Pov. Niemcy
Dochodziła już 6 rano, chodziłem po korytarzu zdenerwowany. Po chwili zauważyłem idącego w moją stronę Szwajcarię.-[Niemcy] I co z nim?!
-[Szwajcaria] Spokojnie Niemcy, nic mu ani dziecku nie jest.-uśmiechnął się.
Odetchnąłem z ogromną ulgą.
-[Szwajcaria] Tylko Polska nie może się tak denerwować.. musisz dopilnować aby się nie przemęczał ani nie denerwował.
-[Niemcy] Jasne, mogę do niego iść?
-[Szwajcaria] Tak.-poklepał mnie po ramieniu.
Uśmiechnąłem się po czym wszedłem do sali, podszedłem do łóżka na którym leżał mój skarb po czym usiadłem na krześle obok.
-[Niemcy] Jak się czujesz?-złapałem za jego dłoń.
-[Polska] Dobrze.-uśmiechnął się.-Ale chciałbym już wrócić do domu..
-[Niemcy] Jasne, spytam się kogoś zaraz. Ale najpierw trzeba zadzwonić do Węgra i powiedzieć że nic ci nie jest.-zaśmiałem się cicho.
Wyciągnąłem telefon po czym wybrałem numer do brata młodszego, ten odebrał natychmiastowo.
~[Węgry] I co, wszystko dobrze?!
-[Niemcy] Tak, lekarz powiedział że jest dobrze, nie musisz się martwić.
Usłyszałem jak Węgry odetchnął.
~[Węgry] Dobra to my zaraz wracamy do domu, wziąć wasze rzeczy?
-[Niemcy] Jakbyś mógł to pewnie.
~[Węgry] To do zobaczenia później.
Rozłączyłem się po czym schowałem telefon do kieszeni.
-[Niemcy] Idę się spytać.
Wyszedłem z sali, na korytarzu stał Szwajcaria więc podszedłem do niego.
-[Szwajcaria] Tak Niemcy?
-[Niemcy] Kiedy mogę zabrać go do domu?
-[Szwajcaria] No racja, zapomniałem. Dam wam wypis i możecie śmigać do domu.-uśmiechnął się.
Wziąłem jakiś dokument po czym wypisałem go i oddałem powrotem Szwajcarii. Wróciłem do sali w której leżał młodszy.
-[Polska] I jak?
-[Niemcy] Możemy zwijać się do domu.
-[Polska] W końcu.-jęknął.
Wyszliśmy z sali, pożegnaliśmy się ze Szwajcarią po czym wyszliśmy ze szpitala. Weszliśmy do auta po czym pojechaliśmy prosto do domu.
-[Polska] Szwajcaria ci coś mówił? Bo ja niby słuchałem niby nie..
-[Niemcy] Mniej stresu i przemęczania się.
-[Polska] Typowo.-zaśmiał się.-Ale jestem padnięty..
-[Niemcy] To idź się połóż.
-[Polska] Pójdziesz ze mną??
-[Niemcy] Pewnie że tak.-zaśmiałem się cicho.
Udaliśmy się do naszej sypialni gdzie przebraliśmy się w luźniejsze ubrania i położyliśmy się na łóżku. Polen położył się na mnie wtulając się we mnie.
-[Polska] Tak w sumie to trochę się bałem że stracę tego potworka.. na początku nie byłem do niego przekonany, i nadal nie do końca jestem ale widzę ile radości ci to sprawia..
CZYTASZ
~Doktorek~GerPol
RomansaPolska, chłopak który ma zaledwie 22 lata. Nie przelewa mu się, mieszka sam w jednym ze starszych i tańszych bloków ponieważ z jego pensją pielęgniarza na najniższym szczeblu nie zarabia dużo, pracuje on w jednym ze szpitali w mieście. Po spotkaniu...