Camilla
Nigdy nie byłam fanką poranków, dzisiejszy zaś z pewnością mogłabym znienawidzić. Otworzyłam jedno oko, zaraz potem drugie, a irytujące promienie słońca bezlitośnie poraziły moje źrenice. To było prawdziwe piekło. Zastanawiałam się, czy Elliot zdecyduje się zamontować żaluzje w swoim pokoju, by chociaż trochę kontrolować ilość wpadającego tutaj światła. W tej chwili to słońce zdawało się moim największym wrogiem.
Do czasu.
Rzuciłam okiem na budzik. Było już prawie południe. Mimo to nie miałam pewności, czy Emily już wstała, a nie chciałam przeszkadzać jej i Elliotowi. Postanowiłam więc zamknąć na moment oczy. Po chwili odwróciłam się na drugi bok i spróbowałam sięgnąć po swój telefon, ale moja ręka niespodziewanie natrafiła na coś całkiem innego.
Natychmiast usiadłam na łóżku. Obok, zupełnie spokojnie, spał obcy chłopak. Tak po prostu spał. Jego gładkie, ciemne włosy układały się niemal artystycznie na poduszce, kontrastując z jasną poszewką, a delikatne światło podkreśliło rysy jego twarzy. Był przystojny. W pierwszej chwili przyszło mi do głowy, że to Evan, współlokator mojego brata. Zastanawiałam się jednak, dlaczego znalazł się w tym łóżku.
Wydawałoby się, że najrozsądniejszym posunięciem byłoby delikatne poruszenie nim, aby się obudził.
Ale miałam zupełnie inny plan. Zepchnęłam go nogami na podłogę. Przynajmniej zyskałam pewność, że już nie śpi, bo zaskomlał z bólu po tym, jak przypadkiem uderzył głową w szafkę. Okej, być może nie było to aż tak przypadkowe. Sama do tego doprowadziłam. Niemniej nie zabiłam go, co stanowiło pewnego rodzaju pocieszenie.
Ponieważ był niepokojąco cicho, postanowiłam przejść na drugą stronę łóżka, aby lepiej mu się przyjrzeć. W końcu gdybym coś mu zrobiła, Elliot pewnie by mnie udusił.
– Żyjesz? – zapytałam, wyciągając ostrożnie dłoń w jego kierunku.
– Czy ty się dobrze czujesz, wariatko? – odparł mocno zirytowany, ignorując moją rękę, i odepchnął się dłońmi od podłogi. Cały się spiął, co wyraźnie zauważyłam, więc chyba był równie zaskoczony całą sytuacją co ja.
– Ja? To ty spałeś obok mnie, nie na odwrót. Naruszyłeś moją prywatność – odpowiedziałam hardo, starając się zachować pozory pewności siebie, choć w głębi duszy zdawałam sobie sprawę, że mogłam trochę przesadzić.
Tak, odrobinę.
– To twoim zdaniem miałem się położyć w swoim pokoju na podłodze, by jaśnie pani się wyspała? – zapytał, unosząc brwi w zdziwieniu. Jego ton wskazywał na to, że nie jest zbyt zadowolony z obrotu wydarzeń.
A ja rozszerzyłam oczy pod wpływem zaskoczenia.
W jego pokoju?
– Myślałem, że Elliot wręczy mi inny prezent niż pyskatą nastolatkę – dodał pod nosem, bardziej zirytowany niż zaniepokojony. Jego słowa były pełne niechęci.
Prezent? On uważa, że jestem prezentem?
– Co? – odpowiedziałam zdumiona.
– To, co słyszysz. Rozumiem, że miał w planach zostawić mnie w łóżku z opłaconą prostytutką. Ale możesz mu powiedzieć, że nie skorzystam z twoich usług – oznajmił. Jego spojrzenie było pełne dezaprobaty.
No tego już zbyt wiele. On uważa mnie za pannę lekkich obyczajów?!
– Ty myślisz, że ja jestem prostytutką? – sarknęłam.
– No właśnie to przed chwilą powiedziałem, słońce – odparł, masując czoło. Jego mina wyrażała niezrozumienie, zaniepokojenie i zdenerwowanie.
CZYTASZ
Destroy Us [ ZOSTANIE WYDANE ]
Teen FictionMiłość, zdrada i trudne konsekwencje wyborów z przeszłości. Camilla wiedzie luksusowe, ale niezbyt szczęśliwe życie córki bogatych i wpływowych rodziców. Choć marzyła, by studiować architekturę, pod wpływem matki i Elliota, brata bliźniaka, ostatecz...