>>Xiao<<
Uciekliśmy do jakiejś pustej klasy i dysząc oparliśmy się o zimną ścianę.
Spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać. Łzy spływały mi po policzkach które już bolały od tego ciągłego śmiechu.-Hahaha... O boże - Aether głęboko oddychał próbując się uspokoić - Która godzina?
Spojrzałem na zegarek, była godzina 16:35.
-16:35 - chłopak zrobił wielkie oczy.
-Jesteśmy strasznie spóźnieni! - szybko poniósł się z ziemi i ruszył w stronę drzwi.
-Aether! Czekaj! - złapałem blondyna za nadgarstek by go zatrzymać - Zerwijmy się z lekcji - zaproponowałem - i tak już jesteśmy spóźnieni nie ma sensu wracać.
Zamyślił się na chwilę poczym spytał:
No okej ale gdzie pójdziemy?-Hm... Na plażę!
-Ale nie mamy stroi.
-Niby taaak ale... Dobra cicho tam idziemy i tyle - pociągnąłem Aethera za sobą i po cichu wymkneliśmy się tylnymi drzwiami szkoły.
Złapaliśmy autobus który jechał najbliżej plaży w między czasie grając w papier kamień nożyce, wojnę na kciuki itp.-Waaaaah ale ładnie - zachwycił się blondyn i pobiegł w stronę wody.
Zdjąłem buty i podążyłem za wyższym. W pewnym momencie odwrócił się i uśmiechnął się promiennie a ja dokładnie w tym momencie zrozumiałem że zakochałem się w przystojnym, uroczym, niezdarnym, mądrym ale nie zawsze, tolerancyjnym, zabawnym, robiącym pyszne wypieki, niewinnym, nielubiącym horrorów, wrażliwym, utalentowanym, o hipnotyzujących bursztynowych oczach w które mógłbym się wpatrywać długimi godzinami, długimi miękkimi blond włosami, z najpiękniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałem chłopaku który stał przede mną na tle morza z stopami w piasku cieszącym się jak dziecko bo jest na plaży.
-Xiao? Wszystko dobrze? Czemu się zatrzymałeś? - spytał że zmartwioną miną.
-Ah! Tak tak wszystko git hahaha - podrapałem się po karku - widzisz jakiś wolny kawałek gdzie możemy siąść?
-Hmm... - rozejżał się - O! Może tam? -wskazał palcem na wolne miejsce gdzie nie siedziało zbyt dużo ludzi.
-Dobra!
Ruszyliśmy w stronę wskazanego wcześniej przez Aethera miejsca i siedliśmy na piasku.
Aether zaczął się rozbierać.
-Woah! a ty co? - spojrzałem na jego pięknie wyrzeźbione ciało i poczułem jak delikatny rumieniec wpływa na moją twarz.
-No co jesteśmy na plaży idziemy się kąpać! - powiedział radośnie i zdjął mi koszulkę. Ostatecznie biegliśmy do wody w samych bokserkach.
Zabawa była przednia chlapaliśmy na siebie wodą nieustannie na siebie wpadając, robiliśmy konkurs kto wytrzyma najdłużej pod wodą, skakaliśmy z molo do wody na "bombę" i skakaliśmy przez fale. Wyszliśmy cali mokrzy i roześmiani.
-Ej ale nie mamy czym się wytrzeć - zauwarzyłem.
-Właśnie że mamy - podniósł jego biały T-shirt i zaczął się nim wycierać a ja poszedłem w jego ślady.
Po opuszczeniu plaży zaszliśmy jeszcze do baru i kupiliśmy po piwie.
Szliśmy teraz przez park w samych szortach do kolan i mokrymi koszulkami na ramieniu lub karku. Ludzie oglądali się na nas a niektóre dziewczyny przechodząc obok rumieniły się i odwracały wzrok.
-Hej Aether jakiej jesteś orientacji? - spytałem.
-Hmm... Zgaduj - zaśmiał się zawadiacko i upił łyk trunku.
-No dobra tooo może bi? - 1 podejście.
Chłopak zaprzeczył kręcąc głową.
-Gej? - spróbowałem raz jeszcze.
-Yup! - ucieszyłem się na tą wiadomość - A ty?
Wzruszyłem ramionami - Zgaduj - wyszczeżyłem się w stronę blondyna.
-Bi? - zapytał odrazu.
-Łał z apierwszym razem brawo - klasnąłem w dłonie i wyżuciłem butelkę po alkoholu do kosza który właśnie mijaliśmy.
Aether oparł dłonie na biodrach i się zaśmiał - Hahahaha! Jestem genialny!
-Mhm mhm tak sobie wmawiaj kochanie - powiedziałem sarkastycznie na co ten odwrócił gwałtowie głowę.
-Xiao ty głuptasie przecież my... - nagle blondyn złapał mnie za rękę obrócił pare razy i wziął mnie na ręce - Przecież my już od dawna jesteśmy małżeństwem słonko - puścił oczko i ruszył przed siebie.
Brzmiał tak przekonująco że gdybym był kimś obcym to bym mu uwierzył.
-Okej okej! Możesz mnie już postawić na ziemię?
- Nie ma mowy! Od teraz jesteś moim mężem! - powiedział trzymając mnie jeszcze mocniej.
-Aether! - próbowałem się wyrwać ale był zbyt silny. Ta misja ratunkowa się nie powiodła... Chodź w głębi duszy nawet się z tego cieszę.
-HAHAHAHAHAHAHAHA - Aether śmiał się w niebogłosy.
/////////
634 słowa ᕦ(ò_óˇ)ᕤ
W końcu coś wstawiłam.
Sorry że Xiao tak nagle zrozumiał swoje uczucia co do Aethera ale po prostu 10 rozdział a oni dalej są w friendzone 🤦Przepraszam jeżeli z ortografią albo z interpretacją jest coś nie tak ale ja po prostu nie umiem w tego typu rzeczy.
Bye bye!♥️♥️♥️