Draco czuł się szczęśliwy mając u boku Harry'ego. Gdy ten go zostawił, blondyn nie mógł spać i czuł się bardziej zagubiony niż wcześniej, ale dzięki piwnicy znów ma go dla siebie. Pomału zdawał sobie sprawę z tego, że zaczyna go kochać, a może już go kocha? Co było dziwne...przecież nie jest jego mamą...nawet niezbyt ją przypomina, więc dlaczego te uczucia się nasilają?
Mimo miłości, którą zaczynał doświadczać to jego problemy ze sobą nie zniknęły. Może starał się je bardziej kontrolować niż wcześniej, ale nie dało się całkowicie. Bał się, że mu go zabiorą... przecież każdy chciał to zrobić... chcieli by znów był sam. Pierdolone diabły.
Zabrał Harry'ego do galerii zaczynając oglądać z nim różne ciuchy. Chciał go jakoś dla siebie i dla niego ubrać. Harry za to chodził za nim grzecznie oglądając wszystkie rzeczy, które mu pokazywał. Nigdy nie był fanem mody i nie znał się na tym, więc było mu obojętnie w co blondyn go ubierze w końcu ubranie to ubranie.
Potter wszedł do przymierzali z ubraniami, które dał mu Malfoy zaczynając je przemierzać i w każdym stroju pokazywał się szarookiemu by był zadowolony z tego jak Harry w tym wyglądał.
Draco podawał brunetowi coraz więcej ubrań, które powinny do niego pasować. Gdy blondyn podał mu kolejne ubrania do przymierzenia, usiadł na wprost niej czekając, aż Harry z niej wyjdzie.
Zielonooki ubrał kolejny komplet ubrania od młodszego, był już tym zmęczony, ale nie sprzeciwiał się. Wyszedł w końcu z przymierzalni stając przed blondynem.
- Każde mi się podoba...wyglądasz naprawdę ładnie... praktycznie wszystko ci się pasuje - mruknął zaczynając się nad tym zastanawiać, a może kupi mu wszystko co do niego pasowało?
- Umm...nie zbyt się na tym znam - Wymamrotał cicho brunet pod nosem. Nie za bardzo wiedział po co mu to wszystko i tak mało wychodził z domu Draco bo ten nie chciał go puszczać między ludzi.
- A co ci się podoba? - wstał podchodząc do niego powoli, wszystko co wybrał było dla niego wręcz idealne jednak ważne było też to, co podobało się Harry'emu.
- To jest ładne - powiedział spokojnie nie chcąc się już przebierać. Ile można?
- No dobrze...wróć się przebrać i kupimy ci to - mruknął zaczynając go oglądać dookoła, jest ładne bo on wybierał.
Harry skinął mu głową po czym wszedł spowrotem do przymierzalni zaczynając się rozbierać z tego miał na sobie, a materiał ich odkładał na pufe do siedzenia. Draco zaczął rozglądać się po sklepie, aż zauważył piżamę z prześwitującego materiału, wziął różową od razu idąc do przymierzalni w której był brunet.
- Kochanie jeszcze to - wymruczał podając mu piżamę z delikatnym uśmiechem.
- Co? - szepnął zaczynając oglądać to co wyższy wcisnął mu do rąk.
- Będzie ci pasować - mruknął kładąc dłonie na jego biodrach, chciał go w tym zobaczyć...miał na niego ochotę.
Zielonooki spojrzał na jego twarz chcąc zobaczyć tam to, że chłopak żartuje, jednak nie dostał tego. Patrząc na damską piżamę przypomniał sobie damską spódnice i podkoszulek w który ubierał go na początku Draco. Blondyn nie był cierpliwą osobą dlatego nie chcąc go zdecydować ubrał na siebie to co mu dał odrazu czując wstyd, a jego policzki nabrały czerwonego odcienia.
- Seksownie w tym wyglądasz - wyszeptał cicho rozpinając swoje spodnie, wyciągnął z bokserek członka nakierowując go na wejście blondyna, wsunął się w niego powoli zaczynając się poruszać.- lepiej bądź cicho kochanie - szepnął mu do ucha zaczynając się powoli w nim poruszać.
CZYTASZ
Killing stalking • drarry
FanfictionHarry Potter, szczupły, cichy chłopak, zakochuje się w jednym z najpopularniejszych i najprzystojniejszych chłopaków w szkole, Draco. Pewnego dnia, gdy obsesja bruneta na punkcie Malfoya osiąga szczyt, postanawia zakraść się do domu blondyna. Ale to...