Rozdział XXVIII

353 35 8
                                    

Ochaco siedziała obok księcia południa, który sprawdzał czy na pewno ma wszystko, co będzie mu potrzebne na następny tydzień.

- Jesteś pewny, że sobie poradzisz? - spytała, spoglądając na niego.

Izuku uśmiechnął się delikatnie, po czym złapał ją za obie dłonie.

- Jak nigdy. Jestem gotowy stawić czoła nawet najgorszemu - uśmiechnął się.

Uraraka spoglądała na niego przez chwilę, po czym odwzajemniła uśmiech.

- Obyś miał rację. Jakby coś się działo, to masz jak najszybciej stamtąd wrócić, dobrze?

- Czasami mam wrażenie, że zachowujesz się gorzej, niż moja rodzona matka. Nie jestem małym dzieckiem.

- Tak. Wiem, że jestem to matczyne zachowanie, ale martwię się, okej? I będę to robić, nawet jeśli ty tego nie chcesz. Po ślubie i otrzymaniu pełnoletności czeka cię jeszcze więcej, niż dotychczas. Będą sytuację, które sprawią łzy na twojej twarzy, jednak będziesz musiał stawić im czoła.

- Ciebie czeka to samo - odparł szmaragdowooki.

- Przede mną jeszcze rok, który może wiele zmienić Izuku. Co prawda chciałabym, aby moja pierwsza miłość została ze mną do końca życia, lecz nikt nie wie co przyniesie przyszłość. Możliwe, że mój związek będzie musiał przejść przez wiele prób. Twój z resztą również.

- Myślę, że będzie dobrze. Jeśli naprawdę się kochacie, jest szansa, że nic nie będzie w stanie rozerwać tej nici.

Brunetka uśmiechnęła się.

- Ważna jest szczerość. Musisz znaleźć w nim wsparcie. A wiem, że Katsuki się do tego nadaje, tylko musicie się na siebie otworzyć.

- Zazdroszczę twojemu chłopakowi. Naprawdę jesteś aniołem.

- Oj tam, przesadzasz. Po prostu życie lubi mieć własnych uczniów - posłała mu delikatny uśmiech.

×××

Po długim wykładzie rodzicielki, oraz pożegnaniu, w końcu blondyn mógł oddychać i nacieszyć się młodszym tylko dla siebie. Szli powoli za rękę dokładnie w jemu znanym kierunku. Zielonooki dotrzymując mu kroku, rozmyślał o wcześniejszych słowach Uraraki. Nie wiedział jednak, jak ma zacząć, więc spojrzał niepewnie na chłopaka, co nie umknęło jego uwadze.

- Jeśli masz jakieś pytania, to nie wahaj się.

- Gdzie tak właściwie idziemy?

- Tego akurat dowiesz się w swoim czasie.

Niższy odwrócił wzrok, jednak po chwili znów się odezwał.

- Kacchan.

- Hm? - czerwonooki spojrzał na niego.

- Jak myślisz, co będzie po tym wszystkim?

Starszy zatrzymał się.

- Co masz na myśli mówiąc po wszystkim?

- Wiesz... Ślub i to wszystko. Mimo, że będziemy małżeństwem, to każdy z nas pójdzie w inną stronę. W końcu pochodzimy z dwóch królestw, a ja nie posiadam biologicznego rodzeństwa, aby mogło zająć się moim rodzinnym domem. Co jeśli nie będziemy się widywać?

- Martwisz się o głupoty. Zgodnie z przepisami u was panującymi, twoja matka sprawuje władzę nad królestwem, dopóki ty jako prawowity potomek nie ukończysz osiemnastu lat. Ty jednak wychodzisz za mąż, co podchodzi pod nasze zasady. Następca tronu północy musi wziąć ślub, aby wspólnie mogli dbać o dobro poddanych. Oznacza to, że jesteś pod moją opieką tak długo, jak królowa Inko będzie żyła. A z tego co wiem, to jeszcze nie spieszy się jej na tamten świat, więc szybko tam nie zasiądziesz. Dotarło?

