#21

96 11 1
                                    

Gazela zamarła.
-Ale bycy serce jest tutaj.- I pokazała na klatkę piersiową.
-Damn, nigdy nie byłem dobry z biologii.
-OKAY, wybaczam.- Powiedziała łagodnie i uśmiechnęła się.
-OKAY. oktaviano kocham cie.
-bycy ja nie wiem co mam powiedzieć, nie wiem czy też to czuje- gazela pobiegła w głąb sawnny. była zaplakana nie wiedziala co ma zrobic. chciala zapasc sie pod ziemie. nie byla gotowa na zwiazek, ale cos ją ciągnęło do bycego. nastepnego dnia postanowiła pójść na impreze, chciala się niczym nie przejmowac

gazelaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz