-Eden Hazard-
Patrzę jak mój klub gra mecz. Siedzę na ławce i nawet się przyzwyczaiłem do takiego nic nie robienia. Co mi innego zostało? Patrzę głównie na jednego Urugwajczyka i nie umiem zrozumieć, czemu mnie nienawidzi. Nie jestem przecież aż taki zły. Próbuję przecież być miły. Wiem, że jestem takim trochę gburem, ale taka moja natura. Federico pięknie gra. Nie mogę się do niego przyczepić. Hah jest cudowny. Coś mi się w nim strasznie podoba. Nie mogę zrozumieć wciąż co. Przecież jest chłopcem. Poza tym ostatnio dziewczyna go zdradziła i nie chce wchodzić w nowe relacje. Odsunął się od wszystkich.
Mecz się kończy, a ja idę do szatni dla zasady. Wiem, że nie będzie mi dany zaszczyt zagrania i zastanawiam się, po co tu tak właściwie jestem? Chyba nie mają na co pieniędzy wydawać. Pierwszy raz gratuluję wszystkim i razem śpiewamy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak bawiłem. Było bardzo fajnie. Cały czas czułem na sobie wzrok swojego współlokatora. Tak, żeby było śmieszniej mam z nim pokój. Rozumiecie jaka cisza tam zwykle panuje? Jak na cmentarzu. Czasem wymieniamy ciche słowa.
Uśmiechnąłem się nawet lekko. Zwykle nie mam ochoty na zabawę z nimi, choć nie jest taka zła. Człowiek czuję, że żyje. Tak jakoś wyszło, że mój uśmiech pokierowałem w stronę Urugwajczyka. Odwzajemnił go lekko. Dałem się nawet zaciągnąć na jakąś imprezę. Do jakiegoś baru z panienkami i alkoholem. Trochę mnie upili, ale mam dobrą głowę i normalnie wróciłem samochodem do hotelu. Czułem się tak, jakbym nie pił. Wchodząc do pokoju zobaczyłem Federico na podłodze. Musiał zasnąć pijany. Przeniosłem go na łóżko i przykryłem kołdrą. A niby ma taką dobrą głowę. Akurat. Właśnie widzę. Spał jak zabity. Jego klatka piersiowa szybko się wznosiła i opadała. Wygląda nawet słodko. No niech śpi. Ja pójdę się jeszcze wykąpać, bo jebie ode mnie wódą. Ktoś mnie oblał.
CZYTASZ
~Let me love you~ Hazard x Valverde 💤
FanfictionKiedy cały czas siedzisz na ławce możesz przyglądać się grze całego klubu, ale wybierasz jednego Urugwajczyka. Patrzysz się na niego przez cały czas i myślisz, co on takiego w tobie widzi, że tak naprawdę nie rozmawiacie. Czemu Cię tak nienawidzi. J...