- Tak myślę...

- Nie chcę, abyś zrozumiał mnie źle ale nawet, jeślibyś musiał tam wrócić, to szybko bym cię nie pościł. Z resztą gdybym nie miał wyboru to zawsze znalazłbym czas, by cię odwiedzić. W końcu moje życie bez ciebie u boku nie ma jakiegokolwiek sensu - Bakugo uśmiechnął się, po czym ruszył dalej.

Izuku odwzajemnił uśmiech, rumieniąc się delikatnie. Słowa wypowiedziane przez blondyna, sprawiły, że chłopak miał ochotę się rozpłynąć.

×××

Po dłuższym czasie w końcu starszy oznajmił, kiwnięciem głowy, że są na miejscu. Z kolei książę południa nie mógł oderwać wzroku od widoku zapierającego wdechu.

- Kacchan tu jest...

- Pięknie prawda? Chodź, pokaże ci resztę - odpowiedział, łapiąc młodszego za rękę.

Starszy prowadził go w stronę domku w którym mieli zamieszkać przez następne sześć nocy. Był to czas, którego nikt nie był w stanie im odebrać. W końcu sami mogli decydować o wszystkim. A chwilę mogli dzielić wspólnie. Tylko we dwoje.

Chatka znajdująca za górskim krajobrazem zapierała wdech w piersiach. Szum wody w strumieniu, który działał uspokajająco czy odświeżający zapach lasowego powietrza tuż po deszczu dawały uczucie przyjemności i ukojenia. Zielonowłosy czuł się tutaj jak w raju. Było to miejsce w którym mogli nacieszyć się sobą tyle, ile chcieli. A przede wszystkim poukładać myśli.

- Jeśli chcesz możemy rozpalić ognisko, albo pospacerować wzdłuż rzeki w świetle księżyca - zaczął blondyn, na co książę południa zachichotał.

- Jest wiele możliwości, jednak nie ma się co spieszyć - odpowiedział, uśmiechając się - Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego miejsca.

Niższy po chwili ucałował go w policzek. Katsuki spoglądając na niego, objął go w pasie i przyciągając bliżej delikatnie wpił się w jego usta. Izuku odwzajemnił gest, kładąc ręce na barkach chłopaka, jednocześnie oplatając jego szyję. Wiatr muskał pieszczotliwie ich twarze, jednocześnie rozwiewając włosy.

Całowali się leniwie. Powoli oraz bez pośpiechu. Była to chwila, którą chcieli jak najlepiej zapamiętać. A miłość będąca ich codzienną towarzyszką, unosiła się w powietrzu, tworząc wyjątkową, romantyczną atmosferę.

×××

Pomału zachodzące słońce, ciągnęło za sobą pasmo granatowego nieba, na którym pojawiały się już pierwsze gwiazdy. Szmaragdowooki leżąc na kolanach starszego, spoglądał mu w oczy, gdy ten, uśmiechając się, przeczesywał jego kosmyki.

- Kacchan.

- Hm?

- Wrócimy tu jeszcze?

- Jeśli będziesz chciał. Owszem

- Mógłbym tu nawet zamieszkać. Jest przyjemnie. A przede wszystkim panuję tu cisza i spokój. Oraz jesteśmy we dwoje.

- Postaram zabierać cię tu jak najczęściej się da. Niestety jednak opcja zamieszkania musi odpaść.

- Wiem, ale nic straconego. Fajnie by było poczuć się tak jak zwykła przecięta osoba. A nie ciągle krążyć wokół wyższej partii - westchnął.

- Będzie dobrze. Nim się obejrzysz zostaniemy małżeństwem. Wtedy wszystko pójdzie w zapomniane. Nawet umowa naszych rodziców - starszy pogłaskał go po policzku, uśmiechając się delikatnie.

Już niedługo...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zachęcam do obserwowania mojego Instagrama.
Link w bio :3

Do następnego ❤️

Szmaragd & Rubin [Bakudeku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz