Gdy się rozpakowałam było już późno, byłam głodna więc poszłam do kuchni, zastałam w niej bliźniaków.
-I jak? Wszystko ok?-zapytał jeden z nich.
-Jasne, tylko że ja nie mogę was odróżnić.-rzuciłam.
-Ja jestem Jai i mam kolczyka w brwi, natomist Luke ma kolczyki w wardze... i po tym możesz nas rozpoznawać.-przyjrzałam się im i zauważyłam że Luke nie ma żadnych kolczyków.
-Ale on nic nie ma.
-Zdjęłem przed spaniem.-oznajmił Luke uśmiechając się uroczo.-Dobra, jestem głodna.-oznajmiłam przysiadając się do nich. Luke podał mi gofry z bitą śmietaną. Szybko je zjadłam bo były pyszne, a ja bardzo głodna.
-Jutro przedstawimy cię naszym menadżerom i fanom na show.-oznajmił Jai.
-Jutro, ok.-westchnęłam, trochę się tym wszystkim stresowałam. Wstałam od stołu i pożegnałam się z bliźniakami, wróciłam do pokoju, poczułam że wibruje mój telefon, dzwoniła Vanessa.
-Halo?
-Mia? Gdzie jesteś?
-W Los Angeles, w domu Janoskians a co?
-Janoskians?! Serio?! Powiedz im że ich kocham!
-Jesteś ich fanką?
-Pewnie!
-I serio nie poznałaś Beau ani Jamesa gdy byli u nas na wymianie?
-Poznałam, ale ty chyba tego nie zauważyłaś.
-Może.
-Mia niedługo wakacje, przyjedziesz do nas?
-Nie wiem, na wakacjach podobno chłopaki mają najwięcej koncertów... jak chcesz to cię wkręcę na któryś.
-Naprawdę mogłabyś to zrobić?
-No w końcu też jestem Janoskians.
-Super!
Potem gadałyśmy o tym jak jest w LA, jacy są chłopacy i ogólnie o tym jak tu jest. Vanessa była tym wszystkim bardziej podekscytowana niż ja. Zakończyłyśmy naszą rozmowę prawie o północy, byłam padnięta, na dole słyszałam jeszcze telewizor, poprawiłam swoją poduszkę i położyłam się spać, bardzo szybko zasnęłam, bo byłam wyczerpana tymi wszystkimi emocjami.
Rano obudziły mnie kroki w moim pokoju, otworzyłam oczy i zauważyłam że to Beau łazi w tę i z powrotem.
-Dobrze się czujesz?-zapytałam zachrypniętym głosem.
-O, obudziłaś się, właśnie zastanawiałem się jak cię obudzić.-zaśmiał się.
-Normalnie?-wstałam i przetarłam oczy.
-My tak nie robimy, my budzimy z efektami specjalnymi.-uśmiechnął się.
-Aha...-mruknęłam.
-Szykuj się powoli bo o 13 jedziemy.-oznajmił i wyszedł z pokoju. Wzięłam prysznic i w ręczniku szukałam odpowiednich ciuchów na dzisiaj... niestety do mojego pokoju wszedł Luke (poznałam go bo miał dwa kolczyki w wardze).
-Kurwa! Puka sie!-wrzasnęłam.
-Sory, Beau kazał ci przekazać że masz się luźno ubrać, tak wiesz... nie elegancko.-uśmiechnął się oglądając mnie od góry do dołu.
-Ok a teraz wyjdź!-nakazałam, niestety brunet dalej tam stał.
-A mogę zostać i popatrzeć?-zapytał robiąc minę małego szczeniaczka.
CZYTASZ
The Twins //Jai&Luke
De TodoJak potoczy się życie dziewczyny, gdy podczs wymiany uczniowskiej pozna sławnych chłopców, którzy zabiorą ją do swojego świata...?