~3~

89 6 20
                                    

Paweł nie musiał wstać rano do pracy, dlatego wieczorem wypili trochę wina, a skończyło się na kilku drinkach. Gdy wstał z łóżka cholernie bolała go głowa, chwycił butelkę wody lezącą na stoliku obok łóżka i jednym łykiem wypił zawartość. Opadł na łóżko i patrzył w sufit, miał nadzieje, że kac minie i będzie mógł zrobić coś bardziek pożytecznego od leżenia pół dnia w łóżku. Nic to nie dało. Westchnął i ułożył się wygodnie po czym znów poszedł spać.
Dominik też rano nie czuł się za dobrze. Na początku miał nie pić bo przyjechał swoim autem, ale w końcu Paweł go namówił żeby pojechał taksówką, a po auto wróci kiedy wytrzeźwieje. Tak samo jak Paweł miał kaca, ale nawet nie wstał z łóżka. Spał jak zabity niedźwiedź.

                                      ****

Kilka minut po czternastej Paweł w końcu się zbudził i był w stanie wstać z łóżka. Gdy wstał odrazu przypomniał mu się wczorajszy wieczór. Pierw to kiedy oglądali z dominikiem bajkę, która się skończyła więc zaczęli oglądać stranger things, po czym zaczęło się od kieliszków wina..
Przypomniało mu się to jak Dominik wyglądał, miał czarną bluze i tego samego koloru spodnie, ale wyglądał w nich jakoś.. Pociągająco i ładnie? Paweł ocknął się i podszedł do blatu w kuchni napić się wody. Nie może tak o nim myśleć, to przecież jego przyjaciel. Nawet nie wie jakiej jest orientacji, a zapytanie o to byłoby krępujące.
Wpatrywał się w szklankę z wodą, starając się nie myśleć o Dominiku. Nagle coś wyrwało go z przemyśleń, dzownek do drzwi. Tylko kto o tej godzinie w niedziele przychodziłby do Pawła?
Nie zwracając uwagi na to, że był w samych spodniach podszedł do drzwi i je otworzył. W drzwiach stała osoba której Paweł się nie spodziewał, a tym bardziej nie chciał żeby przychodziła.

-cześć synku! Postanowiłam cię odwiedzić bo dawno się nie widzieliśmy -weszła do domu muskając policzki Pawła dwoma buziakami.

-cześć mamo -zerknął w stronę swojej rodzicielki, ubrana była w białe dzinsy i czerwony sweterek, a jej falowane ciemno-brązowe włosy sięgały do ramion. Na twarzy też miała trochę zmarszczek jak to osoby w starszym wieku.

Paweł powoli zamknął drzwi, był jeszcze śpiący, a prysznic go nie rozbudził. W chwili zamknięcia drzwi przypomniał sobie o tym, że kieliszki z których wczoraj pił z dominikiem dalej były na stoliku kawowym. Szybszym krokiem poszedł dp salonu, tam już była jego matka mierząca wzrokiem pierw kieliszki, a potem Pawła.

-nie mówiłeś, że masz jakąś kandynatkę na żonę. Kto to taki? Opowiadaj! -usiadła na kanape i poklepała miejsce obok, żeby Paweł usiadł obok niej.

Nie zrobił tego tylko popatrzył na bałagan który zrobił z Dominikiem, na podłodze leżały jeszcze opakowania po słodyczach.

-to co syneczku mówisz?

Paweł usiadł na kanapie nieco dalej od mamy, westchnął.

-nie było dziewczyny mamo.

-jak to? To z kim taki wieczór romantyczny spędziłeś -matka pierw popatrzyła na butelkę po winie, a potem na bluze leżącą na fotelu obok kanapy.

Pewnie Dominikowi było za gorąco i ją zostawił, a mama pomyślała sobie, że spędził noc z dziewczyną i skończyło się na czymś więcej.

-z żadną dziewczyną, jaka by mnie zechciała? -prychnął i przewrócił oczami. -Pamiętasz Dominika?

-tego młodszego od ciebie blondyna? -Paweł pokiwał głową. -No pamiętam

-No to wczoraj wieczór z nim spędziłem.

-a.. -Rodzicielka Pawła patrzyła się na niego z szokiem. -czyli, że ty i on.. No.. Jesteś gejem!?

Paweł wciągnął powietrze do ust, po czym je wypuścił.

-a jeśli jestem? To co? Przecież mam prawo być kim chce! -krzyknął.

-nie odzywaj się takim tonem do matki!

-jestem już pełno letni jeśli chciałabyś wiedzieć i będę robił co chce, bo nie jestem małym dzieckiem!

-a właśnie tak się zachowujesz. -wstała i spojrzała z pogardą na syna.

W chwili gdy Ewa miała już wychodzić, zadzwonił dzwonek.

-o to chyba ten twój kochaś. -zaśmiała się kpiąco.

Paweł nie skomentował tego, tylko wepchnął się przed matkę i otworzył drzwi. Tak jak mówiła matka, to był Dominik.

-cześć.. -za Pawłem stanęła jego matka. -chyba nie powinienem się wtrącać.. Przyjechałem tylko po auto. -uśmiechnął się niezręcznie do nich i odszedł.

Zanim Dominik zamknął drzwi, matka Pawła wyszła trzaskając nimi. Dominik już zdążył wsiąść do auta i wyjechać więc obyło się bez konfrontacji. Pewnie Ewa zrobiła by mu niezłą awanture i kazanie o tym, że ma sie do Pawła nie zbliżać.
Taka już była.
Ale Paweł ją kochał, bo to była jego matka, przez dziewięć miesięcy nosiła go w brzuchu, a potem wychowywała przez osiemnaście lat.
Jednak mimo tego, że ją kochał był na nią wkurwiony i miał do niej żal o to, że nie uszanowała jego orientacji. Zapewne powie ojcu, przez co on zrobi wiekszą awanture. Ale Paweł miał to w dupie. Niestety tacy już byli. Próbowali robić wszystko, żeby Paweł miał jak najlepiej, ale to kończyło się kłótniami.

Love Can Hurt - ship dxpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz