili, że kobieta mu się nawet nie przedstawiła. Loren McVous - przedstawiła się podając rękę, zupełnie jakby czytała mu w myślach. Daniel zdziwił się jeszcze bardziej, lecz podał rękę na pożegnanie i pojechał dalej do swojej pracy. Daniel w pracy był smutny zbliżającym się pogrzebem przyjaciela, ale i był też podniecony zaproszeniem od Loren.
Pogrzeb miał się odbyć dziewiętnastego listopada. W ten sam dzień miał mieć pierwszą próbę do spektaklu, poznanie scenariusza i reszty aktorów. Jego zapatrzenie w Loren i sławę niestety było silniejsze i olał pogrzeb swojego najlepszego przyjaciela. Było to smutne, ponieważ to wszystko mu odbiło i zmienił się nie do poznania. Próba odbyła się w sali z lustrami w podziemiach teatru. Była tam Loren, scenarzysta oraz dwóch innych aktorów. Jeden przypominał metalowe dziecko a drugi był to prssdodpobnie aktor przebrany za księdza. Daniel podszedł do nich, przedstawił się oraz odebrał swoje role i kwestie. Scenarzysta dał mu najwięcej kwestii do mówienia. Miał być on mężem Loren i ojcem fana mroku i metaliki. Jego rolą było olewanie martwiącej się żony i złe traktowanie syna. Daniel nie był zachwycony tym kogo musi odgrywać, ponieważ nastawiony był na rolę gdzie będzie odgrywać kochającego męża i ojca. No, ale zgodził się i próba zaczęła się. Rola odziwo przypadła mu do gustu a wszystkim podobała się jego ekspresja i zaangażowanie. Do spektaklu z udziałem Daniela zostało około półtorej tygodnia, a Daniel był przez każdego wychwalany. Po jednej z prób, Loren zaproponowała mu wyjście do klubu na drinka i aktor z chęcią poszedł. Impreza trwała w najlepsze a Loren i Daniel dosyć dużo wypili drinków. Nagle Loren powiedziała, że musi pilnie iść do toalety. Napalony i upojony Daniel nalegał, że pójdzie z nią i zabawią się w jednej z kabin. Loren jednak odmawiała i mówiła, że chce iść sama i wkońcu po naleganiu udało jej się spławić Daniela. Minęło pięć, potem dziesięć minut a Loren nadal nie wracała. Daniel bojąc się, że coś się jej stało poszedł do damskiej toalety, aby sprawdzić czy wszystko jest dobrze. Gdy wszedł jego oczom ukazał się niecodzienny widok. Klamka od jednej z kabin od wewnątrz była wymazana czymś czerwonym. Trochę to zaniepokoiło Daniela, wziął ciecz na palca i powąchał. Była to krew. Przez chwilę stał nieruchomo, gdy światło nagle zgasło. A w odbiciu jednego z lustra widział kobietę z czerwonymi oczami i nabuzowanymi włosami. Nagle do toalety wszedł ochroniarz z dwiema przestraszonymi kobietami. Światło automatycznie się włączyło przez czujnik ruchu a ochroniarz wyrzucił Daniela z klubu. Gdy wychodził kobiety nie było już, ale krew dalej pozostała na klamce ostatniej kabiny. Zaczął atakować ochroniarza, mówiąc mu że w toalecie była jego przyjaciółka, jednak on go zlał, a ten zaczął go bić. Ochroniarz wpadł w szał z nerwów i uderzył go z pięści w oko i przy okazji złamał mu nos. W tym czasie z klubu wybiegła Loren. Daniel był cały obolały i wkurzony, ale ulżyło mu jak zobaczył kobietę. Daniel odwiózł Loren gdzieś w przedmieścia, ponieważ prosiła o to, Daniel już w to nie wnikał czemu chce żeby wysadził ją gdzieś blisko lasu, a nie pod dom, ale Daniel nie przejął się tym tylko pojechał prosto do szpitala, żeby specjalista nastawił mu nos. Wracając do domu, przypomniał sobie o tym, że jego twarz jest w okropnym stanie a za parę dni wystawiają sztukę. Zjawiając się na próbie scenarzysta się nie zdenerwował z powodu jego twarzy, a nawet wybuchnął radością, ponieważ wyglądał jeszcze groźniej. Teraz jego spektakl mógł wyjść jak prawdziwa scena z życia. Do spektaklu został już jeden dzień. Miał to być najważniejszy dzień w życiu Daniela. Jego życiowa szansa na sukces. Był on już w garderobie i fryzjerzy, styliści przygotowywali go do wyjścia. Miał wychodzić już do backstage room, gdy nagle pojawiła się Loren w skąpym stroju matki. Daniel oniemiał z wrażenia, a Loren nawet na to nie zareagowała, jakby była to dla niej codzienność. Dzisiaj wydawała się zdenerwowana i poirytowana.
