Wielka Ucieczka

20 2 1
                                    

Niedaleko małej wioski w głębi lasu coś się poruszyło. Krzaki zaczęły się ruszać coraz bliżej ludzi, aż wyskoczyło z krzaków jak królik uciekający przed lisem. Zaatakowało ludzi, wzięło wielki kawałek mięsa leżący blisko ognia i uciekło w las. Ludzie oszołomieni wstali i zaczęli dalej robić ognisko. Zwierzę przemieszczało się coraz szybciej aż się wzbiło w powietrze. Kilka kilometrów dalej znów wleciało w głąb lasu. Powędrowało do niewielkiej jaskini a tam na zwierzę czekały 3 inne zwierzęta. Była to puma z błyszczącym końcem ogona, Lis z lśniącymi oczami i łapami, wilk z kolczastą obrożą i ostatnie zwierzę to czarna pantera z lśniącymi pręgami, skrzydłami i kryształem na ogonie. Wszystkie stanęły w kółku a pantera upuściła zdobycz trzymaną w pysku.
- Możecie już jeść - odezwał się jako pierwszy - to nie za dużo lecz musi starczyć. Ci ludzie nie dali mi więcej zabrać.
- To wiele dla mnie znaczy arolu - odezwał się Lis - wreszcie od kilku dni mogę się pożywić. Zjadłabym konia z kopytami.
- Ja też tak uważam Luno - odezwał się tym razem puma - nigdy mi tyle śliny w buzi nie było
- Jedzmy nie gadajmy - odezwał się ostatni wilk
Puma przechylił głowę w stronę wilka.
- Kle. Przesadzasz.
Wilk spojrzał na pumę
- Ja chociaż nie jestem leniwy, Crystal
Wszystkie zwierzęta zobaczyły się na Kła a następnie zaczęły jeść. Po kilku chwilach mięsa już nie było. Arol spojrzał na rówieśników i zabrał głos.
- Mam tego dość , że ci parszywni ludzie nas najeżdżają - w jego przemowie było słychać pewność. Wokół było słychać głosy zgody - i nawet wymyśliłem plan - dodał - Wyruszymy o świcie. Będziemy szukać nowego domu
Zwierzęta dziwnie się na niego spojrzały i w końcu przemówiła Crystal
- ale..... Jak to zrobimy? Ci wszyscy ludzie....
- damy radę! - przemówił kieł - poddaliśmy się kiedyś? Oczywiście że nie!
Reszta zwierząt odezwała się z zgodą, nawet Kieł który położył się przy ścianie jaskini zaszczekał z zgodą. Arol rozejrzał się po rówieśnikach, a następnie położył się na mchu i zasnął.
Kiedy otworzył oczy znalazł się w lesie i słyszał tylko śpiewy ptaków. Podniósł głowę i wstał jakby nigdy nic. Wiedział, że to sen lecz zastanawiało go jaki sens ma ten sen. Wiele razy miał takie sny, lecz każdy miał coś szczególnego. Idąc przez las zauważył coś niepokojącego. Coś przemykało pomiędzy drzewami. Szybko powędrował w tamtą stronę, a zwierzę znikło mu z oczu. Jednak gdy się obrucił zobaczył za sobą uskrzydlone zwierzę o czarnym kolorze pokrywym łuskami. Nim zdążył mrugnąc zwierzę zionęło w niego falą ognia. Oszołomiony zamknął oczy a kiedy je otworzył znów znalazł się w jaskini. Słońce świeciło mu w oczy przez dziurę w ścianie. Reszta już na niego czekała, a Kieł właśnie wstał. Podszedł do pozostałych i wyszli gęsiego przez wyjścię z jaskini. Kiedy wyszli z jaskini rozejrzeli się i ruszyli w stronę przeciwną od siedlisk ludzi.
Arol biegł na początku, a Kieł deptał mu po piętach. Biegli w stronę szpiczastych gór aż nagle coś uderzyło w szyję Arola. Metal zacisnął się na jego szyi i pociągnął gwałtownie łańcuchem do tyłu. Przewrócił się na plecy i wylądował na ziemi. Koło jego głowy stał człowiek i zacisnął jeszcze coś na jego pysku, że nie mógł poruszać paszczą. Kieł szybko się obrucił i żucił na człowieka. Jedyne co Arol usłychał to krzyki człowieka i krótkie popiskiwanie Kła. Arol się podniósł i zobaczył Kła stojącego przed nim. Kieł ściągnął mu kaganiec i reszta uporała się z obrożą z metalu. Nie zastanawiając się dalej pobiegli w stronę gór.

Mieszkańcy AroluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz