Gdy zajdzie słońce

Rozdział 11 pt.1 „Eryk"

CHARLOTTE:
Niestety musiałam jechać do domu już o 12a.m. więc szybko pożegnałam się z Hazel i pobiegłam na pociąg.

Nigdy nie myślałam, że będzie moment w moim życiu, w którym powiem szczerze, że lubię swoje życie i jestem z niego zadowolona.Jednak odkąd znam Hazel to przy niej czuje się dużo szczęśliwsza.Nawet nie wiem jak to działa ale jak tylko ją widze to nie mogę przestać się uśmiechać.
14 listopada 2022r.
7:35a.m.
Jakby nigdy nic siedziałam sobie w pociągu jadąc do szkoły gdy nagle zobaczyłam, że jakiś chłopak z mojej klasy przysiadł się do mnie.
-Hej, Charlotte prawda?-spytał
-Tak-odpowiedziałam oschle.
Wyglądał na typa, który zmienia dziewczyny jak rękawiczki i jego celem jest zaliczenie wszystkich dziewczyn z naszej klasy lub jeszcze wiecej.
-Co taka wredna jesteś ha?A wiesz w ogóle jak ja się nazywam?-zapytał, byłam tylko jedną z wielu dziewczyn na jego liście lub zakładem więc nie miałam zamiaru gadać z nim.
Odpowiedziałam,że nie chociaż dokładnie wiedziałam, iż ma na imię Eryk,powiedziałam, że nie znam, ponieważ chciałam aby wiedział, że nie interesuje mnie i nie uda mu się mnie zaliczyć.On jednak nie chciał dać za wygraną i chciał zacząć na mnie krzyczeć ale pociąg dojechał pod szkołę więc szybko wysiadłam i pobiegłam truchtem.
12:35 a.m.
Siedziałam na długiej przerwie z Hazel razem i mówiłam o filmie, na który bardzo chciałam z nią pójść gdy nagle Eryk podszedł do nas.
-Nie siedźcie tak blisko siebie bo wyglądacie jak lezby-powiedział zdenerwowany bad boy.
Mnie zatkało a Hazel zaczęła się śmiać tak, że na pół szkoły było ją słychać.
-I niech myślą-powiedziała zadowolona Hazel.
-Cooo, no chyba nie poważna jesteś, żaden chłopak nie będzie cie wtedy chciał-spłakał się
-I o to chodzi:)-powiedziała moja dziewczyna
On zaczął na nią krzyczeć a ona w odpowiedzi pocałowała mnie w czoło.
Chłopczyk speszył się i uciekł.

Pewnie opublikuje dzisiaj tez 2 cześć:).Chcieliście by abym opublikowała playliste, która by miała vibe „Gdy zajdzie słońce"?