Daniel, Loren oraz syn wyszli na scenę już. Na widowni było gdzieś około dwudziestu pięciu osób, ale mała ilość osób nie załamała Daniela do tego, żeby dobrze zagrać. W scenariuszu miało dojść do przepychanki, gdzie Daniel miał przewrócić Loren. Loren uciekła do szafy, gdzie miała się chować i czekać na przyjście wściekłego męża alkoholika. Gdy miało już do tego dojść, Daniel otworzył szafę, lecz to co zobaczył wybiło go trochę z rytmu. W szacie była Loren, lecz miała swoją perukę Kleopatry, czerwone oczy oraz poszarpaną czarną suknię. Daniel będąc zmieszany, udawał że dalej gra. Loren również grała jak w scenariuszu było napisane. Podczas wywrócenia się, Loren wbiła wzrok w Daniela i wtedy przypomniał sobie sytuację z klubu. To była ta sama osoba, która była w lustrze. W tym momencie również zauważył, że ludzie z widowni nagle wstali i zaczęli się gapić pustym wzrokiem w podłogę. Daniel zupełnie nie wiedział co zrobić. Kobieta nagle wstała i zaczęła się demonicznie śmiać w twarz Daniela. Wtedy chłopak uciekł i zamknął się w garderobie chłopca. Gdy chciał ogarnąć co się dzieje, doszło do niego, że jego pokój wygląda jakby nie był używany od jakiś stu lat. Na ścianach był grzyb i pleśń. Daniel zaczął panikować, ponieważ nie wiedział co się dzieje. Po chwili siedzenia w strachu usłyszał zbliżające się kroki. Była to Loren, jednak nie miała chyba dobrych zamiarów. Stanęła przed drzwiami garderoby, jakby wiedziała gdzie znajduje się Daniel. Opowiedziała mu o śmierci Oliviera, że to wszystkiego to jego sprawka. Daniel w tym momencie zaczął płakać, ponieważ dotarło do niego że Loren nie jest człowiekiem, tylko czymś demonicznym. Wtedy nagle drzwi do garderoby zostały wyważone a w nich stała demoniczna Loren. Miała rubinowo czerwone oczy i szła w stronę Daniela. Pod wpływem adrenaliny wziął belkę, która leżała obok stolika z kosmetykami, a bardziej ich pozostałościami i z całej siły uderzył w kobietę. Upadła ona i to był czas, żeby Daniel mógł uciec. Biegł szybciej niż głodny lampart goniący mięsistą antylopę. Dobiegł do sceny głównej, lecz jedyne co zastał to pusta scena oraz tam, gdzie wcześniej były drzwi była ściana. Odebrało mu mowę, ponieważ nikogo nie było a drzwi zostały zamurowane, tak jakby ich wcześniej tam nie było. Rozejrzał się na sufit, ściany i ujrzał coś podobnego do hieroglifów, gdzie były podobizny ludzi. Rozglądał się tak po teatrze, gdy nagle zobaczył człowieka siedzącego na podłodze przed sceną. Podbiegł do niego i zapytał co tu się dzieje. Człowiek nie odzywał się, jego skóra była sina a sam człowiek siedział bezwładnie. Były to zwłoki. Wtedy zrozumiał że jest to teatr umarłych, a Loren jest tu scenarzystką i ona za tym wszystkim stoi, zwabiając ludzi. Po czasie Daniel usłyszał głośne kroki. Zrozumiał że demon się ocknął i postanowił się schować gdzieś za siedziska. Przyszła ona na scenę wkońcu i zaczęła tańczyć. Był to prawdopodobnie taniec śmierci, ponieważ zwłoki, które leżały nagle wstały i zaczęły tańczyć jak ona. Czy ona zabija ludzi, żeby potem robić z nich własnych aktorów? To była pierwsza myśl Daniela. Oglądał jak tańczy w stroju Kleopatry, gdy nagle gwałtownie się zatrzymała i patrzyła w punkt, gdzie Daniel się chował. Uśmiechnęła się w przerażający sposób i zaczęła iść w stronę Daniela. Daniel chciał uciekać, ale nie mógł się ruszyć. Gdy Loren do niego doszła opowiedziała mu wszystko po kolei co robi, jak zabija, żeby mieć aktorów, jak zabiła Oliviera oraz, że to w czym się znajduje to scena trupów. Na ścianie pojawiło się światło i wtedy Loren zaczęła wydawać dziwny odgłos. Na ścianie pojawiło się malowidło jak Loren trzyma w klepsydrze przerażonego Daniela. Daniel widzą to zaczął przeraźliwie krzyczeć.
Daniel już więcej nie wyszedł z teatru, nikt nie był w stanie go odnaleźć, a do teatru dalej sprowadzani są naiwniacy, którzy myślą o sławie i kończą jak Daniel. Namalowani na ścianie a ich dusze grają w spektaklach.
CZYTASZ
Tancerka
Kinh dịHistoria dzieje się w Holandii. Daniel w teatrze poznaje tancerkę, która okazuje się być demonem.