Jimin wrócił do akademika nad ranem. Świetnie się bawił z Myungki i jej dwoma przyjaciółmi wilkołakami. Miał do nich masę pytań, aczkolwiek wiedział, iż to nie był odpowiedni czas, ani miejsce. Opuścili las, aby się zabawić na imprezie, nie mógł im zepsuć tej okazji. Niemniej jednak postanowił ich poznać.
Dowiedział się, iż wilkołaki mieszkają w swego rodzaju wiosce w lesie. Nic w tym dziwnego, w końcu wilki żyją w stadach. Na terenie Redwilde funkcjonowało jedno stado o nazwie "Moon", do którego obaj należeli. Jun był starszym bratem dwóch sióstr, za to Minghao posiadał młodszego brata. Obaj uczęszczali na studia, ale zbliżali się już do ich końca. Pobierali oni naukę na dziennych studiach i jako, że byli wilkołakami musieli spać. Trochę to zaskoczyło Jimina, w końcu byli istotami nocy, toteż dlaczego nie uczą się po zmroku. Postanowił zapytać o to następnym razem.Skoro dwójka z nich potrzebowała zaczerpnąć trochę snu, nie spędzili ze sobą całej nocy. Krótko po północy dwójka wilkołaków musiała wracać do siebie, by wypocząć. Niemniej jednak przez czas w tym towarzystwie dobrze się bawili. Jimin polubił tę dwójkę i miał nadzieję, że oni także go lubią.
W akademiku pojawił się koło godziny piątej rano. Za oknem powoli zaczynało wschodzić jasne słońce. Był pewny, iż Taehyung jeszcze słodko śpi, dlatego postanowił poczekać w salonie, dopóki ten się nie obudzi. Zdziwił się, kiedy drzwi do sypialni otwarł mu już rozbudzony Kim.
- Myślałem, że jeszcze śpisz.
- Obudziłem się niedawno i postanowiłem powtórzyć materiał na dzisiejszy wykład. - wytłumaczył. Wciąż w piżamie przeszedł do lodówki, gdzie lekko się skrzywił na widok torebeczek z krwią. Postanowił przejrzeć szafki i zaczął szukać sobie czegoś do zjedzenia na śniadanie. - Wróciłeś dopiero teraz, więc dobrze się bawiłeś, co?
- Żebyś wiedział. - odparł szybko Park. Wspominając ostatnią noc nie mógł powstrzymać uśmiechu, który wkradł się na jego usta. - Było tak super. Myungki zabrała mnie na imprezę do niedokończonego budynku. Ponoć kiedyś miała tam funkcjonować produkcja konserw, czy coś.
- Chyba wiem o czym mówisz. - stwierdził Tae nastawiając na płycie indukcyjnej makaron z zupki instant. Po chwili dodał również przyprawy do gotującego się garnuszka. - Miało to przynieść wiele nowych miejsc pracy, ale w trakcie budowy, ludzie powiedzieli, że tamto miejsce jest nawiedzone, więc budowę zamknięto.
- Możesz zgadnąć kto "nawiedzał' tamten teren. - powiedział Park. - Teraz organizowane są tam imprezy dla istot nocy. Wszystkich.
- Czyli wilkołaki też tam były?
- Tak. Wszyscy bawili się razem. Ponoć przekonanie, że wampiry i wilkołaki się nienawidzą wciąż istnieje jedynie wśród starszej ludności. Osoby w naszym wieku mają to gdzieś. Nawet poznałem dwa wilkołaki.
- Naprawdę? - zdziwił się Kim. - Powiedzieli ci coś o wilkołakach?
- Głownie co nie co o sobie. Nie chciałem chamsko wypytywać o nie wiadomo jakie rzeczy. To też przyjaciele Myungki.
- Rozumiem. Mimo wszystko miło, że znasz coraz więcej osób z tego świata. - stwierdził wyłączając płytę. - A wyglądali jakoś inaczej?
- Szczerze, jeśli nie powiedzieliby mi, że są wilkołakami stwierdziłbym, że to zwykli ludzie. - przyznał, a Taehyung wybałuszył oczy słysząc to.
- Nie wiem czy bardziej się cieszę, czy boję, że istoty nocy mogą żyć wśród nas i nie można być pewnym kto jest magiczny, a kto nie.
- Może jest na to jakiś sposób? Zapytamy Myungki. - powiedział siadając przy stoliczku w salonie. Dołączył do niego Tae niosąc gorący ramen.
CZYTASZ
Monster After 8 a.m. #yoonmin #taekook
FanfictionDwójka bohaterów zostaje rzucona w rzeczywistość, o której istnieniu nie mieli pojęcia. Przez lata wpajane ostrzeżenia nie będą mieć dla nich sensu i sami przekonają się, kto tak naprawdę starszy, gdy nadejdzie noc. Czy będą spać spokojnie z większą...